Do św. Antoniego ludzie od wieków modlą się o pomoc w znalezieniu drugiej połówki i zagubionych rzeczy. Nic dziwnego, że to jeden z najbardziej popularnych świętych Kościoła katolickiego. Szczególną opiekę roztacza nad małżeństwami, narzeczonymi, kobietami w połogu, podróżnymi... Ale i to nie wszystko. Jak wskazują liczne świadectwa, oręduje w najróżniejszych intencjach. Dowiedz się, kim był św. Antoni i jak się do niego modlić.
Spis treści
Święty Antoni z Padwy jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej lubianych świętych Kościoła katolickiego. Wszystko za sprawą cudów, których, według przekazów, miał być sprawcą. Najsłynniejszy to ten, którego dobroczynnych skutków doświadczyła pewna młoda włoska dziewczyna, którą na siłę chciano wydać za mąż za człowieka wprawdzie bogatego, ale o złym charakterze. Zrozpaczona zwróciła się o pomoc do świętego Antoniego.
Modliła się przed figurą świętego, gdy w pewnej chwili usłyszała polecenie. Miała wziąć kartkę papieru, pójść do najbogatszego kupca w mieście i powiedzieć mu, by dał jej tyle złota, ile waży ten papier. Człowiek ów, pewnie przekonany, że nie może być tego wiele, zgodził się na transakcję. Nie docenił mocy Antoniego! Bo gdy położył papier na szali, okazało się, że waży dokładnie tyle, ile kruszec, który kiedyś obiecał dać na pozłocenie ołtarza świętego w miejscowym kościele i tego zobowiązania nigdy nie wypełnił. W ten sposób panna zyskała posag i możliwość znalezienia męża, który byłby nie tylko bogatym, ale przede wszystkim dobrym człowiekiem.
A skąd się wzięła tradycja wzywania św. Antoniego, aby odnaleźć zagubioną rzecz? Ludzie robią to za przykładem pewnego Portugalczyka, któremu do studni wpadł drogocenny pierścień i którego za nic, mimo wysiłków, nie udawało się w niej znaleźć. Kilka miesięcy później poszedł do kościoła w dniu św. Antoniego. Modlił się do niego gorliwie, a zaraz potem jeden z domowników przybiegł z wieścią, że wyciągając wodę ze studni, wyciągnął również klejnot, który jakimś przedziwnym sposobem był przyczepiony do kija z wiadrem. I jak tu nie lubić takiego świętego?
– Antoni Padewski to święty stary, ale zarazem bardzo nowoczesny i genialny w swoich intuicjach – mówił o żyjącym na przełomie XII i XIII wieku Portugalczyku papież Franciszek.
Święty Antoni z Padwy jest bohaterem wielu modlitw, które wierni odmawiają w różnych intencjach. Te modlitwy są szeroko stosowane w katolickiej tradycji, szczególnie w momentach trudności, zagubienia i potrzeb duchowych. Oto niektóre z popularnych modlitw:
Św. Antonii nosi przydomek Padewski, jednak wbrew pozorom, nie jest Włochem, ale Portugalczykiem. Urodził się w Lizbonie 15 sierpnia 1195 roku. Na chrzcie otrzymał na imię Ferdynand.
Św. Antoni z Padwy urodził się w Lizbonie 15 sierpnia 1195 roku jako Fernando Martins de Bulhões (pol. Ferdynand Bulonne). Jego rodzicami byli najprawdopodobniej Martin de Bulhões i Maria bądź Teresa. Według legend miał mieć brata: Pedra oraz dwie siostry: Marię i Felicjannę, ale nie ma na to historycznych dowodów. Imię Antoni przyjął ok. 1220 roku, już jako zakonnik, kiedy zdecydował się przenieść do pustelni.
Jego ojciec chciał, by był rycerzem jak on. Ćwiczył więc syna w konnej jeździe i władaniu mieczem. „Pragnę być rycerzem Chrystusa, giermkiem Matki Bożej, obrońcą ubogich i Ewangelii”, mówił za każdym razem przyszły święty, gdy ojciec ganił go za brak postępów w rzemiośle wojennym. W końcu jednak dzięki naleganiom matki zgodził się oddać syna do klasztoru. Do furty augustianów w Lizbonie 15-letni wówczas Ferdynand de Bulhoes zapukał w 1210 roku. Już w 1219 roku został wyświęcony, ale wydarzenia, które miały wpływ na całe jego przyszłe duchowe życie i wybory, rozegrały się rok później. Do klasztoru w Coimbrze, w którym przebywał, przywieziono wtedy relikwie pięciu męczenników franciszkańskich, którzy ponieśli śmierć podczas misji w Maroku. To wtedy młody duchowny poznał doktrynę wiary i zasady św. Franciszka z Asyżu, i tak się nimi zachwycił, że u swych przełożonych wywalczył zgodę na przeniesienie się do zakonu franciszkanów. Gdy to się udało, nie tylko przywdział ich habit, ale i zmienił imię na Antoni. A potem, jak wcześniej owych pięciu męczenników, ruszył z misją ewangelizacyjną do Maroka. Szybko okazało się jednak, że opatrzność miała wobec niego inne plany.
