Dieta dr Dąbrowskiej, znana też jako post warzywno-owocowy, od kilku lat zaliczana jest do najpopularniejszych diet odchudzających, choć utrata nadmiernych kilogramów nie jest jej priorytetowym celem. Stosują ją chętnie celebrytki i tysiące kobiet. Ale czy na pewno jest zdrowa i bezpieczna? Eksperci są podzieleni. Poznaj zasady diety dr Dąbrowskiej, a także jej wady i zalety. Zanim zdecydujesz się odchudzać w ten sposób, sprawdź, co o poście warzywnym-owocowym sądzą dietetycy.
Spis treści:
Szybka utrata kilogramów to kusząca perspektywa dla wielu kobiet. Każda z nas chce szybko zobaczyć efekty odchudzania. Z tego powodu panie często decydują się na zastosowanie postu warzywno-owocowego autorstwa dr Ewy Dąbrowskiej. To czteroetapowa dieta (choć wiele źródeł wymienia jedynie dwa etapy), na którą składa się:
Według dr Dąbrowskiej dieta może trwać od kilku dni do nawet 6 tygodni, w czasie których spożywa się wyłącznie warzywa i niektóre owoce. Najlepiej, aby były one w formie surowej, z dodatkiem warzyw lekko przetworzonych (gotowanych, bądź w formie soku lub koktajlu).
W trakcie diety następuje szybki spadek wagi oraz – co jest głównym zadaniem postu – oczyszczenie i detoks organizmu, szczególnie układu pokarmowego. Autorka swoją dietę poleca szczególnie pacjentom z chorobą miażdżycową, Hashimoto, cukrzycą typu II, chorobą niedokrwienną, zakrzepicą i nadciśnieniem. Zdaniem dr Ewy Dąbrowskiej, taki post może zahamować, a nawet zupełnie cofnąć objawy tych chorób.
Autorka przekonuje, że post warzywno-owocowy działa oczyszczająco i leczniczo dzięki procesowi autofagii, który zachodzi w naszym organizmie.
Autofagia to biologiczny proces kataboliczny, który polega na utrzymaniu homeostazy (równowagi wewnętrznej) w komórkach organizmu.
– Uszkodzone elementy komórkowe (organelle lub białka o długim okresie półtrwania) są rozkładane na czynniki pierwsze. Podczas tego procesu uwalniana jest duża ilość energii – wyjaśnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową dr Ewa Totoń z Katedry Chemii Klinicznej i Diagnostyki Molekularnej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Badaczka dodaje, że ten proces przebiega intensywniej w okresie długotrwałych niedoborów substancji odżywczych, czyli podczas postu. Wtedy organizm do podtrzymania procesów i funkcji życiowych wykorzystuje zalegające złogi, uszkodzone komórki, a nawet patogeny. W trakcie autofagii zostają one oczyszczone lub całkowicie usunięte z organizmu i zastąpione nowymi, zdrowymi komórkami.
W 2016 roku japoński biolog Yoshinori Ohsumi za odkrycia związane z procesem autofagii otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii. "Odkrycia Ohsumiego doprowadziły do ustalenia nowego paradygmatu w rozumieniu tego, w jaki sposób odradzają się składniki komórki. Jego odkrycia otworzyły drogę do zrozumienia procesów fizjologicznych takich jak adaptacja do głodu czy odpowiedź na zakażenie" – napisano w uzasadnieniu. Swoje badania japoński naukowiec przeprowadził na drożdżach piekarskich, ale szybko okazało się, że te same zależności występują w komórkach wszystkich eukariontów, czyli organizmów żywych. Organizm w razie potrzeby potrafi czerpać energię do podtrzymania głównych czynności życiowych odpadów.
Autofagia może mieć kluczowe znaczenie w leczeniu chorób cywilizacyjnych, takich jak nowotwory, Hashimoto, choroba Parkinsona, Alzheimera, cukrzyca typu II, miażdżyca i inne, gdyż właśnie zaburzenie tego procesu przyczynia się do rozwoju tych schorzeń.
