Egzotycznie brzmiące słowo „nunchi” to nic innego jak umiejętność odczytywania myśli i uczuć innych oraz szybkiego reagowania na sytuację. To podstawa i koreański sekret dobrych relacji z ludźmi. Jak opanować sztukę nunchi? Poznaj te 4 kroki.
Zastanawiasz się, czemu znowu pominięto cię przy awansie mimo twoich niepodważalnych kompetencji? Znajoma unika cię, odkąd poradziłaś jej, jak powinna wychowywać dzieci, a sąsiedzi przestali zapraszać was na grilla, choć uważacie się z mężem za dusze towarzystwa? Możesz uznać to za niefortunny zbieg okoliczności albo... zastanowić się nad swoim „nunchi”, czyli umiejętnością odczytywania myśli i uczuć innych, i szybkiego reagowania na sytuację. Myślisz, że to trudne? Wcale nie! Nazywane jest bronią słabych, bo wymaga jedynie otwartej głowy i stałego treningu.
- Koreanka wchodząc do pomieszczenia pełnego ludzi, nie zastanawia się, jak wypadnie, lecz nastawia uszu i taksuje otoczenie wzrokiem, żeby zrozumieć, jaka energia w nim panuje i co może zrobić, aby być z nią w harmonii – pisze Euny Hong, autorka poradnika „Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi”. Zamiast więc tracić czas na analizę wyglądu uczestników, skupia się na ich zachowaniu i gestach, dzięki czemu szybko orientuje się w panującej między nimi hierarchii i relacjach. Wie do kogo warto podejść albo z kim będzie miała wspólny temat do rozmowy, jeśli nadarzy się taka okazja. Chcesz być jak ona?
Przed spotkaniem, nawet zwyczajnym, jak to z teściową, weź głęboki oddech i postaraj się spojrzeć na wnętrze, do którego wchodzisz oraz znajdującą się w nim osobę, jakbyś wdziała ją po raz pierwszy. Może dostrzeżesz, że gderanie starszej pani, na które utyskujecie i kurz na szafkach, skrywają ból związany z problemami z kręgosłupem?
Masz tylko jedne usta, jak mawiają Koreańczycy, a to oznacza, że powinnaś częściej korzystać z nich jako ostatnich. Odwiedzając znajomych, nie zarzucaj ich od progu zabawnymi historyjkami z życia swojej rodziny, tylko przyjrzyj się im i posłuchaj, w jaki sposób cię witają. Nie rzucaj: „Czemu macie takie grobowe miny?”, jeśli nie zareagują entuzjazmem, bo być może przed chwilą dowiedzieli się o czyjejś śmierci lub chorobie. Mówiąc mniej, dajesz przestrzeń drugiej osobie. Nawet prosząc o podwyżkę, nim wyłuszczysz swoje racje, sprawdź w jakim nastroju jest szef – zrób pauzę po pierwszym zdaniu i poczekaj na jego reakcję. Przygnębienie może wskazywać, że finanse firmy nie stoją najlepiej, nerwowość, że być może ma wobec ciebie inne plany...
Savoir-vivre to nie zbiór przestarzałych zasad, lecz gotowe rozwiązania, ułatwiające wzajemną komunikację. Stosując się do nich unikniesz gaf i nie będziesz zadręczać się wyrzutami sumienia. Jeśli nie wiesz, jak zachować się w danej sytuacji, np. na biznesowym lunchu z kontrahentami albo kolacji z rodzicami twojego przyszłego zięcia, postępuj zgodnie z „nunchi” i obserwuj innych. Na pewno dostrzegą i docenią twoje starania. Dobre wychowanie działa w obie strony, więc nie udzielaj rad nieproszona, powstrzymaj się przed pouczaniem i uszczypliwościami, bo to tylko źle świadczy o tobie.
Pandemia sprawiła, że zwolniliśmy w codziennym zabieganiu. Uczymy się słuchać siebie, ale też wsłuchiwać w potrzeby innych, a to doskonały moment na naukę czytania między wierszami, w myśl powiedzenia, że jeśli chcesz usłyszeć, co naprawdę myślą inni, przykręć głośność. Nuży cię historia związku znajomych poznanych na wczasach? Skup uwagę na ich zachowaniu i spróbuj wychwycić momenty, gdy zawieszają głos, nerwowo się uśmiechają czy uciekają wzrokiem, tuszując w ten sposób trudne epizody ze swojego życia. Nie zmienisz ludzi, ale możesz zmienić swoje podejście do spraw czy sytuacji, które cię męczą czy irytują. Kto wie, czy dzięki temu nudni z pozoru sąsiedzi z hotelu nie staną się waszymi przyjaciółmi?
Uważność na otoczenie i świadomość tego, co dzieje się dookoła jest ogromną zaletą, ale nic tobie po niej, jeśli nie nauczysz się szybkiego wyciągania wniosków i podejmowania decyzji. Na spotkaniu o pracę słyszysz, że na twoje miejsce firma od dawna szuka kandydata? Zacierasz ręce z radości czy w głowie zapala ci się czerwona lampka, bo to oznacza, że i tobie po okresie próbnym nie przedłużą umowy? Negocjuj dalej, ale po wyjściu z biura sprawdź opinie na temat firmy, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś. Pogratuluj sobie, gdy twoje podejrzenia się potwierdzą, bo nie zmarnujesz trzech miesięcy, pracując dla kogoś, kto nie doceni twojego zaangażowania.
W szkole syna zgłosiłaś się do komitetu organizującego studniówkę, przeforsowałaś swoją ulubioną restaurację i wybrałaś menu, ale przeraża cię widmo kolejnego lockdownu? Skrzyknij rodziców i w oparciu o pozostałe pomysły opracujcie plan awaryjny. W ten sposób przygotujecie się na każdą ewentualność, a ty zyskasz sympatię osób, których propozycje wcześniej odrzucono. Wilk będzie syty, a owca cała.