Skąd się wzięły polskie tradycje wielkanocne? Poznaj symboliczne znaczenie obrzędów
Tradycyjny polski koszyk ze święconką.
Fot. 123rf.com

Wielkanocne tradycje

Skąd się wzięły polskie tradycje wielkanocne? Poznaj symboliczne znaczenie obrzędów

Polskie tradycje wielkanocne są bardzo głęboko zakorzenione w naszej kulturze. Jakie pochodzenie i znaczenie ma obchodzenie Środy Popielcowej, Wielkiego Postu, Niedzieli Palmowej i śmigusa-dyngusa? Sprawdź, co dawniej znajdowało się na polskich stołach wielkanocnych i jak wypiekano tradycyjne baby i mazurki. 

Chociaż tradycja świąt Wielkiejnocy jest równie stara jak chrześcijaństwo, niewielu z nas wie, skąd się wzięły i co oznaczają symbole, które im zawsze towarzyszą. Nie wyobrażamy sobie świąt bez baranka na stole, malowania pisanek czy oblewania się wodą w śmigus-dyngus.

Skąd się wzięły tradycje wielkanocne? Znaczenie obrzędów

Okres przygotowania do świąt wielkanocnych rozpoczynał się Środą Popielcową, a Wielkanoc kończył śmigus-dyngus. Każda z tradycji miała swoje znaczenie symboliczne. Niektóre obrzędy przetrwały po dziś dzień, inne zostały zmodyfikowane, jeszcze inne zniknęły na przestrzeni lat. Jak dawniej obchodzono okres wielkanocny?

Środa Popielcowa

Przygotowanie do świąt rozpoczynamy środą popielcową. Popiół od zarania symbolizował los człowieka, krótkość życia oraz nieuchronność śmierci. Popiołem posypuje się głowę na znak rozpaczy, bólu, żalu i żałoby. Ma przypominać człowiekowi starą maksymę, skłaniającą do pokory: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz.”

Wielki Post

Kolejnym etapem jest czterdziestodniowy post. Jest on upamiętnieniem pobytu Jezusa na pustyni, gdzie, kuszony przez szatana pościł właśnie przez 40 dni. Warto dodać, że 40 to prastara liczba magiczna, symbolizująca oczekiwanie, przygotowanie oraz pokutę potrzebną do oczyszczenia i odrodzenia się do nowego życia.

Ci, którzy uważają, że post jest dziś wielkim udręczeniem, mylą się. Kiedyś bowiem trwał on w Polsce nie 40, a aż 70 dni! Nie przestrzegającym go władza nakazywała... wybijać za karę zęby!

Niedziela Palmowa

Natomiast święcenie wielkanocnych palm jest echem pogańskiego zwyczaju chodzenia z gaikiem. Młode dziewczęta obnosiły po wsiach zieloną gałąź albo drzewko, przystrojone we wstążki, kwiaty i świecidełka. Śpiewały przy tym tradycyjne pieśni wiosenne, składając wszystkim życzenia i prosząc o datki. Należy pamiętać, że w wielkanocnej palmie pod żadnym pozorem nie może znaleźć się gałązka topoli. Według staropolskich legend to właśnie na tym drzewie powiesił się Judasz, który zdradził swojego nauczyciela...

Niedziela Wielkanocna - znaczenie jajek

98536380_m
Wielkanocne malowanie jajek to tradycja, która ma ponad tysiąc lat
Fot. 123rf.com

Nie ma Wielkanocy bez jajek. Odwołują się one bowiem do początku życia oraz płodności. Symbolizują również zmartwychwstanie. Ciekawe jest to, że jajo miało kiedyś znaczenie złowróżbne. Z tego powodu nasi przodkowie po zjedzeniu jajka dokładnie rozgniatywali pustą skorupkę, aby nie posłużyła złej czarownicy do powietrznych podróży lub czarnej magii.

Co ciekawe, dawniej w tym czasie nie można było jeść jajek. Kościół cofnął jednak ten zakaz w XII w. Pisanki przygotowywano zaś „od zawsze”. Najstarsze pochodzą z X w. Znaleziono je na wyspie Ostrówek koło Świnoujścia. Jajka początkowo farbowano łupinami cebuli na kolor zbliżony do czerwonego. Miał on symbolizować Zmartwychwstanie. Odnosiło się to do opowieści o Marii Magdalenie, która po ujrzeniu pustego grobu wróciła do domu i zobaczyła, że wszystkie jajka stały się czerwone.

