Jeśli prawidłowo przechowamy zimą pelargonię, ponownie zakwitnie w przyszłym roku. Co więcej, będziemy mogli wyhodować z niej nowe sadzonki. Sprawdź, jak prawidłowo przyciąć pelargonię i przygotować ją do zimowego snu.
Zwykle traktujemy je jako rośliny jednosezonowe, jeśli jednak mamy odpowiednie warunki i miejsce, możemy przechować pelargonie przez zimę w domu. Na przedwiośniu posłużą nam jako mateczniki do pozyskania sadzonek pędowych.
Do zimowania nadają się wyłącznie pelargonie zdrowe, które oparły się atakowi mszyc, nieporażone chorobami grzybowymi.
Najlepiej przycinać pelargonie przed zimą, kiedy temperatura w dzień osiąga 12 stopni. Wtedy rośliny prawie tego „nie poczują”.
Dopóki temperatury nie spadają w nocy poniżej zera, dopóty pelargonie mogą stać na balkonie. Jest im tam lepiej, bo mają światło. Po pierwszym przymrozku trzeba przenieść je do wnętrza.
Aby przechować przez zimę pelargonie przenosimy ją do chłodnego i możliwie jasnego pomieszczenia. Może to być strych, klatka schodowa, ogrzewany garaż lub piwnica z oknem. Ustawmy skrzynki blisko okna i umyjmy szybę, aby przepuszczała jak najwięcej promieni. Optymalna temperatura dla zimujących pelargonii to 10 st. C. Nie trzymamy pelargonii w piwnicy bez okien ani w ciemnym garażu!
Podczas zimowania podlewamy pelargonie sporadycznie: maksymalnie 3-4 razy (mniej więcej co 2 tygodnie), bo w tak niskiej temperaturze i przy gorszym dostępie do światła słonecznego rośliny mają mniejsze zapotrzebowanie na wodę. Zaprzestajemy też ich nawożenia. Nie martwmy się, jeśli część liści uschnie. Najważniejsze, żeby nie uschły pędy.
Kiedy dni staną się dłuższe, czyli od połowy stycznia, podnosimy temperaturę w pomieszczeniu o 3-4°C i zaczynamy pelargonię mocniej podlewać – wodą z nawozem wieloskładnikowym (ok. 2 ml na 1 litr wody). To roślinę pobudzi do wzrostu: z uśpionych na pędach pąków zaczną wyrastać nowe odrosty.
Na początku marca będzie można z nich ściąć 3-4 węzłowe sadzonki pelargonii. Jeśli nie chcesz rozmnażać sadzonek, uszczknij nowe odrosty, by jeszcze silniej się rozkrzewiły i latem obficiej zakwitły.