Wokół zdrowia i higieny kobiecych miejsc intymnych narosło wiele mitów. Czy świąd to problem tylko kobiet współżyjących? Czy infekcje intymne można leczyć samodzielnie? Jak powinna wyglądać higiena tych okolic? Czy to prawda, że należy spać bez bielizny, jak najczęściej myć okolice intymne i warto mieć do tego osobną gąbkę? Sprawdź, czy paniom, które borykają się z nadmiarem śluzu, pomoże stosowanie wkładek higienicznych, a odpowiednio dobrany i zażywany probiotyk zapobiega nawrotom infekcji intymnych.
Wiele kobiet informacje o zdrowiu i higienie miejsc intymnych czerpie z internetu lub sugerując się wskazówkami naszych babć. A to nie zawsze dobre źródła. Eksperci obalają popularne mity o zdrowiu intymnym. Sprawdź, jakie są fakty.
To mit. Z problemem świądu okolic intymnych boryka się połowa kobiet w okresie menopauzalnym, niezależnie od aktywności seksualnej. Wiąże się to ze spadkiem estrogenów i powoduje, że błona śluzowa jest cieńsza, wytwarza mniej ochronnego śluzu, nabłonek się wysusza, zwiększa się ryzyko świądu i infekcji. Wówczas warto stosować nawilżającą i regenerującą emulsję lub globulki na bazie hialuronianu sodu.
To nie do końca prawda. Przy wczesnych objawach infekcji można zastosować globulki z kwasem hialuronowym (bez recepty) oraz dopochwowe probiotyki – wzmacniają mechanizmy obronne. Jeśli po 3-4 dniach dolegliwości nie ustąpią, można sięgnąć po kapsułki dopochwowe z fentikonazolem (najlepiej z probiotykiem) – działają na mieszane i grzybicze zapalenia pochwy. Dostępne bez recepty. Przy braku poprawy trzeba skonsultować się z lekarzem. Takie sposoby jak np. nasiadówki mogą nasilić objawy i rozszerzyć stan zapalny pochwy.
To prawda. Ginekolodzy coraz częściej zwracają uwagę na korzyści wynikające ze spania bez bielizny. Skóra w okolicach intymnych, powinna oddychać. To ułatwia regenerację i zapobiega infekcji pochwy.
To mit. Wbrew powszechnie panującej opinii nie należy przesadzać z myciem intymnych części ciała. Wystarczy myć się dwa razy dziennie. Pochwa ma zdolność do samooczyszczania się. Dobre bakterie, które się w niej znajdują, dbają o utrzymanie odpowiedniej mikroflory, a kwaśny odczyn jest zaporą dla chorobotwórczych drobnoustrojów. Częste podmywanie się, np. po każdej wizycie w toalecie i stosowanie irygacji może wyjaławiać mikroflorę okolic intymnych.
To mit. Do mycia nie stosujmy gąbek, myjek i innych akcesoriów, bo rozwijają się w nich grzyby i bakterie. Okolice intymne myjemy dłonią i ciepłą (nie gorącą) wodą. Zamiast zwykłego mydła (wysusza i podrażnia skórę) stosujmy specjalny płyn do higieny intymnej (najlepiej kupiony w aptece) – wspiera prawidłowy mikrobiom. Do osuszania miejmy oddzielny ręcznik. Trzeba go zmieniać co 2-3 dni i prać w wysokiej temperaturze.
To mit. Śluz to naturalna wydzielina z pochwy, która pełni pożyteczną rolę – pomaga w oczyszczaniu układu rozrodczego z martwego naskórka, bakterii. Utrzymuje prawidłowe pH pochwy i zapobiega powstawaniu infekcji intymnych, zapobiega mikrourazom śluzówki w czasie stosunku, informuje o stanie zdrowia (powinna być przezroczysta, biaława lub jasnokremowa o jednorodnej konsystencji i neutralnym zapachu). Produkcja śluzu wzrasta, m.in. przez podrażnienie śluzówki. Podrażniać może nieodpowiednia bielizna, noszenie perfumowanych, chemicznie bielonych wkładek z warstwą toksycznego kleju. Dlatego unikaj noszenia wkładek i koronkowej bielizny.
To prawda. Przy infekcji intymnej warto zastosować probiotyki dopochwowe zawierające szczepy Lactobacillus: Lactobacillus fermentum 57A, Lactobacillus plantarum 57B, Lactobacillus gasseri 57C. Kuracja powinna trwać nawet do pół roku, z 2-3 miesięczną przerwą.
Wkładki, podpaski ekologiczne nie zawierają substancji chemicznych (dioksyn) i nie są bielone chlorem. Nie podrażniają i nie uczulają. Warto mieć np. Naturalny olejek intymny b4Love, 24,99 zł; Organiczne Podpaski GingerOrganic, 19,99 zł; Żel wspomagający leczenie infekcji, Invag, ok. 33 zł; Probiotyk w kapsułkach Provag, ok. 48 zł.