Stres spełnia olbrzymią rolę w naszym organizmie. Mała dawka motywuje, pomaga się skupić i skoncentrować na wyzwaniu. Ale przewlekły stres i związany z tym zbyt wysoki poziom kortyzolu to problemy ze zdrowiem, a nawet wyglądem. Sprawdź, jak stres wpływa na tycie, śluzówki, zęby, włosy, mięśnie i stawy.
Spis treści
Kortyzol to hormon okryty wyjątkowo złą sławą. Rzeczywiście, jego nadmiar ma negatywny wpływ na nasze samopoczucie, zdrowie i wygląd. Stres jest przyczyną wielu problemów zdrowotnych.
Choć mówi się, że stres wyszczupla, tak naprawdę jest całkiem odwrotnie – sprzyja przybieraniu na wadze. Odpowiadają za to trzy mechanizmy.
Zestresowany organizm potrzebuje glukozy. Kortyzol pozyskuje ją z najłatwiej dostępnych miejsc. Nie należy do nich wcale tkanka tłuszczowa na brzuchu. Glukozę dużo łatwiej pozyskać z mięśni. Dlatego zestresowane osoby mają często chude nogi i ręce, a do tego „brzuszek”.
Od kortyzolu skacze też insulina we krwi. Upycha ona tłuszcz w komórkach, by były zapasy na przyszłość. Kortyzol to też większy apetyt, zwłaszcza na słodkie i tłuste – żeby można było zmagazynować jak najwięcej energii. Stąd właśnie określenie, że „ktoś zajada stres”.
U przewlekle zestresowanych osób wolniej pracują gruczoły ślinowe i maleje ilość śliny. Zaburzenie to może się utrwalić – to tzw. kserostomia. Naraża nas ona na nieprzyjemny zapach z ust, infekcje dziąseł, próchnicę, afty oraz grzybicę jamy ustnej.
Stres działa wysuszająco także na śluzówkę okolic intymnych. Może być przyczyną grzybicy pochwy, bolesności odczuwanej podczas współżycia, mikrourazów narażających na infekcje bakteryjne.
U wielu osób napięcie nerwowe powoduje mimowolne zaciskanie szczęki – czasem bardzo mocno! Mogą nas od tego boleć zęby. Dentyści ostrzegają też przed pękaniem szkliwa, rozchwianiem zębów.
Wypadanie włosów po każdym czesaniu lub myciu i równomierne łysienie na całej głowie to efekt oddziaływania kortyzolu na mieszki włosowe.
Hormon ten powoduje, że zbyt szybko przechodzą one w fazę spoczynku. Są też gorzej ukrwione i otrzymują mniej składników odżywczych. Trycholodzy ujawniają: takie problemy z czupryną mogą wystąpić nawet kilka miesięcy po stresującym okresie.
Stres to ciągle napięte mięśnie i powięzi. Łatwo wtedy o przesunięcia w stawach – a nawet te niewielkie mogą być przyczyną bólu lub ucisku odczuwanego w kręgosłupie, biodrach, barkach. Dolegliwości pojawiają się bez związku z pracą fizyczną, np. rano.
W dzisiejszych czasach nie jest łatwo odreagować stres. Ale warto spróbować! Psycholodzy polecają prostą metodę oddychania na cztery: biorąc wdech, liczymy wolno do 4; następnie, licząc do 4, wstrzymujemy oddech; z kolejnym odliczaniem robimy wydech; ponownie przestajemy oddychać, aż doliczymy do 4. Po kilku seriach powinno być lepiej!