Stres to częsta reakcja organizmu na doświadczenia niespodziewane lub negatywne. Kiedy wzrasta produkcja kortyzolu, nasze zdolności funkcjonowania mogą być zaburzone. Jesteśmy w stanie ciągłego pobudzenia i poczucia zagrożenia. Jak uspokoić ciało i umysł w trudnych sytuacjach? Psycholog radzi, jak zmienić myślenie i zapobiec stresowi.
Przed Tobą albo za Tobą niecodzienne sytuacje, np. pandemia koronawirusa, praca zdalna, konflikt z mężem, ślub lub rozwód Twego dziecka? Za każdym razem niesie to zmiany, a Ty musisz się do nich przystosować. Jak poradzić sobie z pobudzeniem psychicznym i fizycznym radzi psycholog, Dorota Krzywicka.
Pamiętaj, nie jesteś bezradna. Czujesz się tak, bo wciąż panuje pandemia i lęk o zdrowie? Nie stresuj się tym, tylko zmniejsz ryzyko – noś maseczkę, myj często ręce i zachowuj dwumetrowy dystans wobec ludzi, np. w sklepie.
1. Nie ulegaj panice
W każdej stresowej sytuacji zastanów się najpierw, na ile możesz ją opanować. Nie wpadaj od razu w panikę (odetchnij głęboko kilka razy). Pokażesz wtedy sobie i innym, że rozum Cię nie opuścił i nie jesteś bezsilna.
2. Zauważ napięcie w ciele
-
Znajdź źródło niepokoju. Uświadom sobie, jak reaguje na stres Twoje ciało. Czy kołacze Ci serce, drżą mięśnie nóg i rąk? Masz kłopoty żołądkowe, sucho w ustach, nadmiernie się pocisz? Jeśli będziesz świadoma, jak Twoje ciało daje Ci znać, że znalazłaś się w trudnej sytuacji, to po pierwszym sygnale, możesz zacząć działać. I nie pozwól rozwijać się sytuacji, która Cię stresuje. Np. przerwij rozmowę, która mogłaby przerodzić się w kłótnię.
-
Musisz też poznać sygnały psychologiczne stresu. Tracisz apetyt lub odwrotnie – nadmiernie się objadasz? Masz kłopoty ze snem, irytujesz się bez wyraźnego powodu? Ogarnia Cię irracjonalny strach lub wpadasz w złość? Te odczucia to dowód na to, że jesteś zbyt pobudzona. Nie lekceważ ich, tylko zastanów się, co sprawia, że tak się czujesz. Znalezienie źródła stresu to początek sukcesu. Będziesz wiedziała bowiem, gdzie trzeba dokonać zmian.
3. Lepsza organizacja oszczędzi ci nerwów
Czasem źródło niepokoju będzie leżało poza Tobą, np. straciłaś pracę, bo zlikwidowano całą firmę. Ale często stresor (zdarzenie wywołujące stres) jest „domowej roboty”. Np. co rano denerwujesz się, że nie możesz znaleźć kluczy od domu. To drobiazg, a jednak stresujący. Mogłabyś go uniknąć, gdybyś była lepiej zorganizowana, np. klucze odwieszała zawsze na przygotowany dla nich haczyk.
-
Zaprowadź ład. Pracujesz przy zagraconym stole i nigdy nie możesz znaleźć potrzebnych rzeczy bez nerwowych poszukiwań? Spraw sobie pudełka, skoroszyty, teczki, do których będziesz wkładała rzeczy. Jesteśmy zmuszeni do spędzania mnóstwa czasu w domu, więc przynajmniej spędzaj go pożytecznie. Przestań tracić nerwy na szukanie pilota do telewizora i skarpetek do pary!
-
Uporządkuj swój dzień. Nie możesz wyjechać na urlop? Ustal, co będziesz robiła. Nie chodź cały dzień w piżamie, to tylko pogłębia stres. Plan jest dowolny (np. przesadzić kwiaty, pomóc mamie w ogródku), byle był! Nie dopuszczaj do bezczynności i nudy, bo to prowadzi do poczucia beznadziei, a to bliska przyjaciółka stresu.
-
Rzeczy ważne i mniej ważne. Podziel kartkę na cztery części i podpisz je. Jedna: „muszę zrobić już”, druga: „muszę zrobić”, trzecia „powinnam zrobić”, czwarta „może poczekać”. W tych ćwiartkach zapisuj planowane czynności. Żeby wiedzieć, która gdzie pasuje, zadawaj sobie pytanie: „Co się stanie, jeśli tego nie zrobię?”. Gdy wiesz co, dlaczego i kiedy masz zrobić, od razu czujesz się pewniej. Kontrolujesz sytuację, a to poczucie odgania stres.