Dr Ewa Dąbrowska jest lekarzem, specjalistą chorób wewnętrznych. W 1978 roku otrzymała tytuł doktora nauk medycznych w dziedzinie immunologii. Do 1999 roku pracowała jako adiunkt w Klinice Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Gdańsku (dziś Gdański Uniwersytet Medyczny). Prowadziła w tym czasie działalność dydaktyczną, naukową i lekarską.
Jest autorką ok. 50 prac naukowych i ponad 100 doniesień naukowych. Napisała również trzy publikacje książkowe na temat żywienia i jego wpływu na zdrowie i organizm ludzki: „Przywracać zdrowie żywieniem”, „Dieta warzywno-owocowa a harmonia ciała” oraz „Ciało i ducha ratować żywieniem”.
Na początku lat 90. dr Ewa Dąbrowska zainteresowała się rolą żywienia w leczeniu chorób cywilizacyjnych. Na podstawie przeprowadzonych badań oraz własnych doświadczeń lekarskich opracowała dietę warzywno-owocową, która głęboko oczyszcza organizm. Pierwotnie dieta opierała się na tymczasowym jedzeniu wyłącznie surowej tartej marchwi i piciu wody. Z czasem dr Dąbrowska do swojego postu wprowadziła pozostałe warzywa i niektóre owoce.
W 2018 roku założyła Instytut Promocji Zdrowia dr Ewy Dąbrowskiej.
Zasady postu warzywno-owocowego są dosyć proste: w okresie od kilku dni do maksymalnie 6 tygodni spożywamy jedynie niskoskrobiowe warzywa oraz niektóre owoce o niskiej zawartości cukru. Należy jednak zaznaczyć, że owoce w diecie dr Dąbrowskiej pełnią funkcję „deseru”, więc nie powinno być ich dużo. Mogą stanowić maksymalnie jedną czwartą ilości spożywanych produktów. W codziennym jadłospisie powinny się znaleźć 3 główne posiłki oraz 2 mniejsze.
Dozwolone warzywa w diecie dr Dąbrowskiej:
Posiłki komponuje się z wyżej wymienionych warzyw. Uwaga! Osoby z nadciśnieniem tętniczym powinny wyeliminować z diety sól i ogórki kiszone, a diabetycy – gotowaną dynię, buraki i marchew.
Warzywa niewskazane w poście warzywno-owocowym:
Owoce dozwolone w diecie Dąbrowskiej:
oraz w śladowych ilościach:
Owoce zakazane w diecie dr Dąbrowskiej:
Pozostałe produkty zakazane:
Zgodnie z zaleceniami autorki diety, warzywa i owoce należy spożywać na surowo. Jeśli jednak nasz organizm nie jest przyzwyczajony to jedzenia dużej ilości surowych warzyw, warto przestawiać go stopniowo.
Na początku diety można więc jeść warzywa nieco przetworzone, czyli pieczone, gotowane lub gotowane na parze oraz pić koktajle warzywne. Dozwolone są także zupy warzywne przyprawione ziołami.
– Surowe warzywa i owoce, jeśli ich nigdy wcześniej nie jedliśmy, mogą być dla naszego organizmu rewolucją – musi sobie wytworzyć enzymy do ich trawienia. Dlatego tak popularne stały się warzywne koktajle – w tej formie warzywa łatwiej się przyswajają – tłumaczy dietetyk Agnieszka Piskała, autorka książki „Chrzań te diety” w wywiadzie dla „Hello Zdrowie”.
Dr Ewa Dąbrowska przekonuje, że najlepsze efekty diety uzyska się, jedząc warzywa surowe, gdyż tylko w takiej formie zawierają najwięcej polifenoli, likopenu, witamin C, E, β-karotenu, mikroelementów i błonnika. Każda obróbka termiczna obniża poziom wartościowych składników odżywczych.
Za szczególnie wartościowe w procesie oczyszczania dr Ewa Dąbrowska uważa soki z zielonych pędów roślin. Są one bogatszym źródłem bioaktywnych składników niż korzenie, ponieważ zawierają chlorofil, którego budowa jest pod względem chemicznym podobna do hemoglobiny. Mają aktywne enzymy, które oczyszczają, odtruwają, odnawiają krew, ułatwiają trawienie, alkalizują, dostarczają tlenu, energii, witamin i minerałów w najlepiej przyswajalnej postaci – czytamy na oficjalnej stronie autorki diety.