Gdy Antoni dopłynął na Czarny Ląd, zachorował tak poważnie, że musiał wracać do Portugalii. Statek, którym podróżował, z powodu burz i niesprzyjających wiatrów, zamiast do Portugalii, przybił do wybrzeży Sycylii. Antoni pozostał we Włoszech. W 1221 roku w Asyżu, gdzie odbywała się kapituła generalna nowego zakonu, poznał osobiście św. Franciszka.
Św. Antoni następnie przebywał w klasztorze Montepaolo w pobliżu Forli. Tam właśnie objawił się jego niezwykły talent kaznodziejski. Pewnego razu nikt nie chciał wygłosić kazania podczas wspólnej modlitwy braci. Podjął się tego Antoni, a jego homilia była tak płomienna, że został wędrownym misjonarzem. Potem przez dwa lata we Francji, by od 1227 roku znów nauczać we Włoszech. Wszędzie nawoływał do pokuty i tego, by zmieniać swoje życie, ale robił to tak, że ludzie naprawdę chcieli go słuchać. Doszło do tego, że jego kazania gromadziły takie tłumy, że nie mieścił ich żaden kościół i musiał głosić je na placach. Współcześni uważali, że posiadał też wiele charyzmatów jak dar bilokacji, czytania w ludzkich sumieniach, prorokowania i uzdrawiania. I jak św. Franciszek, jego mistrz i duchowy przewodnik, tak samo on wstawiał się za najuboższymi i pomagał im.
Miał dary nadprzyrodzone, m.in. bilokacji, czytania w myślach, proroctwa. Kiedyś przepowiedział pewnemu notariuszowi, że zostanie męczennikiem. Ten drwił z absurdalnych słów mnicha, a te jednak się spełniły. Prawnik udał się do Ziemi Świętej, nawrócił się, a potem zginął za wiarę.
Mnich nie pozostał obojętny na rozpacz wdowy, której dziecko utonęło. Matka obiecała mu w zamian tyle zboża, ile ważył jej syn. Antoni wskrzesił chłopca, a zboże kazał rozdać biednym – dlatego ofiary na ich rzecz nazywa się chlebem św. Antoniego.
Patron jest często przedstawiany z Dzieciątkiem Jezus na ręku, ponieważ pewnego razu spod drzwi pokoju, w którym nocował gościnnie u znajomego, wydobywała się dziwna jasność. Zaniepokojony gospodarz zajrzał do środka i oniemiał. Mnich trzymał na ręku Dzieciątko Jezus, które go obejmowało i czule pieściło!
Św. Antoni ostatnie lata życia spędził w Padwie. Taki już był, że siebie i swoje potrzeby stawiał na ostatnim miejscu. Kiedy więc zachorował, wycieńczony organizm nie miał siły walczyć z chorobą. Zmarł w piątek, 13 czerwca 1231 roku, mając zaledwie 36 lat. Nie wrócił do rodzinnej Lizbony, pochowano go w Padwie. Modlący się przy jego grobie doznawali wielu cudów i łask (w ciągu pierwszego roku doliczono się m.in. 5 uzdrowień z paraliżu, 7 osób odzyskało wzrok). Papież Grzegorz IX zaliczył go w poczet świętych 352 dni po śmierci. To rekord, który nie został pobity do dzisiaj. W tym czasie komisja papieska potwierdziła 21 cudów: uzdrowień z paraliżu i epilepsji, przywrócenia wzroku, słuchu i mowy, były nawet 2 przypadki wskrzeszenia umarłych.
343 lata po śmierci św. Antoni pierwszy raz się objawił, i uczynił to w Polsce! Radecznica na Roztoczu to jedyne na świecie uznane przez Kościół miejsce objawień św. Antoniego Padewskiego.
Pierwsze objawienie św. Antoniego wydarzyło się 8 maja 1664 roku na wznoszącej się nad Radecznicą Łysej Górze. Patron narzeczonych i małżeństw, przewodnik w podróżach, wspomożyciel okradzionych i szukających rzeczy zgubionych ukazał się wtedy jednemu z mieszkańców, Szymonowi. Był tylko biednym tkaczem, ale to właśnie on otrzymał łaskę rozmowy ze świętym, który prócz tego, że miał dar czytania w ludzkich sumieniach, prorokowania i uzdrawiania, to zawsze też wstawiał się za najuboższymi i im pomagał. Szymonowi miał powiedzieć, że „Kto przyjdzie w to miejsce, bez łaski nie odejdzie. Chorzy zdrowie, ślepi wzrok, chromi chód odzyskiwać będą”. Warunkiem było, by w tym miejscu powstała świątynia.