4. Ogranicz wewnętrzne stresory
Stresorem nie musi być zdarzenie. Wystarczy żywić jakieś przekonanie, trzymać się stereotypu – źródłem stresu stają się wtedy własne myśli. Może żyjesz w przeświadczeniu, że wszyscy muszą Cię lubić, że powinnaś być inteligentna i kompetentna? Że stale musisz być czujna, bo wokół czai się niebezpieczeństwo? To wpędza Cię nieustannie w stres. Zastanów się, czy i Ty masz takie przekonania, które wywołują niepokój. Dla każdego znajdź „przeciwwagę”, czyli myśl, która ma sens – np. Nie wszyscy muszą mnie lubić. Myślenie o potencjalnych nieszczęściach przed niczym mnie nie chroni, więc przestaję się nimi przejmować itd. Te racjonalne myśli zapisz na kartce. Zerkaj na nie tak często, by wyparły w końcu te stare, bezużyteczne i stresujące Cię.
Popracuj nad samoakceptacją. Żeby mieć wpływ na to, co się dzieje, musisz wierzyć w swoje siły. Wolno Ci nie być doskonałą albo czegoś nie umieć. Jeśli za wszelką cenę będziesz zmuszała się do zlikwidowania swoich słabych stron, stres będzie się pogłębiał. Lepiej poświęcić energię na rozwijanie mocnych.
5. Unikaj konfliktów z bliskimi
-
Naucz się rozmawiać z bliskimi. Spędzasz z nimi teraz więcej czasu. Z pozoru to fajne, bo można nareszcie być ze sobą blisko. Rozmawiać do woli, na co nigdy nie było czasu… Ale rozmawiać trzeba umieć! Żeby z tego nadmiaru czasu na rozmowy nie wyniknęła rodzinna awantura, zastanówcie się, jaki macie styl rozmowy. Zróbcie rodzinne spotkanie, na którym każdy każdemu będzie mógł powiedzieć, jak widzi jego styl komunikowania się. Co chciałby w nim zmienić (np. zbędne komentarze). Tylko pamiętajcie, to spotkanie nie ma wywołać kłótni. Ono ma kłótniom (i związanemu z nimi stresowi) zapobiegać. By tak się stało, spokojnie wysłuchajcie uwag i dokonajcie zmian w swoim stylu rozmawiania!
-
Miej swoją przestrzeń. Dotyczy to i Ciebie i innych domowników. Staraj się nikomu nie przeszkadzać. Nie zmuszać do rozmowy, gdy ktoś akurat pragnie ciszy. Na wszystko jest czas i miejsce.
-
Razem róbcie to, co lubicie. Spróbujcie jednak każdego dnia spędzić trochę czasu razem. I to na takiej aktywności, która Was rozbawi i zbliży. Może warto wyjąć albumy ze zdjęciami z przeszłości? Oglądając je wspólnie z resztą rodziny, opowiadać historyjki związane z uwiecznionymi na fotografiach osobami lub miejscami? A może wrócić do zabaw, które cofną wszystkich w czasy dzieciństwa?! Wydaje Ci się to dziecinne? To dobrze, tak ma właśnie być! To tarcza przeciwstresowa!
6. Pamiętaj o relaksie
-
Zadbaj o siebie. Zajęcia, które nas odprężają i cieszą, to paliwo dla naszej psychiki. Dlatego czytaj, dziergaj na drutach, obserwuj ptaki – rób w wolnych chwilach, to, co lubisz. Stres Cię nie dopadnie.
-
Ruszaj się, by spalić stres. Wszystkie sytuacje stresowe wywołują chemiczną odpowiedź naszego organizmu. Po to, by poradzić sobie z zagrożeniem, zostaje on wypełniony hormonami pozwalającymi na skuteczną walkę z nim lub na ucieczkę przed nim. Ta energia musi być zamieniona na fizyczną, trzeba ją po prostu spalić w ruchu. Tańcz (poproś męża, będzie mile zaskoczony), skacz na skakance, rób skłony. Wyjdź na dłuższy spacer, wyciągnij z piwnicy rower. Znajdź sobie taką formę ruchu, która uwolni ciało od napięć. Uwierz – to najlepszy sposób na spalenie hormonów stresu!