Jak prawidłowo parzyć zioła, by były najzdrowsze i miały najwięcej właściwości zdrowotnych? Należy to zrobić w imbryku czy parze? Sprawdź, z jakich ziół przygotować napar, odwar, macerat, odwaro-napar i jak to zrobić poprawnie. Podpowiadamy też, jak przygotować herbatę w japońskim stylu.
Spis treści
W tradycyjnej medycynie ludowej, aby zaparzyć ziółka na daną dolegliwość i wypędzić z człowieka chorobę, nie wystarczało zalanie surowca odrobiną wrzątku. Czynność ta musiała się odbywać o określonej porze i towarzyszyły jej odpowiednie zaklęcia. Dziś większe znaczenie niż otoczka ma odpowiedni dobór ziół i wiedza na temat ich przygotowania, jednak słynny polski zielarz dr Henryk Różański wielokrotnie zaznaczał w swoich publikacjach, że nie ma sensu rozpoczynać leczniczej terapii bez wiary w skuteczność działania ziół.
Na określenie każdego ziołowego wyciągu wodnego używamy najczęściej słowa „herbatka”. Nawet gdy w ogóle nie mamy do czynienia z liśćmi czy pączkami krzewu herbacianego. Z tego ogólnego określenia nie odczytamy jednak, w jaki sposób dane zioło zostało przetworzone. Tymczasem sposób przygotowania ziół ma wpływ nie tylko na ich smak, ale też na działanie lecznicze.
Do parzenia ziół najlepsze są naczynia żaroodporne. Nie należy używać naczyń aluminiowych ani zniszczonych, np. z odpryśniętą emalią.
Prawdziwi koneserzy naparów ziołowych cenią też sposób przygotowania ziół na parze. Polega to na tym, że zioła zalewamy wrzątkiem i naczynie wstawiamy do innego z gotującą się wodą, przy czym woda powinna gotować się bardzo powoli.
Uniwersalne druciane lub plastikowe sitka używane w kuchni do odcedzania ziół powoli odchodzą do lamusa. Wypierają je eleganckie i wygodne zaparzacze ze stali i ceramiki lub koszyczki z wikliny lub silikonu. Te pierwsze mogą mieć formę szczypiec ściskających zioła lub pojemniczka z dziurkami na łańcuszku i przybierać rozmaite kształty.
Z ziół zawierających dużo olejków eterycznych, które podczas gotowania uległyby zniszczeniu, przygotowujemy napary. Dotyczy to np. szałwii, melisy, rumianku, tymianku czy mięty.
Zioła umieszczone w rozgrzanym czajniczku lub filiżance zalewamy gorącą wodą (w początkowej fazie wrzenia), a następnie przykrywamy i odstawiamy do zaparzenia na 10-15 minut. Po tym czasie zioła trzeba jeszcze odcedzić i otrzymujemy gotowy napar.
Pamiętajmy, że zioła należy pić świeże (między parzeniem a piciem może minąć maksymalnie 10 godzin). A to, czego nie wypijemy, powinniśmy przelać do dzbanka, przykryć i wstawić w chłodne miejsce lub do lodówki.
Z ziół, których surowcem są zdrewniałe części roślin: korzenie, kłącza, kora, a także owoce (np. lukrecja, hakorośl, kosaciec, tatarak, skrzyp polny), najlepiej przygotować odwar.
Rozdrobnione zioła zalewamy zimną (lub gorącą) wodą, podgrzewamy i gotujemy 20-40 min (aż do rozmiękczenia danej części rośliny). Intensywniejsza obróbka cieplna pozwala wydobyć z nich garbniki i inne substancje czynne.
Niekiedy w literaturze znajdziemy rozróżnienie między odwarem a wywarem (gdy zioła są zalewane gorącą wodą), jednak zazwyczaj oba te określenia używane są wymiennie.
Z niektórych ziół (np. korzenia kozłka, prawoślazu, żywokostu, nasion lnu) skorzystamy najbardziej, jeśli zalejemy je przegotowaną wodą (zimną lub letnią) i pozostawimy na noc w chłodnym miejscu (jednak nie dłużej niż 12 godzin). Starsze poradniki zalecają przygotowanie maceratu zakończyć zagotowaniem ziół.
Choć nazwa wygląda na skomplikowaną i przywołuje na myśl znane porzekadło „ni to pies, ni wydra”, to sprawa jest całkiem prosta. Z odwaro-naparami mamy do czynienia w przypadku mieszanek ziołowych składających się zarówno ze składników, które nie znoszą wysokiej temperatury (kwiaty, liście), jak i tych, które wymagają dłuższego gotowania (np. kory, jagód i korzeni).
W takiej sytuacji sporządzamy najpierw odwar z ziół wymagających gotowania, a następnie gorącym odwarem zalewamy pozostałe zioła, przygotowując z nich napar.
W japońskiej kulturze picie herbaty jest tak ważne, że urosło do rangi osobnej ceremonii o nazwie „Droga herbaty” (symbolizuje drogę wiodącą ku doskonałości). Odbywa się ona w specjalnym pawilonie ogrodowym, w ciszy i harmonii.
Samo przygotowanie herbaty wygląda następująco: gospodarz zagotowuje wodę w czajniczku, przeciera naczynia, po czym wsypuje do miseczek sproszkowaną zieloną herbatę Matcha. Zalewa ją wodą i miesza bambusową trzepaczką aż do pojawienia się piany.
Kiedy herbata jest gotowa, daje ją gościom do spożycia (na razie w 1 naczyniu). Drugi, mniej gęsty napar każdy dostaje już w osobnej czarce.