21 marca przypada Międzynarodowy Dzień Zapachu. To idealna okazja, aby przypomnieć sobie, że węch, choć często niedoceniany, pełni kluczową rolę w naszym codziennym funkcjonowaniu. Aromaty mogą wzbudzać poczucie bezpieczeństwa i przywiązania. Wpływają na atrakcyjność i wzmacniają wspomnienia. To, jak pachniemy może wpływać na sympatię lub niechęć innych do naszej osoby. Jednym z elementów, które najczęściej go przenoszą są ubrania. Każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia z uporczywymi zapachami na ciuchach, wie, jak mogą zrujnować dzień.
Spis treści
Aby lepiej zrozumieć, dlaczego odzież może nieprzyjemnie pachnieć, warto przyjrzeć się kilku głównym powodom, które prowadzą do tego problemu. Najczęstszym jest pot, który tak naprawdę sam w sobie jest bezwonny. Nieprzyjemny zapach pojawia się na skutek działalności bakterii obecnych na naszej skórze. Problem nasila się, gdy odzież nie jest odpowiednio prana, suszona lub przechowywana.
Jeśli ubrania są przechowywane w wilgotnych warunkach lub w zamkniętych, niewietrzonych miejscach, mogą łatwo wchłonąć zapachy pleśni, stęchlizny czy wilgoci obecne np. na strychach czy w piwnicach lub schowkach bez odpowiedniej wentylacji. Odzież należy przechowywać w suchych, najlepiej przewiewnych miejscach. Warto unikać plastikowych toreb czy pojemników, które nie pozwalają na cyrkulację powietrza.
Tkaniny wchłaniają nieprzyjemne zapachy z otoczenia. Dlatego właśnie na ubraniach czy tapicerowanych meblach można z łatwością wyczuć dym papierosowy, zapach spalin, smogu czy jedzenia. Tego rodzaju aromat trudno usunąć, ponieważ cząsteczki zapachowe przywierają do włókien materiału. To, jak łatwo dane ubranie wchłania zapachy, zależy od materiału, z jakiego zostało wykonane. Na przykład, tkaniny syntetyczne (jak poliester) mogą przechowywać zapachy dłużej niż naturalne włókna, takie jak bawełna czy wełna.
Najprostszym i zdecydowanie najlepszym sposobem, aby pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z ubrań, będzie pranie. Temperatura prania ma kluczowe znaczenie. Zbyt niski poziom ciepła (np. pranie w 30°C) może nie wystarczyć. Warto zwiększyć termikę do co najmniej 40-60°C, szczególnie w przypadku tkanin bawełnianych i lnianych. Wyższa temperatura pomaga w usuwaniu zapachów i zabija bakterie, które je powodują. Ważne, aby przed praniem sprawdzić etykietę i upewnić się, że materiał wytrzyma wyższą temperaturę.
Pranie jest kluczowe, ale suszenie mokrych tkanin też jest ważne. Pozostawienie mokrej odzieży w pralce przez dłuższy czas, prowadzi do rozwoju pleśni i grzybów generujących ponownie nieprzyjemne zapachy. Dlatego tuż po zakończeniu prania wywieś ubrania na świeżym powietrzu lub w dobrze wentylowanym pomieszczeniu.
Wystawienie odzieży na działanie świeżego powietrza, szczególnie w słoneczny dzień, może znacznie poprawić jej zapach. Promienie UV zawarte w świetle słonecznym mają właściwości bakteriobójcze, co oznacza, że mogą pomóc w eliminowaniu bakterii odpowiedzialnych za powstawanie nieprzyjemnych zapachów. Wystarczy, że wywiesisz ubrania na suszarce lub sznurku w ogrodzie. Równie dobrym rozwiązaniem jest suszenie prania na balkonie lub w pobliżu otwartego okna. Unikaj jednak wystawiania odzieży w pełnym słońcu przez długi czas, zwłaszcza w przypadku tkanin delikatnych, które mogą wyblaknąć.
W zimie lub podczas deszczu, ubrania lepiej suszyć wewnątrz – w dobrze wentylowanym pomieszczeniu lub przy otwartym oknie. Dobrze sprawdzają się też elektryczne osuszacze powietrza.
A jeśli jesteś na etapie aranżowania garderoby, pamiętaj, aby zaplanować ją tak, by była możliwość uchylenia drzwi do szafy lub szuflad – dzięki temu tkaniny uzyskają dostęp do świeżego powietrza.
Zimno zatrzymuje rozwój bakterii i grzybów. Zamrażanie nie usuwa zapachów w sposób bezpośredni, ale neutralizuje źródło problemu, ograniczając rozwój i namnażanie się mikroorganizmów. Jest szczególnie pomocne, gdy:
Włóż ubrania do zamrażarki na 12 do 24 godzin. Wcześniej upewnij się, że ubrania są suche. Po wyjęciu odzieży, pozwól jej odparować w temperaturze pokojowej.
Gorąca para wodna to kolejna skuteczna metoda, którą możemy wykorzystać do usuwania nieprzyjemnych zapachów z tkanin. Jest to sposób, który nie tylko pomaga w odświeżeniu ubrań, ale też niweluje zagniecenia. Najprostszym sposobem jest użycie parownicy. Powieś ubranie na wieszaku w dobrze wentylowanym pomieszczeniu i trzymając parownicę w odległości kilku centymetrów od materiału, przesuwaj ją powoli wzdłuż ubrania, kierując strumień gorącej pary na miejsca, gdzie zapachy są najbardziej intensywne. Po kilku minutach ubiór stanie się odświeżony, a zapachy złagodzone.
