Kleszcze to niewielkie pajęczaki. Nie biegają i nie skaczą. Co prawda wspinają się na drzewa, ale tylko do metra wysokości. Są dość powolne. Za to bardzo precyzyjne, czujne i cierpliwe. Co jeszcze warto wiedzieć o kleszczach, by lepiej się przed nimi chronić?
Na świecie żyje ponad 800 gatunków kleszczy, w Europie – 70, a w Polsce – 19! Najpopularniejszy u nas jest kleszcz pospolity.
Dorosłe kleszcze przed pobraniem pokarmu mają 3 - 4 mm, napite krwią osiągają ponad centymetr.
Kleszcz wcina się w skórę za pomocą narządu gębowego przypominającego nożyczki, a potem dzięki ryjkowi szybko tworzy otwór w ukrwionej tkance. Następnie zasysa wpływającą z niej krew.
Kleszcze posiadają specjalnie wykształcony organ na odnóżach, dzięki któremu są w stanie rozpoznawać zmiany temperatury oraz wyczuwać dwutlenek węgla. „Skanują” otoczenie i bezbłędnie lokalizują ofiarę na podstawie jej temperatury i wydychanego powietrza. Chodzą powoli. Nie są w stanie wejść na drzewo. Wdrapują się na trawy, jagodziny, krzaki do ok. metra wysokości.
Mylne jest przekonanie, że kleszcze żerują tylko w lesie. Można je spotkać na każdym trawniku. Co więcej, ze statystyk wynika, że w miastach żyje obecnie czterokrotnie więcej kleszczy zainfekowanych bakteriami i wirusami niż w lasach!
Kleszcze mogą mieszkać nawet w budynkach. Jeden z gatunków tego pajęczaka – obrzeżek gołębień żyje tam, gdzie są ptaki, np. na poddaszu, strychu, w kurniku. Gdy traci swoich naturalnych żywicieli (bo np. ktoś likwiduje kurnik), obrzeżek może przenieść się do mieszkania. Wtedy w ciągu dnia ukrywa się np. w podłogowych szparach, w futrynach, pod tapetami, a atakuje nocą. Niestety, podobnie jak jego kuzyn – kleszcz pospolity – obrzeżek także przenosi zarazki wywołujące boreliozę i odkleszczowe zapalenie mózgu.
Najbardziej podatne na mrozy są larwy kleszczy. Większość z nich ginie, gdy przez 30 dni temperatura oscyluje się w okolicach –10 st. C. Niestety, w Polsce tak niskie temperatury zwykle nie utrzymują się tak długo. I choć miniona zima dała nam się nieco we znaki, z obserwacji naukowców wynika, że kleszczom za bardzo nie zaszkodziła.
Kleszcze najczęściej wkłuwają się w skórę pod kolanami, w pachach, pachwinach, w zgięciach łokci, za uszami, pod biustem. Słowem w miejsca najcieplejsze na ciele. Z powodu nieco wyższej temperatury ciała kleszcze częściej wybierają też kobiety i dzieci.
Uwaga! Najnowsze badania udowodniły, że pajęczaki te przyciąga również pole elektromagnetyczne wytwarzane przez smartfony. Lepiej więc nie zabierać telefonów na wycieczkę na łono natury.
I trzeba to zrobić bezzwłocznie. Najlepiej użyć do tego pęsety (zwykłej lub takiej specjalnej – można ją kupić w aptece). Miejsce po wkłuciu koniecznie zdezynfekuj. Jeśli po pewnym czasie na skórze (niekoniecznie w miejscu wkłucia kleszcza) pojawi się zaczerwienienie, rumień, idź do lekarza. Warto to zrobić również, jeśli po 7 - 28 dniach od wkłucia kleszcza pojawią się objawy grypopodobne. To może wskazywać na boreliozę. Lepiej więc to sprawdzić (wystarczą badania krwi).
Kleszcze są ślepe. Dla nich nie ma znaczenia, w jakim kolorze masz strój. Jest to jednak ważne z innego powodu. Na jasnych ubraniach łatwiej zauważyć pajęczaka. Jeśli więc masz wybór, nie ubieraj się do lasu na czarno.
Podstawą jest zastosowanie repelentu, czyli środka odstraszającego kleszcze. Można rozpylać go na skórę i ubrania. Aplikuj go co 2 godziny. Pamiętaj też o porządnym okryciu ciała. Najlepsze na wyprawy do lasu są spodnie z długimi nogawkami i bluzy z długimi rękawami. Na głowę warto włożyć kapelusz lub czapkę. A na nogi pełne obuwie.
Po powrocie do domu, należy natomiast wszystko zdjąć i wytrzepać ubranie. Samemu zaś dobrze jest się wykąpać. Dobrze jest także „przeskanować” siebie, auto i psią sierść rolką z klejem do czyszczenia ubrań.
Kiedyś radzono, by przed usunięciem kleszcza posmarować go masłem. Tymczasem zastosowanie takiego specyfiku sprawia, że opity krwią kleszcz zaczyna się dusić i wymiotować. A to zwiększa ryzyko przedostania się do ludzkiego organizmu patogenów, np. wywołujących boreliozę. Lepiej więc tego nie robić.
To ważne zarówno ze względu na jego zdrowie (kleszcze przenoszą babeszjozę, chorobę potencjalnie śmiertelną dla psów), jak i bezpieczeństwo twojej rodziny!