Nietrzymanie moczu to przypadłość, która często dotyka również młode kobiety, a nawet dziewczęta. O to, jakie są przyczyny dolegliwości i jak należy ją leczyć, zapytaliśmy dr. n. med. Tomasza Bastę, specjalistę ginekologa.
Nietrzymanie moczu to niezamierzone, częściowe lub całkowite opróżnianie pęcherza moczowego, do którego dochodzi wbrew naszej woli. Przypadłość najczęściej pojawia się w dojrzałym wieku – po 50. roku życia zmaga się z nią nawet co druga kobieta! Ale, co może wydawać się zaskakujące, problem dotyczy też 25 proc. młodszych pań, a nawet dziewcząt. Lekarze wyróżniają dwa najczęstsze typy nietrzymania moczu – wysiłkowe i naglące. Inne są ich przyczyny, objawy, a także sposoby leczenia.
Problemy z nietrzymaniem moczu pogłębiają się z wiekiem. Nie czekaj z wizytą u lekarza, aż dolegliwości zaczną utrudniać normalne funkcjonowanie.
Możemy je u siebie podejrzewać, jeśli zdarza się nam bezwiednie „popuszczać” podczas aktywności fizycznej, ale również w trakcie kaszlu, kichania lub śmiechu. Przyczyną dolegliwości mogą być:
Do ich uszkodzenia lub osłabienia dochodzi zwykle podczas porodu. Już wtedy mogą pojawiać się trudności z utrzymaniem moczu, choć nie muszą. Później problem pogłębiają zmiany hormonalne w czasie menopauzy.
Naglące nietrzymanie moczu związane jest z nadreaktywnością pęcherza. Może to być naszym problemem, jeśli odczuwamy natychmiastową potrzebę skorzystania z toalety i zdarza się nam posiusiać, jeśli do niej błyskawicznie nie dotrzemy. Nagłe parcie występuje w niektórych sytuacjach: np. zmiana pozycji ciała, dźwięki (np. lejącej się wody), w trakcie stosunku płciowego. Ta przypadłość nie ma bezpośredniego związku z poziomem hormonów. Sprzyjają jej przewlekłe infekcje dróg moczowych oraz zbyt rzadkie oddawanie moczu, które powoduje rozciąganie się pęcherza moczowego.
Metoda leczenia zależy od przyczyny nietrzymania moczu. Przy nadreaktywności pęcherza zwykle stosuje się leki antycholinergiczne, zmniejszające ilość parć naglących. By zapobiec wysiłkowemu nietrzymaniu moczu, poleca się ćwiczenia wzmacniające mięśnie dna miednicy. Ważne, by robić je regularnie, co najmniej 3 razy dziennie. Jeśli problem już się pojawił, ale nie jest jeszcze zaawansowany, warto wykorzystać najnowsze, nieinwazyjne sposoby leczenia: ultradźwiękową technologię HIFU lub laseroterapię. Niestety, na razie nie są one refundowane.
W zaawansowanych stadiach nietrzymania moczu stosuje się technikę endoskopową, która polega na wszczepieniu pod cewkę moczową syntetycznej, polipropylenowej taśmy. Z czasem przerasta ona tkankami i pobudza miejscową produkcję kolagenu. Dzięki temu cewka moczowa jest podparta, co zapobiega wyciekaniu moczu. Zabieg wykonuje się przez pochwę, bez naruszania powłok brzucha. Jest skuteczny w 90 proc. Tradycyjną operację stosuje się, gdy oprócz nietrzymania moczu jest jeszcze inny problem medyczny (np. mięśniaki macicy), które trzeba usunąć. Jest ona refundowana przez NFZ.
Aby odnaleźć odpowiednie mięśnie, spróbuj zatrzymać strumień moczu podczas opróżniania pęcherza. Jeśli udało się – mięśnie dna miednicy zostały dobrze napięte.
Ćwicz z opróżnionym pęcherzem (to ważne), wyobrażając sobie, że chcesz wstrzymać mocz. Nie napinaj przy tym pośladków! Wytrzymaj tak 5 sekund, rozluźnij się też przez 5 sekund, powtórz 5 razy. Z czasem dojdź do 25 powtórzeń, ale zwiększaj ich liczbę stopniowo.
Konsultacja merytoryczna: dr n. med. Tomasz Basta specjalista ginekolog, Intima Clinic w Krakowie.