Pourlopowy dołek towarzyszy wielu z nas po powrocie z letnich wojaży. Zamiast tryskać energią odczuwamy zmęczenie, smutek, trudno nam się skoncentrować, nic nam się nie chce i wszystko wokół wydaje się bez sensu. By tego uniknąć, przywołaj miłe wspomnienia, skup się na nowym celu, a przede wszystkim daj szansę organizmowi łagodnie przejść z trybu lenistwa na tryb pracy i większych obrotów.
Po urlopie dopadło cię zmęczenie? Wydaje się to niedorzeczne. Przecież wyjeżdżamy na urlop, by odzyskać siły, poprawić nasz dobrostan, odzyskać wiarę, że życie jest piękne! Przeznaczamy na to czasem sporo pieniędzy – i po co to wszystko? Choć wydaje się to stratą, nie przekreślaj tego, co przeżyłaś i jak to wpłynęło na twój organizm, który przechodzi tylko chwilową pourlopową chandrę.
Nie jesteś sama. Badania wskazują, że blisko 80 proc. ludzi powracających z letniego wypoczynku do domu ma spadek nastroju. Taki pourlopowy blues jest związany z przystosowywaniem się z powrotem do codziennej rutyny i obowiązków po okresie relaksu i odpoczynku.
Taka pourlopowa chandra czy depresja może trwać nawet do dwóch tygodni. Zderzenie z codziennością nie musi być długotrwałym szokiem. Wystarczy kilka zmian, by wyjąć z pourlopowego dołka.
Szybciej wyjdziesz z pourlopowego dołka, gdy tak szybko nie odetniesz się od tego, co przeżyłaś. Wiadomo, fizycznie nie znajdziesz się na greckiej wyspie, nie skosztujesz wina na placu włoskiego miasteczka ani nie zatańczysz flamenco na hiszpańskim deptaku, ale pewnie masz w telefonie mnóstwo zdjęć z tych niepowtarzalnych chwil. Otwórz albumy z wakacyjnymi fotkami, obejrzyj wideo, które nagrałeś lub porozmawiaj z rodziną czy przyjaciółmi o swoich przeżyciach. Tak przywołasz wszystkie pozytywne emocje i przeżyjesz te wspaniałe momenty jeszcze raz.
Lato jeszcze się nie skończyło. A zresztą, nie myśl, że wraz z nim skończą się przyjemności. Zawsze znajdź czas na aktywność fizyczną na świeżym powietrzu. To najlepszy dopalacz endorfin – hormonów szczęścia. Wybierz się na spacer, pobiegaj, poćwicz jogę, wybierz się na rower. To pomoże ci poprawić nastrój i załagodzić przygnębienie.
Znajdź też zajęcia, które odciągną cię od codziennej rutyny, której wizja wpędza cię w pourlopowy dołek. Odkrywaj lokalne atrakcje. Wiele osób skupia się tylko na egzotycznych podróżach, zapominając o tym, co oferuje ich własne otoczenie. Wyszukaj w okolicy ciekawą wystawę, koncert, festiwal. Kolację zamiast jak zwykle w domu, zjedz z rodziną na kocu w parku lub w przyjemnej restauracji ze smakołykami, jakie kojarzą ci się z urlopem.
Załóż ubrania, które nosiłaś na urlopie, nie chowaj ich jeszcze głęboko do szafy. Przecież nie musisz od razu na cały dzień wskakiwać w służbowy mundurek. Na wieczorny spacer załóż sukienkę z falbanami, w której zwiedzałaś wakacyjne zakątki. Nawet idąc do pracy, okręć wokół szyi lekki szal, który jeszcze niedawno chronił twoje ramiona przed słońcem na plaży.
Aby normalność cię nie przytłoczyła, skup się na nowym celu. To może być nauka nowego języka, rozpoczęcie kursu fotografii, projekt zagospodarowania ogrodu lub rozwijanie swoich talentów artystycznymi. Tworzenie nowych celów i osiąganie ich może dać ci poczuć spełnienie i satysfakcję. Odciągnie cię to od codziennej rutyny i przeszyje dreszczykiem ekscytacji, jaki czułaś na urlopie.
Nie rzucaj się w nowe obowiązki wszystkimi siłami. Daj szansę organizmowi łagodnie przejść z trybu lenistwa na tryb pracy i większych obrotów. Znajdź czas na relaks i przyjemności. Traktuj siebie łagodnie i wyrozumiale. Po powrocie z pracy weź kąpiel z ulubioną muzyką w tle, wykonaj kilka rozciągających pozycji jogi, pomedytuj. Chwile tylko dla siebie sprawią, że dołek, w jaki wpadłaś rozpakowując wakacyjne walizki, będzie tylko krótką chwilą.
Niech to będzie nawet krótki wyjazd weekendowy. Już perspektywa kolejnego odpoczynku pomoże ci lepiej przystosować się do normalności. Możesz obrać też cel wymagający większych nakładów – wiedzy, sił, środków. Ustalaj plan, czytaj blogi, przeglądaj albumy o miejscach, które planujesz odwiedzić. Ważne, byś nie tylko marzyła, ale też robiła małe kroczki zbliżające cię do celu. Może co miesiąc będziesz oszczędzała małe kwoty na nową podróż, uczyła się języka kraju, do którego chcesz się wybrać. Działaj, by ekscytująca przeszłość nie była tylko wspomnieniem!
Pourlopowy dołek może być spowodowany nawałem obowiązków i zadań. Trudno się w nich odnaleźć, zwłaszcza w pracy, gdzie chcesz wypadać jak najlepiej, a umysł ciągnie twoją uwagę do wakacyjnych przyjemności.
Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Stanowym Washington wskazują spadek wydajności pracowników zaraz po powrocie z urlopu o 60 proc. w stosunku do okresu przed urlopem. Po upływie kolejnych dni spadek ten maleje, a dopiero w trzecim tygodniu po powrocie wydajność wzrasta do 110 proc. Ważne, by zachować spokój, a nawet pozwolić sobie przez kilka dni na pracę w wolniejszym trybie. Oto kilka pomocnych rad, dzięki którym miękko wejdziesz w zawodowe obowiązki i lepiej się skoncentrujesz.