Zielone soki mogą być przygotowane z:
W trakcie diety pijemy tylko wodę, herbaty ziołowe oraz soki warzywne bez ograniczeń. Zalecane jest picie co najmniej 3 litrów wody dziennie.
Kuracja pozwala także na aktywność fizyczną, ale mało intensywną, taką jak: spacer, jazda na rowerze, pływanie czy gimnastyka.
Większość źródeł podaje, że dieta dr Dąbrowskiej jest dwuetapowa: dzieli się na post warzywno-owocowy oraz powrót do zbilansowanej diety. To jednak zbyt duże uproszczenie, które może prowadzić do szoku organizmu, nieprzyjemnych skutków ubocznych oraz oczywiście efektu jo-jo.
Autorka diety, Ewa Dąbrowska, poleca zastosowanie czterech etapów postu warzywno-owocowego.
Jeśli nasz organizm nie jest przyzwyczajony do tak dużych ograniczeń żywieniowych oraz jedzenia dużej ilości surowych warzyw, musimy stopniowo przygotowywać go do postu. W tym etapie, trwającym ok. tygodnia, stopniowo eliminujemy z diety kawę, alkohol, mięso, nabiał, cukry, produkty zbożowe, produkty przetworzone i z każdym dniem obniżamy wartość kaloryczną posiłków. Już wtedy organizm zaczyna się powoli oczyszczać i przyzwyczajać do uboższej diety. W pierwszym etapie dozwolone jest jedzenie kasz, owoców, warzyw, nasion i pestek.
Zasadnicza część diety, czyli post, trwa od 2 do maksymalnie 6 tygodni. W tym czasie jemy wyłącznie warzywa niskoskrobiowe i owoce niskocukrowe w formie jak najmniej przetworzonej. Powinniśmy pić co najmniej 3 litry wody dziennie. Dozwolone są także herbatki ziołowe oraz soki warzywne bez ograniczeń.
Specjaliści nie mają wątpliwości, że ten etap powinien trwać co najmniej 2 tygodnie lub dłużej, w zależności od potrzeb organizmu. – Z diety powinno się wychodzić długo i stopniowo. Czasami okres wychodzenia trwa dwa razy dłużej niż sama dieta. Nie ma nic gorszego niż po restrykcyjnej diecie rzucić się na jedzenie do tej pory zakazane. Jeśli nasze jelita przyzwyczaiły się do trawienia warzyw, każda ilość zjedzonego tłuszczu natychmiast się nam odłoży, bo tak właśnie działa nasz organizm – jeżeli czegoś nie dostaje przez cztery czy sześć tygodni, to potem natychmiast chce skumulować wszystko, co mu damy – uważa dietetyczka Agnieszka Piskała.
Co zatem powinno się znaleźć w jadłospisie podczas trzeciego etapu diety? Powinniśmy bardzo powoli i stopniowo włączać do niego produkty wyeliminowane. Z czasem powinny zajmować coraz więcej miejsca na naszym talerzu. Stopniowo zwiększamy też kaloryczność posiłków. Jak to zrobić krok po kroku?
W tym etapie jemy już wszystkie produkty. Autorka diety poleca stosowanie postów warzywno-owocowych już na stałe, ale okresowo, np. 1 dzień postu w tygodniu lub 1 tydzień w miesiącu. Dłuższe posty warzywno-owocowe powinny się odbywać wyłącznie za zgodą i pod kontrolą lekarza. Zalecana jest też regularna aktywność fizyczna.
Dietetyczka Agnieszka Piskała uważa, że dieta dr Dąbrowskiej może być pierwszym krokiem do zmiany sposobu żywienia. Oznacza to, że po zastosowaniu chociaż kilkudniowego postu już na stałe powinniśmy ograniczyć cukry, tłuszcze, fast foody itp. Powrót do złych nawyków sprzed diety nie tylko sprawi, że znów będziemy tyć, ale też na nowo zatruje organizm. Chodzi o to, by przestawić się na zdrowe odżywianie, a nie o to, by na zmianę fundować organizmowi restrykcyjne głodówki i bomby kaloryczne.