Jeśli nie posiadasz urządzenia generującego parę, możesz odświeżyć ubrania wieszając je w łazience i włączając gorącą wodę pod prysznicem. Kiedy łazienka napełni się parą wyłącz wodę i pozostaw tam ubrania na kilka minut. Po zakończeniu tego rodzaju kąpieli, upewnij się, że przed założeniem odpowiednio je wysuszysz. W przeciwnym razie, efekt będzie odmienny od zamierzonego.
Ocet winny ma właściwości antybakteryjne i neutralizujące zapachy, dzięki czemu skutecznie likwiduje nieprzyjemne wonie, a także usuwa bakterie i grzyby. Jeśli ubranie wyjątkowo brzydko pachnie, namocz je w wodzie z octem przez około 30 minut przed praniem. Jeśli zapach nie jest aż tak krytyczny, dodaj pół szklanki octu do pralki, a podczas ostatniej fazy cyklu dolej płyn do płukania. Zapach octu szybko znika po wyschnięciu ubrania.
Soda oczyszczona to kolejny tani i skuteczny sposób na pozbycie się zapachów z ubrań. Doskonale sprawdzi się zarówno w usuwaniu zapachów, jak i w walce z plamami, a dodatkowo zmiękcza wodę i wspomaga działanie detergentów. Wystarczy, że wsypiesz pół szklanki sody oczyszczonej bezpośrednio do bębna pralki razem z detergentem.
Sok z cytryny to naturalny środek o właściwościach antybakteryjnych, który dodatkowo pozostawia przyjemny, świeży zapach. Możesz wykorzystać go do przygotowania domowego sprayu do odświeżania ubrań. Wymieszaj 1/4 szklanki soku z cytryny z 1/2 szklanki wody i spryskaj ubrania przed przechowywaniem ich w szafie.
Kawa skutecznie neutralizuje nieprzyjemne wonie, a dodatkowo nadaje ubraniom subtelny, przyjemny zapach. Umieść kilka ziarenek w małych woreczkach materiałowych i wstaw do szafy.
Wszystkie wskazane metody są tak naprawdę gaszeniem pożaru. Zdecydowanie lepiej jest zapobiegać takim sytuacjom i nie dopuszczać do powstawania nieprzyjemnej woni w naszym otoczeniu. Jedną z podstawowych rzeczy, obok włączania okapu podczas gotowania czy dbania o czystość, jest unikanie dymu papierosowego – szczególnie w zamkniętych pomieszczeniach. Smród fajek szybko przenika przez włosy, skórę i ubrania. Jeśli palisz, ten zapach towarzyszy ci na każdym kroku. Wypełnia on również każdy kąt twojego mieszkania. Na nic zdadzą się świeczki zapachowe, kadzidełka czy perfumy. To woń, która dostanie się wszędzie, nawet w ściany. Jedynym naprawdę skutecznym sposobem pozbycia się tego nieprzyjemnego zapachu jest rzucenie palenia. Ale jak to zrobić? Stara metoda mówi, że trzeba wyrzucić ostatnią paczkę papierosów i po prostu przestać palić. Nie każdy jednak jest gotowy na taki krok, a nawet jeśli, to nie zawsze okazuje się wystarczająco skuteczny. Najczęściej proces zrywania z nałogiem jest bardziej złożony. Do odstawienia papierosów potrzebna jest zmiana nawyków i stylu życia. Musisz unikać sytuacji, które kojarzą ci się z paleniem. Bardzo dobrym rozwiązaniem są zdrowe przekąski, butelka wody pod ręką i aktywność fizyczna, a nawet zwykłe spacery. Odwraca to uwagę od palenia, jest przyjemne i pomaga poprawić samopoczucie. Jeśli pojawi się tzw. głód nikotynowy, na rynku dostępny jest cały arsenał środków występujących pod wspólną nazwą: nikotynowa terapia zastępcza. Mowa tu o plastrach, gumach czy tabletkach dostępnych w aptece. Proces ten polega na dostarczaniu organizmowi w kontrolowany sposób coraz mniejszej ilości nikotyny. Jeśli mimo wszystko chęć sięgnięcia po papierosa ciągle do Ciebie wraca, warto skorzystać z pomocy terapeuty lub lekarza rodzinnego. Jednak czy można zrobić dla siebie coś jeszcze, jeśli naprawdę nic nie skutkuje? Można. Zastępując tradycyjne papierosy np. tak zwanymi bezdymnymi alternatywami zawierającymi nikotynę.
W podgrzewaczach tytoniu takich jak np. iqos, nie dochodzi do spalania, dzięki czemu nie generują one dymu i nie śmierdzą, jak fajki.
A jak nie ma dymu, to nie ma też substancji smolistych ani popiołu. Jednak pamiętaj, że nie jest to rozwiązanie z kategorii „idealnych” - ostatecznym celem, którego nie powinno się tracić z oczu, jest zawsze całkowite wyjście z nałogu.
Nieprzyjemne zapachy takie jak pot, pleśń i dym papierosowy obniżają naszą atrakcyjność społeczną, wywołują dystans i często mogą mieć wpływ na nasze zdrowie. Dlatego warto zadbać o swój pozytywny wizerunek, komfort w relacjach interpersonalnych, a przede wszystkim dobre samopoczucie i zdrowie!