Robisz zakupy w second-handach? Świetnie! To ekonomiczna i ekologiczna alternatywa dla sklepów z nową odzieżą. Jednak często zdarza się, że ubrania z drugiej ręki mogą być przesiąknięte zanieczyszczeniami i nieprzyjemną wonią, zwłaszcza dymu papierosowego, co jest prawdziwym utrapieniem… w szczególności dla osób niepalących. Jak skutecznie pozbyć się tego problemu – na ubraniach, a może i w życiu, jeśli sam jesteś palaczem papierosów? Oto kilka porad, cennych szczególnie dziś, kiedy cały świat obchodzi Światowy Dzień Rzucania Palenia.
Spis treści
W poszukiwaniu unikatowych, stylowych, a jednocześnie niedrogich rozwiązań, coraz więcej osób sięga po ubrania z second-handów. Jednak zakupy w takich miejscach mogą nieść ze sobą pewne przykre niespodzianki. Jak np. ubrania, które mogły być wcześniej noszone przez palaczy papierosów. Resztki dymu, które mogą być w nich uwięzione, nie tylko zostawiają nieprzyjemny zapach, ale również stanowią ważne przypomnienie o szkodliwości palenia papierosów. Co to znaczy? Przykładowo kupujesz kurtkę w second-handzie, którą wcześniej przez 10 lat nosiła osoba paląca nałogowo papierosy. Zakładając ją na siebie, narażasz swoje płuca na wdychanie toksyn, to tzw. dym z trzeciej ręki.
Sam puszczasz „dymka”? To Światowy Dzień Rzucania Palenia może stać się dla ciebie pretekstem nie tylko do odświeżenia szafy, lecz także o zadbanie o rzecz najważniejszą – swoje zdrowie.
Podczas palenia papierosa, a dokładniej kiedy tytoń zawinięty w bibułę spala się w wysokiej temperaturze – powstaje dym, który nie tylko paskudnie cuchnie, ale… a nawet przede wszystkim (!) – zawiera aż 7 tys. związków chemicznych, z których niemal 100 stanowią związki szkodliwe. Wśród nich, ok. 70 ma działanie rakotwórcze. Ale to nie wszystko! Spalanie tytoniu prowadzi też do powstania tak zwanych substancji smolistych. To mieszanina toksyn, takich jak tlenek węgla, smoła, cyjanowodór czy radioaktywny polon. Brzmi przerażająco, prawda? Bo takie jest! To właśnie ten trujący mix odpowiada za rozwój wielu chorób, w tym nowotworów. A wracając do tej dokuczliwej woni… dym przesiąka tkaniny i jest trudny do usunięcia. Wgryza się w materiał pozostawiając charakterystyczny, długotrwały zapach. Co więcej, papierosowy dym nie tylko sprawia, że ubrania zwyczajnie śmierdzą, ale może także powodować ich żółknięcie lub brązowienie, szczególnie jeśli są to jasne tkaniny.
Ponadto, substancje zawarte w dymie mogą osłabić włókna tkanin, skracając tym samym ich żywotność i wpływając negatywnie na ogólną higienę ubrań, które stają się zbieraczami innych zapachów i zanieczyszczeń. Ostatecznie, regularne pranie może pomóc w ograniczeniu tych efektów. Ale pamiętamy jednak, że tylko całkowite rzucenie palenia papierosów jest najskuteczniejszym sposobem, aby ubrania pozostały świeże i w dobrym stanie.
Jak już wiemy, toksyny z papierosowego dymu, które wsiąkły w ubrania, mogą tam tkwić nawet latami! Zatem przy zakupie ubrań z second-handów warto podjąć kilka kroków, aby skutecznie je usunąć:
No dobrze, ale co jeśli Ty sam jesteś palaczem papierosów i tym samym źródłem nieprzyjemnego zapachu osadzonego na twoim ubraniu? 16 listopada to świetny moment, żeby zrobić z tym porządek. Dlaczego? Bo właśnie w trzeci czwartek listopada przypada Światowy Dzień Rzucania Palenia! Jak pomóc sobie zerwać tę toksyczną relację z papierosem? Oto kilka kroków, które mogą okazać się przydatne w tym procesie:
Rzucenie palenia nie tylko przyczyni się do poprawy twojego zdrowia, ale również sprawi, że zakupione ubrania dłużej pozostaną świeże i wolne od cuchnącego i trującego dymu.
No dobrze… a co w sytuacji, kiedy mimo zastosowania tych wszystkich porad wciąż jesteś palaczem? Nie ogłaszaj jeszcze sromotnej porażki, machając białą flagą i wykrzykując „No trudno! Nie pozostaje mi już nic innego jak tylko zostać z papierosem”. Nie. W takiej sytuacji, możesz zamienić go np. na podgrzewacz tytoniu. O co z nim chodzi? To urządzenie, które dosłownie podgrzewa tytoń zamiast go spalać. Bez zapalniczki i ognia, nie dochodzi w nim do spalania, jak w papierosie. Oznacza to 3 razy zero: zero dymu, zero substancji smolistych i zero śmierdzącej woni typowej dla papierochów.
Czy zatem takie urządzenie może być dla zatwardziałych palaczy mniej szkodliwą opcją niż dalsze palenie papierosów? Odpowiedzi na to pytanie dostarczyli przykładowo naukowcy z Agencji Żywności i Leków Stanów Zjednoczonych, którzy uznali podgrzewacz tytoniu Iqos za produkt o tak zwanym „zmodyfikowanym ryzyku”. Teraz ten produkt znany jest na rynku jako Iqos Iluma. Co to znaczy? Oznacza to, że dostarczając palaczowi nikotynę ale już bez dymu, ogranicza on narażenie na substancje szkodliwe samego palacza, jak i osób w jego najbliższym otoczeniu w porównaniu z paleniem papierosów. Należy jednak pamiętać, że twoje zdrowie również „zapłaci” za to cenę, choć będzie ona mniejsza niż kiedy na dobre zostaniesz z paczką papierosów. Dlatego nie trać z oczu ostatecznego celu, którym zawsze powinno być całkowite uwolnienie się z sideł nałogu.