Duchowi i świeccy możni tego świata nie od razu dali wiarę słowom Szymona. Uwierzyli mu za to zwykli ludzie, którzy zaczęli się modlić pod krzyżem wzniesionym w miejscu objawień. Wkrótce miało dojść do pierwszych cudów. Pierwszą drewnianą kaplicę i klasztor zbudował sufragan chełmski Mikołaj Świrski w 1667 roku.
Szybko wyszło na jaw, że św. Antoni dotrzymuje słowa, bo w klasztornej księdze uzdrowień i łask wciąż dopisywane były nowe rozdziały. W 1679 roku władze kościelne przeprowadziły przesłuchania kilkudziesięciu osób, które pod przysięgą złożyły świadectwa doznanych łask. Stały się one podstawą do oficjalnego uznania przez Kościół objawień św. Antoniego w Radecznicy. Wkrótce świątynia przestała mieścić pielgrzymów, zdecydowano się więc wybudować nową. Konsekrowano ją już w roku 1694 i w tej formie, z monumentalnymi schodami prowadzącymi do jednonawowego wnętrza z barokowymi ołtarzami, przetrwała do naszych czasów. W głównym ołtarzu znajduje się łaskami słynący obraz przedstawiający św. Antoniego z Dzieciątkiem Jezus i lilią. W każdy wtorek (dzień śmierci św. Antoniego) odbywają się przed nim nabożeństwa dziękczynne i błagalne (transmitowane przez internet, podobnie jak wszystkie inne msze odprawiane w sanktuarium). Ojcowie bernardyni, którzy zawiadują tym miejscem, śpiewają wtedy łacińskie oficjum brewiarzowe „Si quaeris miracula...” – Jeśli szukasz cudów, idź do Antoniego...
Święty Antoni z Padwy, znany z wielu cudów i szerokiego kultu, jest patronem różnych osób, miejsc i sytuacji. Oto główne dziedziny, w których św. Antoni pełni rolę patrona:
To najbardziej znana rola św. Antoniego. Ludzie modlą się do niego, prosząc o pomoc w odnalezieniu zagubionych przedmiotów lub zaginionych bliskich osób. Jego wstawiennictwo jest uważane za skuteczne w odzyskiwaniu rzeczy i odnalezieniu zaginionych osób.
Św. Antoni jest również patronem ubogich. Znany był ze swojej troski o potrzebujących i hojności wobec biednych. W jego imieniu powstawało wiele inicjatyw charytatywnych, takich jak tzw. "Chleb św. Antoniego", który pomagał w zbieraniu darów dla potrzebujących.
W niektórych tradycjach św. Antoni uważany jest za patrona narzeczonych oraz małżeństw, pomagając im w rozwiązywaniu problemów rodzinnych i miłosnych. W wielu kulturach modlitwy do niego są częste w kontekście relacji miłosnych i rodzicielskich.
Święty Antoni jest patronem osób podróżujących, szczególnie pielgrzymów, proszących o bezpieczne podróże i ochronę w trakcie wędrówki.
Jest również patronem dzieci, szczególnie tych, które potrzebują ochrony. Wizerunki św. Antoniego często przedstawiają go trzymającego Dzieciątko Jezus, co dodatkowo wzmacnia jego związek z ochroną najmłodszych.
Św. Antoni jest w niektórych miejscach uważany za patrona zwierząt. Wierni modlą się do niego o opiekę nad zwierzętami domowymi i hodowlanymi.
W tradycji niektórych regionów, św. Antoni jest również patronem piekarzy, a także górników, którzy proszą o jego wstawiennictwo w niebezpiecznej pracy pod ziemią.
Święty Antoni, znany ze swojej erudycji i głębokiej wiedzy teologicznej, jest również patronem studentów oraz osób uczących się, zwłaszcza tych studiujących teologię i Pismo Święte.
Św. Antoni jest również patronem wielu miast, takich jak Padwa (we Włoszech), gdzie znajduje się jego bazylika, a także Lizbona, gdzie się urodził. W wielu krajach i regionach katolickich jest czczony jako patron lokalny.
Patronuje także ok. 150 parafiom na terenie Polski. Święty Antoni ustanowiony został też patronem miast: Jasła (od 1996), Rybnika (od 2007), Lipna (od 2009), Brodnicy (od 2014), Przeworska (od 2015), Tomaszowa Mazowieckiego (od 2015) oraz Lublina.