Podczas postu warzywno-owocowego zjadamy od 400 do 600 kalorii dziennie. Autorka diety zaleca, aby nasz jadłospis dziennie nie przekraczał 800 kcal. Wtedy uzyskamy najlepsze efekty diety – zarówno oczyszczające, jak i odchudzające.
Taka wartość energetyczna to bardzo duży deficyt dla organizmu przy jego normalnym funkcjonowaniu, czyli podczas pracy, nauki czy wysiłku fizycznego. Przy tak niskiej wartości kalorycznej posiłków, przedłużającej się do kilku tygodni, znacznie zwalnia proces metabolizmu. Ma to przełożenie na samopoczucie, ale przede wszystkim na przyjmowanie i przyswajanie leków. Dlatego osoby chore przewlekle i na stałe przyjmujące leki muszą przed przystąpieniem do diety warzywno-owocowej skonsultować się z lekarzem prowadzącym. Pod żadnym pozorem nie powinny stosować tej diety samowolnie, w przeciwnym razie mogą doprowadzić do trwałego uszkodzenia organizmu.
Autorka diety przekonuje, że post warzywno-owocowy to przede wszystkim kuracja oczyszczająco-normalizująca. Na oficjalnej stronie dr Ewy Dąbrowskiej czytamy, że dieta oparta jest na naturalnych produktach roślinnych, które zawierają tysiące bioaktywnych substancji, w tym: enzymów, polifenoli, mikroelementów, witamin i innych o właściwościach leczniczych, uruchamiających procesy detoksykacji, niwelujących toksyczne wolne rodniki, korzystnie alkalizujących. Procesy te w naturalny sposób sprzyjają powrotowi do równowagi zdrowotnej. Dr Dąbrowska podkreśla, że jedzenie wyłącznie warzyw niskoskrobiowych i owoców niskocukrowych „wyłącza” w organizmie uczucie głodu, więc jest to prawidłowo prowadzony post.
Autorka diety wyjaśnia, że proces oczyszczania organizmu odbywa się na poziomie genowym. – Organizm się dostraja i właśnie potrafi, na poziomie genów, dostroić się do głodówki tak samo, jak potrafi się dostroić do przejadania. W momencie, kiedy dostraja się do takiej niskokalorycznej diety, uruchamia pewne białka, np. sirtuiny. To one bezpośrednio przestrajają geny i w tym momencie rozpoczyna się proces chudnięcia, redukcji tkanki tłuszczowej i złogów białkowych – tłumaczyła w programie "Dzień Dobry TVN" dr Ewa Dąbrowska.
Dieta opierająca się właśnie na poście, czyli wspomnianym niedoborze substancji odżywczych, pobudza proces autofagii. To dzięki niemu, jak tłumaczy dr Dąbrowska, organizm zaczyna oczyszczać wnętrze komórek z wszelkich toksyn, a oczyszczone komórki inaczej funkcjonują i mają lepszą odporność. Autorka diety owocowo-warzywnej uważa, że przyczyną przedwczesnego starzenia są właśnie złogi w komórkach i już jeden dzień takiego postu przynosi duże korzyści organizmowi.
Zdaniem dr Dąbrowskiej, uruchomienie tego procesu za pomocą postu warzywno-owocowego może cofnąć wiele chorób. – Dietą możemy dokonać regeneracji, a więc odtworzyć tkankę, którą proces chorobowy zniszczył. Np. w chorobie Hashimoto zniszczona tarczyca potrafi się zregenerować, albo gdy brakuje chrząstki w kolanie potrafimy ją w 6 tygodni tej diety odtworzyć. Sirtuiny pobudzają geny regeneracji, a więc jest to wspaniała, bezbolesna „operacja” – przekonuje dr Ewa Dąbrowska.
Doktor Dąbrowska nie neguje przy tym stosowania leków farmakologicznych. Uważa, że ich stosowanie jest konieczne, ale całkowite wyleczenie choroby wymaga też wsparcia leczenia postem.
