Co najmniej 30 proc. kobiet w Polsce boryka się z problemem nietrzymania moczu. NTM warto leczyć, by poprawić komfort życia, a NFZ zapłaci za niektóre terapie! Sprawdź, jakie badania zleci lekarz, by potwierdzić diagnozę i jakie zabiegi można wykonać na NFZ. Ile trzeba na nie czekać i jak się przygotować? Czy fizjoterapia przy nietrzymaniu moczu jest refundowana?
Spis treści
Nie warto czekać, aż problem nietrzymania moczu mocno się pogłębi. Jeśli mimo leczenia zachowawczego (ćwiczeń, leków, wyeliminowania czynników ryzyka takich jak otyłość czy palenie papierosów, które sprzyja atakom kaszlu) nie ma poprawy, rozważ leczenie zabiegowe.
Najpierw zgłoś się do lekarza POZ. Zleci podstawowe badania laboratoryjne (ogólne badanie moczu z oceną osadu oraz posiew moczu), z którymi będziesz mogła odbyć wizytę u specjalisty. Skieruje cię do niego lekarz rodzinny. Będzie to ginekolog albo uroginekolog lub urolog.
Na podstawie wywiadu i przeprowadzonych badań (badania palpacyjne, USG układu moczowego, test kaszlowy i inne) zdiagnozuje rodzaj nietrzymania moczu (wysiłkowe/ naglące/mieszane) i zaproponuje metodę zabiegową.
Tylko w razie wystąpienia wskazań stosowane są metody operacyjne. Jeśli to możliwe, wykonuje się małoinwazyjne zabiegi, a najpopularniejsze obecnie to:
TOT, TVT - wszczepienie beznapięciowej taśmy podtrzymującej cewkę moczową. To teraz tzw. złoty standard w leczeniu wysiłkowego NTM. Zabieg trwa kilkanaście minut, można go wykonać w znieczuleniu miejscowym, ryzyko powiklań jest niewielkie, a efekt niemal natychmiastowy.
Rekonwalescencja trwa do 6 tygodni. Skuteczność zabiegu to ok. 96 proc.
Neuromodulacja krzyżowa to kolejny skuteczny i małoinwazyjny zabieg refundowany. W Polsce stosuje się tę metodę od kilku lat, ale jest mało dostępna dla pacjentów, przeprowadza ją tylko kilka placówek.
Zabieg polega na wszczepieniu specjalnej elektrody, która stymuluje prawidłowe działanie nerwów i pęcherza moczowego, dlatego jest rekomendowana pacjentkom z pęcherzem nadreaktywnym (czyli z naglącym NTM).
Najczęściej wykonywane to kolposuspensja metodą Burcha (podwieszenie ściany pochwy) i operacje pętlowe (typu sling). Wciąż wykonuje się też operacje wszczepienia sztucznego zwieracza cewki moczowej – jeśli inne zabiegi nie przyniosły efektu.
Leczenie operacyjne jest refundowane przez NFZ, nie są refundowane materiały wstrzykiwane podczas operacji oraz neurostymulatory.
Żaden z zabiegów ani typów operacji nie wymaga szczególnego przygotowania. Zalecenia przed i po otrzymasz od lekarza. Do szpitala zgłoś się bez objawów infekcji, wykluczone jest zwłaszcza zapalenie układu moczowego.
Terminy zależą od regionu, ale średnio to 2-3 lata. Sprawdzisz je na www.terminyleczenia. nfz.gov.pl lub dzwoniąc do konkretnej placówki.
Zanim zdecydujesz się na zabieg, warto ćwiczyć mięśnie dna miednicy, najlepiej z fizjoretapeutą, który się w tym specjalizuje. Urofizjoterapia to trening dna miednicy, który polega na nauce świadomego napinania i rozluźniania mięśni krocza w celu poprawy ich elastyczności. Właściwa rehabilitacja odbudowuje napięcie oraz wzmacnia osłabione mięśnie odpowiedzialne za trzymanie moczu.
Niestety urofizjoterapeuty trzeba szukać samemu. W Polsce żadna forma leczenia wchodząca w zakres fizjoterapii urologicznej lub uroginekologicznej nie jest refundowana przez NFZ.
Warto zgłosić się do urofizjoterapeuty też po zabiegu. Ćwiczenia pomogą utrzymać jego rezultaty na dłużej.