Co zrobić, gdy pracodawca nie wypłaca pieniędzy za naszą pracę, spóźnia się z pensją lub rozkłada ją na raty? Na nieuczciwego pracodawcę można się poskarżyć. Tak mówi prawo. Jak dochodzić swoich roszczeń wobec pracodawcy?
Zgodnie z kodeksem pracy pensja powinna być wypłacana co najmniej raz w miesiącu kalendarzowym, w stałym i ustalonym z góry terminie. Jeśli czas wypłaty przypada na dzień wolny od pracy, pracownik powinien dostać pieniądze w dniu poprzedzającym. Tak więc dotrzymanie przez pracodawcę terminu wypłaty jest bardzo ważne i pracodawca jest zobowiązany go przestrzegać.
W praktyce prawa pracownicze są łamane nagminnie. Pensja wypłacana bywa w małych kwotach, rozkładana na kilka rat, co jest również niezgodne z kodeksem pracy.
W skrajnych przypadkach zatrudnieni nie dostają pieniędzy przez parę miesięcy. Szczególnie trudna jest sytuacja pracowników gorzej wykształconych, zajmujących niskie stanowiska. Wśród nich znaczną grupę stanowią kobiety.
Pokrzywdzeni zwykle nie znają swoich praw lub boją się ich dochodzić. Są zastraszani albo zwodzeni przez swoich szefów. Kodeks pracy mówi, że jeśli taka sytuacja ma miejsce, pracownik może niezwłocznie rozwiązać umowę o pracę.
Pracownik ma prawo poskarżyć się na nieuczciwego szefa do Państwowej Inspekcji Pracy (www.pip.gov.pl). Jest to organ zobligowany do sprawowania nadzoru nad przestrzeganiem przepisów prawa pracy.
Instytucja ta w dużej mierze skupia swoją działalność na problemie niewypłacania lub nieterminowego wypłacania wynagrodzeń za pracę. Jeśli wyniki kontroli przeprowadzonej przez PIP potwierdzą te nieprawidłowości, urzędnicy Inspekcji mają prawo wydać decyzję nakazującą wypłatę wynagrodzeń, nałożyć mandat lub grzywnę.
Co ważne, pracodawca nie może spóźnionej wypłaty tłumaczyć utratą płynności finansowej. Decyzja wydana przez PIP ma skutek natychmiastowy, to znaczy, że nawet jeśli pracodawca się od niej odwoła, to i tak zostanie ona wykonana. Czyli pensja musi być wypłacona.
Państwowa Inspekcja Pracy, oprócz wypełniania swojej podstawowej funkcji kontrolno-nadzorczej, stara się również zapobiegać nieprawidłowościom. W tym celu organizuje się szkolenia z zakresu prawa i bezpieczeństwa pracy. W okręgowych oddziałach inspekcji udzielane są również specjalistyczne porady. PIP współpracuje też ze związkami zawodowymi oraz związkami pracodawców.
W przypadku gdy nadużycia pracodawcy są znaczne, PIP ma obowiązek o tym donieść do prokuratury.
Ze statystyk wynika, że skala problemu jest ogromna, liczba tego rodzaju spraw złożonych w prokuraturze wzrasta z każdym rokiem. Niestety, duża ich część zostaje umorzona ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu. To rodzi u przedsiębiorców poczucie bezkarności i, niestety, nie powstrzyma procederu oszczędzania na wynagrodzeniach pracowniczych.
Co więc ma zrobić poszkodowany? Pozostaje mu dochodzić swoich praw na drodze sądowej z powództwa cywilnego. Pracownik w jednym pozwie ma prawo żądać wypłacenia zaległych wynagrodzeń wraz z odsetkami. Ponadto, jeśli potrafi dowieść, że w związku z niewypłaceniem pensji poniósł szkodę, może upomnieć się o odszkodowanie. Powinien jednak wykazać i udokumentować ścisły związek między nieotrzymaniem pieniędzy a doznaną przez niego szkodą.
Badania przeprowadzone przez Komisję Europejską wykazały, że kobiety w UE zarabiają średnio 15 proc. mniej niż mężczyźni. Dysproporcje w zarobkach dotyczą pracy na stanowiskach wymagających podobnych kwalifikacji.
Co jest tego przyczyną? Kobiety częściej pracują w niepełnym wymiarze godzin, miewają przerwy w karierze zawodowej (np. z powodu opieki nad dziećmi).
Dużym problemem jest również zwykła dyskryminacja ze względu na płeć – mężczyźni wciąż uważają się za bardziej kompetentnych do zajmowania stanowisk kierowniczych.