Zaobserwowano, że u osób otyłych często występuje niski poziom witaminy D, a uzupełnienie niedoborów pomaga zrzucić zbędne kilogramy. Podpowiemy, jak suplementować witaminę D i w jakim przypadku jest to ważne także latem.
Witamina D pomaga osobom z nadwagą zrzucić zbędne kilogramy. Badania naukowe wykazały zależność między deficytem witaminy D a przybieraniem na wadze. Naukowcy podejrzewają również, że niski poziom witaminy D może utrudniać redukcję tkanki tłuszczowej. Wskazuje na to m.in badanie przeprowadzone w 2015 roku na Uniwersytecie w Milanie, pod kierownictwem dr Luiselli Vigny. Wykazało ono istotny związek między suplementowaniem witaminy D wśród osób otyłych, które są na diecie redukcyjnej, a utratą masy ciała. Grupa badanych bez suplementacji witaminy znacznie wolniej traciła zbędne kilogramy i centymetry w talii w porównaniu z grupą suplementującą witaminę D.
Niezależnie od tego, jaka dokładnie jest zależność między naszą wagą a poziomem witaminy D w organizmie, przy otyłości powinnyśmy zadbać o odpowiednio zwiększoną suplementację tej ostatniej.
Nie należy jednak robić tego na własną rękę! Witamina D, jak każda witamina rozpuszczalna w tłuszczach, może być w nadmiarze niebezpieczna. Dlatego jej dawkę trzeba ustalić z lekarzem.
Najlepiej zacząć od badania krwi i oznaczenia poziomu witaminy D w surowicy. Aby wykonać je bezpłatnie, potrzebne jest skierowanie od specjalisty endokrynologa. Koszt badania bez skierowania to około 100 zł.
W razie niedoboru witaminy D lekarz dobierze jej dawkę w taki sposób, by poziom w surowicy wyniósł 30-50 ng/ml. Ogólnie przy otyłości zalecane jest podwojenie dawki standardowej (określonej dla danej grupy wiekowej). Czyli np. zamiast 2000 j.m. – 4000 j. m.
Uwaga! Przeciwwskazaniem do suplementacji witaminy D są choroby nerek.
Jeśli w godzinach południowych przebywamy zazwyczaj w pomieszczeniu (np. wykonujemy pracę biurową) i nie korzystamy ze słońca, powinnyśmy suplementować witaminę D. Popołudniowy spacer nie wystarczy, by ją wytworzyć – wtedy nie następuje już jej produkcja podskórna. To zalecane także, gdy mamy prawidłową wagę.
Co innego, gdy wyjeżdżamy na urlop i większość czasu spędzamy na zewnątrz lub wykonujemy pracę związaną z przebywaniem na dworze w godzinach południowych, a pogoda jest słoneczna – wtedy można odstawić suplementację.
W słoneczną pogodę mamy szansę wytworzyć odpowiednią ilość witaminy D – ale tylko od maja do września, między godziną 10. a 15. U większości osób występuje jednak niedobór witaminy D.
Jedząc odpowiednie pokarmy, jesteśmy w stanie zaspokoić maksymalnie 20 procent dziennego zapotrzebowania
organizmu na witaminę D. Dobre i to! Regularnie sięgajmy zatem po:
Przy niedoborze witaminy D zmniejsza się mechaniczna wytrzymałość kości. To naraża nas na upadki i złamania.
Rośnie też ryzyko rozwoju niektórych chorób, takich jak choroby nowotworowe (np. okrężnicy, piersi, jajników), autoimmunologiczne (np. cukrzyca typu 1, choroba Hashimoto), cywilizacyjne (np. miażdżyca, otyłość, cukrzyca typu 2, choroby sercowo-naczyniowe), neurodegeneracyjne (np. choroba Alzheimera)
Deficyt witaminy D w organizmie to także zwiększone ryzyko zaburzeń psychiatrycznych (np. depresji, schizofrenii).
Witamina D jest długo rozkładana w organizmie, więc przy wysokiej suplementacji łatwo przekroczyć jej bezpieczny poziom. Skutkiem może być uwalnianie wapnia z kości i jego wychwytywanie przez tkanki miękkie, a w następstwie np. problemy z nerkami (np. kamica nerkowa)