Agata Roczniak: Pomagam, jak tylko mogę
Agata Roczniak choruje na rdzeniowy zanik mięśni (SMA), a działa w Fundacji Diversum na rzecz akceptacji każdego
Fot. materiały prasowe

Agata Roczniak: Pomagam, jak tylko mogę

Agata Roczniak sama choruje na rdzeniowy zanik mięśni (SMA), a działa w Fundacji Diversum na rzecz akceptacji każdego, bez względu na kondycję fizyczną. Pomaga dzieciom z SMA z Ukrainy. 9-letnią Polinę z rodziną przyjęła pod swój dach, organizując zbiórkę na wózek dla niej. Agata Roczniak  jest kandydatką do prestiżowego tytułu magazynu "Przyjaciółka" –  Przyjaciółka Dobroczynka 2022. 

Porusza się na wózku, ale to nie przeszkadza jej dotrzeć tam, gdzie może aktywnie wspierać inne osoby z niepełnosprawnościami.

Los, razem z życiem, przyniósł jej także chorobę. Okrutną, wciąż jeszcze nieuleczalną – rdzeniowy zanik mięśni, zwany w skrócie SMA. 

Jak żyć, to pełną parą, na pełnej petardzie 

– Gdy lekarze ustalili co mi dolega, rokowania były kiepskie – mówi 40-letnia Agata Roczniak. – Mama usłyszała, że dzieci z tym schorzeniem umierają zwykle do drugiego roku życia, a szczęściem jest jeśli dożyją wieku dojrzewania.

Ale rodzice Agaty to ludzie silni, zdecydowani. Postanowili o córkę zawalczyć.

– Nie zamknęli mnie  w domu, ale pokazywali, że świat  jest i dla mnie – wspomina Agata. – Chodziłam do publicznej szkoły, dostępnej dla wszystkich. 

Rodzice dbali też, by miała jak najlepszą terapię. – Dzięki temu postępy choroby było wolniejsze – mówi Agata. – I choć wylądowałam na wózku, parłam do przodu. 

Ze swoją piękną twarzą została najprawdziwszą modelką. – Przełamałam stereotyp  – opowiada. – Skończyłam też studia filozoficzne, trenowałam pływanie, jeździłam na koncerty, żyłam towarzysko.

Wie jak pomagać, bo ma doświadczenie

A kiedy poznała Piotra, została żoną i matką synka. – Udowodniłam, że z SMA da się dobrze żyć, jeśli tylko się na to odważy – mówi.

Ale jak jeszcze przekonać do tego innych chorych?  

– Uznałam, że to zadanie dla mnie – tłumaczy. – Zaczęłam aktywnie działać na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Już drugą kadencję jestem w Społecznej Radzie Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych we Wrocławiu. Przewodniczę jej. Misją rady jest m.in. wspieranie miasta w usuwaniu barier architektonicznych.

– A w swojej Fundacji Diversum działam na rzecz akceptacji wszystkich bez względu na ich kondycję fizyczną – wyjaśnia. – To dla mnie ważne. Działa też z tą misją wraz z projektantką Ewą Minge. Występuje na wybiegach, dociera do tysięcy ludzi ze swoim przesłaniem.

– Robię, co mogę – przyznaje skromnie. – W pandemii uruchomiłam kółko wsparcia dla każdego, kto go potrzebował. Te rozmowy dla wielu były ratunkiem. Zrobiła co mogła i teraz, w czas wojny. – Nic wielkiego – mówi. – Przyjęłam rodzinę z Ukrainy, w której jest 9-letnia Polina z SMA.

Chora Polinka widzi w niej dziś wzorzec 

Uczyniła to świadomie, na miarę swoich możliwości. – Z mężem i synkiem ustaliliśmy, że damy radę pomóc długofalowo – stwierdza. – Nie chodziło o zryw serca, ale o odpowiedzialność. 

Mama Poliny jest zachwycona okazaną gościną. – Moja córeczka, widząc Agatę spełnioną, szczęśliwą, uwierzyła, że SMA to nie tragedia – mówi Elena. A Agatka, jak to ona, uruchomiła z mężem zbiórkę. – Na wózek dla Polinki, dzięki któremu będzie bardziej samodzielna – tłumaczy. – To są małe kroki, ale tak trzeba działać: na swoją miarę.

W naszym konkursie wystartować nie chciała, choć została zgłoszona. W końcu udało się ją namówić, dla dobra innych osób z niepełnosprawnościami. – Bo czy ja robię coś wielkiego? – pyta. – Jadę tym swoim wózkiem, gdzie akurat mnie trzeba. I tyle! 

Głosuj na Przyjaciółkę Dobroczynkę 2022 i wygrywaj nagrody!

Czytaj więcej