Dieta owocowo-warzywna dr Dąbrowskiej cieszy się ogromnym zainteresowaniem i ma rzesze zagorzałych zwolenników. Sama twórczyni diety uważa, że zdrowe osoby powinny regularnie stosować posty według jej zaleceń, ponieważ jest to bardzo dobry sposób na wzmocnienie swojej odporności i nieoceniona pomoc w leczeniu chorób cywilizacyjnych.
Dr Ewa Dąbrowska poleca swoją dietę przede wszystkim osobom chorującym przewlekle. Powołując się na wspomniany już proces autofagii przekonuje, że post pomoże cofnąć zmiany chorobowe w organizmie. Post warzywno-owocowy kieruje szczególnie do osób z cukrzycą typu II, nadciśnieniem, chorobą niedokrwienną serca, zakrzepicą, zaburzeniami lipidowymi, chorobą Hashimoto. W wywiadach podkreśla, że post może wyleczyć też inne schorzenia, np. stawów, czy zlikwidować znamiona.
Podczas gdy kobiety stosujące dietę dr Dąbrowskiej są zachwycone szybką utratą wagi, wielu lekarzy i dietetyków jest do postu warzywno-owocowego nastawionych sceptycznie, a nawet krytycznie. Niektórzy eksperci przestrzegają przed skutkami ubocznymi diety oraz podkreślają, że tak restrykcyjny i długotrwały post może doprowadzić do nieodwracalnych zmian w organizmie.
– Stosowanie diet oczyszczających niestety nie ma naukowego uzasadnienia. Za oczyszczanie w naszym organizmie odpowiedzialne są nerki, wątroba, przewód pokarmowy oraz płuca. Jest to czysta fizjologia i nasz organizm z pewnością sobie z tym poradzi – uważa Wioletta Michałowska, dietetyczka z dietetycy.org. Podobnego zdania jest również dietetyk Agnieszka Piskała. Jej zdaniem człowiek, który normalnie funkcjonuje, nie choruje przewlekle i nie ma większych problemów zdrowotnych, nie potrzebuje detoksu, ponieważ organizm dobrze sobie radzi z wydalaniem wszelkiego rodzaju niepotrzebnych substancji. Ekspertka zaznacza jednocześnie, że stosowanie diety warzywno-owocowej pod nadzorem i przez okres nie dłuższy niż dwa tygodnie może przynieść korzyści w oczyszczaniu jelit.
Specjaliści zwracają też uwagę, że diety głodówkowe nie uczą zdrowych nawyków w odżywianiu się. – Kompleksowe podejście do zmiany stylu życia mogłoby istotnie poprawić stan zdrowia w ujęciu długofalowym, natomiast okresowe głodówki wydają się być poniekąd schematem, który będzie musiał się zapętlać – podkreśla dietetyk Kinga Głaszewska, w rozmowie z Wirtualną Polską.
Dr Ewa Dąbrowska oraz zwolennicy diety uważają, że uporczywe dolegliwości w trakcie stosowania postu to efekt oczyszczania organizmu. Z tą opinią nie zgadza się dietetyk Agnieszka Piskała. – Jeżeli boli nas głowa, to znaczy, że naszemu mózgowi brakuje glukozy! Jest niedocukrzony, czasem odwodniony i dlatego boli – przekonywała w wywiadzie dla Hello Zdrowie. Jej zdaniem nie powinniśmy wierzyć, że stosując post wyleczymy się z guzów czy nowotworów. – Nie zagłodzimy raka! On sobie i tak poradzi, powyciąga z tkanek to, co mu potrzebne, a siebie możemy doprowadzić do niedoborów żywieniowych i jeszcze większych problemów – przekonuje.
Wiele opinii ekspertów o diecie Dąbrowskiej znajdziemy też na portalu Znany Lekarz.
– Dieta warzywno-owocowa, jest bardzo nisko kaloryczna. Dlatego lepiej stosować ją pod okiem lekarza (przeanalizować przeciwwskazania do prowadzenia tej diety). Osoby stosujące kurację mogą skarżyć się na złe samopoczucie, bóle głowy, nudności, wymioty – pisze Małgorzata Michno, dietetyczka.