Śmigus-dyngus

Święta Wielkiejnocy kończy śmigus-dyngus. Zwyczaj ten ma dziś charakter wesołej zabawy. Kiedyś natomiast był obrzędem oczyszczenia się z grzechów całego roku. Niemniej jednak wiązał się on również z kultem płodności. Dlatego stał się utrapieniem wszystkich młodych kobiet. W ruch szły nie tylko garnki, wiadra i cebry, ale również... strażackie sikawki.

Co oporniejsze panny wrzucane były do pobliskiego stawu albo rzeki. Trzeba wspomnieć, że wstydem było pozostać wtedy zupełnie suchą. Oznaczało to po prostu, że nie ma się najmniejszego powodzenia u płci przeciwnej...

Co dawniej znajdowało się na wielkanocnych stołach?

36889816_m
Wielkanoc to czas suto zastawionych stołów. Tak było już wieki temu
Fot. 123rf.com

Nie tylko w pałacach możnych, ale i w szlacheckich dworkach, czy w chłopskich chatach na Wielkanoc nie mogło zabraknąć wszelakiego jadła. Powód? 

Wielkanoc poprzedzał 6-tygodniowy post i przednówek związany z niedostatkiem. Ubożsi jadali wtedy tylko żur, kapustę, śledzie i ziemniaki okraszone olejem, bogatsi – mogli sobie pozwolić na uczty rybne. Ten ciężki czas żegnano więc symbolicznie „pogrzebem żuru i śledzia”. Gar z żurem tłuczono, a śledzia wieszano na gałęzi za karę.

Dania wielkanocne

Gdy więc wreszcie przychodziły święta, charakter religijny Wielkanocy ustępował nieco rozkoszom stołu. I choć pojawiał się na nim baranek z masła lub cukru symbolizujący Chrystusa oraz kunsztownie zdobione pisanki, najwięcej miejsca zajmowały mięsa: dziczyzna i prosięta w całości, szynki, kiełbasy oraz ryby w galarecie. Był też czerwony barszcz z jajkami oraz... bigos, którego nie mogło zabraknąć w spiżarni żadnej zaradnej pani domu.

W przetrawieniu po poście tak wielkiej ilości smakołyków pomagały wódki, miody, wina i piwa. A niewiasty pozbawione naszej wiedzy o dietach nie ustępowały gospodarzom w jedzeniu i piciu ani kroku.

Mazurki i babki

Wśród ciast królowały baby, mazurki, przekładańce, a od XVI w. za sprawą królowej Bony także torty. Tak jak pisanki, ciasta te dawniej robiły tylko kobiety. Mężczyźni nie mieli wstępu do pomieszczenia, gdzie baby stygły, bo mogły opaść.

Pierwsze mazurki wypiekały... Mazurki, jak dawniej nazywano mieszkanki Mazowsza. Przypuszcza się, że ciasto pochodzi z Turcji. Babka prawdopodobnie też. Bo jej nazwa może pochodzić od kształtu spódnic dawnych gospodyń albo... turbanu Ali Baby. Najważniejsze jednak były baby parzone czy muślinowe, a ich wypiek przypomnał misterium. Zamknięte w kuchniach gospodynie przesiewały śnieżnobiałą, pszenną mąkę, a następnie ucierały ją z ogromną liczbą żółtek, cukru i rozpuszczonego w wódce, bajońsko drogiego szafranu. Gdy zaczyn urósł, nakładano go do form, przykrywano lnianymi obrusami, żeby baba przed wypiekiem nie zmarzła i nie dostała zakalca.

Ciekawostki na temat Wielkanocy

  • 37,78 m - tyle mierzy najwyższa palma. Wykonał ją w 2019 r. Andrzej Goryl na 61. Konkurs Palm Wielkanocnych w Lipnicy Murowanej. Prace trwały 4 tygodnie, ale twórca mówi, że trudniejsze od wykonania było postawienie palmy na lipnickim rynku.
  • Najdroższymi „pisankami” są jaja Fabergé (czytaj: Faberże). To arcydzieła sztuki jubilerskiej. Pierwsze zamówił car Aleksander III dla żony (1885 r.). Powstają do dziś. Są niebotycznie drogie, a na jajo z czasów carskich trzeba mieć fortunę (ok. 15 mln dol.).

Czytaj więcej