Kiedy dni są coraz dłuższe i cieplejsze, narzekasz na brak sił, znużenie? Trudno ci wypocząć? To może być syndrom zmęczenia wiosennego. Jak sobie z nim poradzić?
Spis treści
Mimo że pogoda dopisuje, przyroda wygląda coraz piękniej, ty czujesz, że więdniesz i najchętniej przeleżałabyś następne miesiące w łóżku? Być może dopadło cię przesilenie wiosenne, które co prawda nie jest chorobą, ale może nieźle dać się we znaki. Na szczęście są metody, by objawy te, zwane przesileniem wiosennym, bardzo szybko pokonać.
Ludzki organizm nie najlepiej znosi przełom pór roku. Szkodzą mu m.in. zimowe niedobory witamin, brak światła i zmiany pogody – na przednówku inna jest wilgotność powietrza i ciśnienie. Przyzwyczajanie się do tych wszystkich zmian może trochę potrwać. Nim jednak całkiem przywykniesz do nowej pogody i pozbędziesz się zimowego rytmu, możesz cierpieć na bóle głowy, łatwiej się denerwować, częściej odczuwać zmęczenie, łapać infekcje.
Zdaniem badaczy i lekarzy nie ma dowodów na to, że przesilenie wiosenne powinno się uznać za jednostkę chorobową. Nie wymaga ono więc leczenia, jak np. depresja. W Polsce przesilenie wiosenne pojawia się w połowie marca i trwa około 3-4 tygodni. Ale bądź czujna, niektórym szkodzi aż do maja! Duży wpływ na pogorszenie samopoczucia ma zaburzenie dobowego rytmu, spowodowane zmianą czasu z zimowego na letni. Większość naukowców twierdzi, że przesilenie wiosenne to rezultat trybu życia niezgodnego z naszym naturalnym zegarem biologicznym. Ciało nakazuje Ci w tym okresie dużo wypoczywać, a nie przesadzać z pracą czy dbaniem o formę. Koniecznie znajdź czas na relaks w miłym towarzystwie, a najlepiej wyjedź na urlop z dala od domu czy powypoczywaj w sanatorium. To pomoże Ci zachować równowagę i powrócić do formy po zimie.
Aby łatwiej znieść zmianę pór roku, postaw przede wszystkim na produkty bogate w błonnik. Dlaczego? Twoje kiepskie samopoczucie wynika w znacznym stopniu z tego, że twój organizm jest nieco podtruty, a błonnik doskonale radzi sobie z oczyszczaniem go z toksyn.
Zastanawiasz się, co ci zaszkodziło i przyczyniło się do przykrych objawów wiosennego przesilenia? Zimą częściej sięgasz po nie zawsze zdrowe jedzenia. Na talerzu częściej niż owoce i warzywa gości mięso, zwykle smażone, a długie wieczory sprzyjają podjadaniu – a to batonik, a to paluszki… Niestety, wszystkie te produkty bardzo długo zalegają w przewodzie pokarmowym i łatwo poddają się procesom gnilnym, w czasie którym do organizmu trafia sporo toksycznych substancji.
Błonnik świetnie sobie poradzi z pozimowymi porządkami w twoim organizmie, dlatego sięgaj jak najczęściej po pieczywo i mąki z pełnego przemiału, grube kasze, owoce, surowe lub blanszowane warzywa (korzystaj z mrożonek). Dobrze byłoby, abyś też zadbała, by w twoim codziennym menu nie zabrakło:
Zadbaj o co najmniej godzinę intensywnego ruchu. Idealnie byłoby, gdybyś zechciała poruszać się na świeżym powietrzu. Dzięki temu dotlenisz organizm, poprawisz przepływ krwi przez skórę, stawy, kości i narządy wewnętrzne co spowoduje że będą one lepiej odżywione oraz łatwiej będą eliminować toksyny. A czy zdajesz sobie sprawę z tego, że codzienna porcją ruchu poprawi też twój nastrój? To za sprawą serotoniny, które wydzielana jest także w wyniku wysiłku fizycznego. Dlatego nawet jeśli nie lubisz się ruszać, spróbuj się do tego zmusić – wystarczy pół godziny dziennie. Początkującym polecamy przede wszystkim:
Wiosenne przesilenie bardzo często powoduje też zwiększoną podatność na infekcje. Jeśli tak jest i w twoim przypadku, spróbuj wdrożyć miniprogram hartowania, w skład którego oprócz stosowania opisanej diety i codziennej porcji ruchu na świeżym powietrzu mogą wejść:
Gorszy nastrój, jaki dopada nas w chłodne pory roku, wynika również z niedostatku naturalnego światła. Dlatego wiosną warto korzystać dosłownie z każdego słonecznego dnia. Promienie słoneczne wnikając do mózgu, stymulują pracę przysadki - gruczołu produkującego serotoninę nazywaną hormonem szczęścia. Stamtąd bodźce świetlne przesyłane są do układu nerwowego, który pobudza lub hamuje przemianę materii, wydzielanie hormonów i usprawnia pracę układu krwionośnego. Jak więc widać słońce to same plusy dla zdrowia.
Naturalne światło można zastąpić sztucznym, ale nie daje ono tylu korzyści. W niektórych gabinetach lekarskich i kosmetycznych skutki wiosennego zmęczenia łagodzi się tzw. światłem spolaryzowanym. Zabieg taki działa regenerująco i wzmacnia układ odpornościowy. Zmęczenie wiosenne można także zmniejszać naświetlaniem lampą fluorescencyjną, emitującą światło zbliżone do dziennego. Dwugodzinne przebywanie w jej promieniach (można wtedy czytać, szyć lub drzemać) wyraźnie poprawia nastrój i samopoczucie. Takie lampy można kupić w sklepach ze sprzętem gospodarstwa domowego.
Cierpiącym na przesilenie wiosenne dobrze zrobią herbatki ziołowe i owocowe, w skład których wchodzą suszone owoce aronii, głogu, jarzębiny, a także listki melisy, mięty i kwiatostany głogu. Równie doskonała jest herbatka z owoców róży, bo zawiera potas, magnez, cynk, wapń oraz glikozydy, które działają uspokajająco i wpływają na dotlenienie mięśnia sercowego. Napar można osłodzić łyżeczką prawdziwego miodu. My proponujemy dwie herbatki na wzmocnienie organizmu - są bardzo skuteczne, poprawiają odporność, ale jak w przypadku wszystkich ziół – kuracja powinna trwać kilka tygodni.