Pożyczamy pieniądze w dobre wierze chcąc komuś pomóc w trudnej sytuacji. Ale co robić, gdy dług nie zostaje nam zwrócony przez dłuższy okres? Jak upomnieć się o zwrot pieniędzy? Choć ta sytuacja może być niekomfortowa dla obu stron, czasem jest to konieczne. Sprawdź, co mówić i jak się zachować, by być kulturalną, ale stanowczą.
Dobrze wiemy, że są momenty w życiu, gdy zastrzyk gotówki pomaga wyjść z tarapatów. Dlatego, gdy jesteśmy poproszone o pożyczkę i mamy nadwyżkę gotówki w portfelu, dzielimy się nią. Niestety bywa tak, że przez to same wpędzamy się w kłopoty... Pieniądze do nas nie wracają, a my krępujemy się upomnieć o swoje. Czujemy psychiczny dyskomfort na samą myśl, że będziemy musiały zażądać zwrotu długu. Są jednak sposoby, by przełamać opór czy wstyd i z twarzą wyjść z takiej rozmowy.
Po pierwsze musisz wytłumaczyć sama sobie, że to są twoje pieniądze, na które np. ciężko pracowałaś. Uczyniłaś dobry gest wobec kogoś, ale przecież nie podarowałaś tej kwoty, a ją pożyczyłaś. Dlaczego więc to ty miałabyś się czuć zawstydzona, a nie osoba, która zwleka z oddaniem długu i udaje, że nic się nie stało? To chyba nie ty masz się obawiać, że zostaniesz źle osądzona! Warto w ten sposób pomyśleć o sprawie. Odpowiedzieć sobie, kto tu tak naprawdę zachowuje się niezgodnie z zasadami i wystawia na próbę wasze relacje.
Przy okazji jakiejś rozmowy, spotkania napomknij o pieniądzach. Zapytaj, kiedy możesz spodziewać się zwrotu pożyczonej sumy albo powiedz wprost: „Chciałabym, abyś za dwa tygodnie zwróciła mi pieniądze”. Możesz dodać, że teraz są one tobie potrzebne. Nie musisz się jednak tłumaczyć, na co zamierzasz jej wydać. Decyzja o podaniu konkretów to twój wybór i nikt nie ma prawa cię o to wypytywać.
Gdy mimo upomnienia, pieniądze do ciebie nie wracają, powiedz, że chcesz o tym porozmawiać. Konieczność spotkania dokładnie w tej sprawie podnosi rangę problemu. Spokojnie zapytaj, dlaczego twój wierzyciel nie wywiązuje się z umowy. Nie daj się wziąć na litość, nie pozwól zagrać sobie na emocjach. Słuchaj, bądź taktowna, ale stanowcza.
Gdy jednak zauważysz, że ktoś naprawdę boryka się z poważnymi kłopotami, jedynym ustępstwem, na jakie możesz pójść, to rozłożenie długu na raty. Rozpiszcie na kartce terminy spłat i złóżcie na niej podpisy. Czasem warto dać jeszcze jedną szansę i nieco ustąpić, odwlekając termin spłaty niż w ogóle nie doczekać się zwrotu pożyczki albo robiąc to na drodze sądowej.
Nie rób tego, jeśli wiesz, że ktoś ma już kilka zobowiązań – czy to w banku czy wśród znajomych. Gdy długi rosną, trudności z ich spłatą także szybują w górę. Dwa razy też pomyśl zanim podzielisz się gotówką z kimś, kto już ma u ciebie dług. Postaw warunek, że będziesz mogła udzielić pożyczki tylko wtedy, gdy otrzymasz zwrot zaległej kwoty.