Z nowym rokiem warto zmienić parę rzeczy we własnych zwyczajach. Wprowadzenie w życie zdrowych, codziennych nawyków poprawi Twoje zdrowie, samopoczucie, sylwetkę a nawet wyniki badań. Tych 7 nawyków nic Cię nie kosztuje z wyjątkiem odrobiny czasu i konsekwencji. Co jeść i jak odpoczywać, by czuć się lepiej? Wprowadź te nawyki, a za rok sobie podziękujesz!
Spis treści
Zacznij od wprowadzenia drobnych nawyków. Wystarczy kilka – jeśli będzie ich za dużo, możesz się zniechęcić. Wybierz więc to, na czym najbardziej ci zależy.
Ludzki organizm regeneruje się nocą, przy czym sen musi trwać minimum 7 godzin. Dlatego warto tego postanowienia dochować. Ciągłe niewyspanie to nie tylko brak energii, ale też niższa odporność oraz spowolniony metabolizm. Pamiętaj, że jakość snu będzie lepsza, jeśli zaśniesz przed 22, w wywietrzonej sypialni. Najwłaściwsza temperatura do spania to 18–22°C.
Ten posiłek chroni przed napadami głodu w ciągu dnia, poprawia koncentrację i obniża ryzyko zawału. Najzdrowsze są lekkostrawne białka (jajka, pasty rybne), węglowodany powoli uwalniające glukozę, czyli dające uczucie sytości na długo (kasza jaglana, chleb razowy, płatki owsiane) oraz dobre tłuszcze (awokado, orzechy, siemię lniane). Kawa i drożdżówka? Taki duet szybko doda energii, ale na krótko. Uczucie sytości też potrwa chwilę. Do tego kawa wypłukuje magnez, a ciastka to tylko puste kalorie.
Tak, to zdrowiej! W rankingu najzdrowszych przypraw prym wiedzie curry – mieszanka m.in. pieprzu, kurkumy, imbiru i czosnku. Udowodniono, że pomaga chronić przed wieloma chorobami, w tym Alzheimera i nowotworami. Uwaga, uprażone curry działa silniej! Stosuj też goździki, które działają przeciwzapalnie, jałowiec poprawiający trawienie i paprykę zwalczającą bakterie.
Dzień rozpoczynaj od wypicia na czczo szklanki ciepłej wody z cytryną. Staraj się pić co tydzień więcej, aż będą to cztery szklanki. Jeżeli w ciągu dnia zdarza ci się zapomnieć o wypiciu kilku łyków wody, ustaw w telefonie alarm, który ci będzie o tym przypominał. Możesz też umówić się sama ze sobą, że będziesz wypijać przynajmniej pół szklanki wody o każdej pełnej godzinie. Picie kawy czy mocnej czarnej herbaty zamiast wody mija się z celem. Jeśli nie lubisz smaku wody, pij zioła – pokrzywę, miętę.
Zabezpiecz się przed nagłym apetytem na słodycze i miej pod ręką owoce (winogrona, jabłka, banany) lub warzywa (pomidorki cherry, marchewkę, seler naciowy). W ten sposób też dostarczysz sobie cukru, ale bez niezdrowych tłuszczów trans. Suszone owoce dawkuj. Są zdrowsze niż ciastka czy cukierki, ale bardzo kaloryczne. Wprowadź zasadę, że do każdego posiłku dodajesz surowe warzywo. Ideałem byłoby pięć porcji warzyw dziennie. Jeżeli surowe warzywa ci nie służą, gotuj je na parze lub piecz. Po dwóch miesiącach diety bogatej w warzywa i owoce spodziewaj się niższego cholesterolu, ładniejszej cery i niższej wagi.
Światowa Organizacja Zdrowia przekonuje, że ryby należy jeść co najmniej dwa razy w tygodniu. Ale im częściej, tym zdrowiej. Wybieraj ryby morskie (łosoś, makrela, śledź). Są najbogatsze w wartościowe składniki odżywcze. Unikaj ryb pochodzących z azjatyckich hodowli. Zwłaszcza pangi i tilapii.
Aby zapał nie okazał się słomiany, dopasuj aktywność fizyczną do siebie. Jeśli ponosi cię temperament i lubisz muzykę, zapisz się na tańce albo zumbę. Jeżeli wolisz mniej dynamiczną aktywność, wybierz nordic walking. Jeśli nie wierzysz, że będziesz ćwiczyć, przynajmniej codziennie spaceruj. Zaadoptuj psa i wyprowadzaj go trzy razy dziennie. Staraj się być w ruchu, kiedy tylko nadarzy się okazja. Zamiast windy wybieraj schody. Do pracy możesz jechać rowerem. Nieważne, jak intensywne ćwiczenia będziesz wykonywać. Najważniejsze, żeby ruszać się regularnie. Dzięki temu zapewnisz sobie stały dopływ endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia. Sport uzależnia, więc po kilku tygodniach przymuszania się do ruchu nagle przestaniesz potrzebować zachęty!