Wśród innych skutków ubocznych diety Dąbrowskiej dietetycy i lekarze wymieniają:
Eksperci zwracają też uwagę, że odstawienie wielu produktów na długi okres może spowodować ich nietolerancję po powrocie do pełnowartościowego odżywiania. W ten sposób możemy dostać alergii na gluten lub laktozę, choć wcześniej nie mieliśmy problemu z ich trawieniem.
Najczęściej podnoszonym przez specjalistów argumentem przeciw stosowaniu diety Dąbrowskiej jest też efekt jo-jo.
– Osobiście nie polecam tego typu oczyszczania, ponieważ są lepsze metody na pozbycie się złogów, pleśni, grzybów w organizmie. Bardzo ciężko jest utrzymać masę ciała po tego typu oczyszczaniu, ponieważ "z dnia na dzień" robimy przeskok w kcal o dużą ilość, co daje właśnie w efekcie końcowym efekt jojo – pisze na portalu znanylekraz.pl dietetyk Agnieszka Wiśniewska-Warneńska. Podobne zdanie ma na temat postu inna dietetyczka, Magdalena Kołodziej: – Z doświadczenia i własnej wiedzy uważam, że tak mocno ograniczona dieta prawie zawsze kończy się efektem jojo. Dlatego, że po zakończeniu diety, organizm dąży do wyrównania wszystkich brakujących składników niezbędnych do życia. To objawia się wilczym apetytem – przestrzega.
Wyjście z diety warzywno-owocowej bez efektu jo-jo jest możliwe, choć – co podkreśla wielu specjalistów – bardzo trudne i wymagające dużej samokontroli. Dieta dr Dąbrowskie, podobnie jak inne diety eliminacyjne, dają szybkie efekty, jednak po powrocie do "normalnego" jedzenia organizm zaczyna gromadzić zapasy w postaci tkanki tłuszczowej. Najlepsze wyjście z tej sytuacji to stopniowe wprowadzanie do swojej diety produktów, które nie były jadane przy diecie owocowo-warzywnej.
Wielu dietetyków podważa także twierdzenie, że dieta warzywno-owocowa skutecznie spala tkankę tłuszczową.
– Spadek masy ciała odbywa się kosztem nie tkanki tłuszczowej, tylko mięśniowej i poprzez zmniejszenie wody w organizmie. Organizm szybko wyczerpuje zmagazynowane zapasy glikogenu w wątrobie. Następnie zaczyna czerpać energię z białek, czyli głównie z mięśni. Przy redukcji masy ciała chodzi zawsze o zmniejszenie tkanki tłuszczowej, która jest źródłem m.in. markerów prozapalnych, a nie mięśni – zauważa dyplomowana dietetyk i psychodietetyk Agnieszka Bernatowicz na łamach bonavita.pl. Tego samego zdania jest też autorka książki „Chrzań te diety” Agnieszka Piskała.
Specjaliści zgodnie twierdzą, że stosowanie postu warzywno-owocowego dłużej niż dwa tygodnie prowadzi do poważnych niedoborów ważnych składników odżywczych, takich jak: witaminy z grupy B, żelazo, cynk i magnez.
Dr Ewa Dąbrowska jako najważniejsze i bezwzględne przeciwwskazanie do stosowania diety warzywno-owocowej wymienia rzadką chorobę genetyczną – ostrą porfirię. Jako inne przeciwwskazania wymienia także ciężką depresję, zażywanie sterydów i cytostatyków, przyjmowanie insuliny oraz ciężkie stany nowotworowe.
Ponadto dietetycy są zdania, że diety dr Dąbrowskiej nie powinny stosować osoby cierpiące na chorobę Adisona, niewydolność narządów i nadczynność tarczycy.
Co oczywiste, żadnej restrykcyjnej diety odchudzającej – a taką jest właśnie dieta Dąbrowskiej – pod żadnym pozorem nie mogą stosować kobiety w ciąży i karmiące piersią.
Śniadanie:
Obiad:
Kolacja:
Śniadanie:
Obiad:
Kolacja:
Śniadanie:
Obiad:
Kolacja:
Śniadanie:
Obiad:
Kolacja:
Śniadanie:
Obiad:
Kolacja:
Śniadanie:
Obiad:
Kolacja:
Śniadanie:
Obiad:
Kolacja: