Czysta woda, świeże powietrze, dużo zieleni i spokój to wyróżniki Pojezierza Iławskiego. Najbardziej znanym jeziorem Pojezierza Iławskiego jest Jeziorak. Legendy o zrabowanych przez nazistów dziełach sztuki i porzuconych w okolicy Jezioraka wykorzystał Zbigniew Nienacki w książce „Nowe przygody Pana Samochodzika”.
Spis treści
To na Pojezierzu Iławskim Pan Samochodzik szukał zrabowanych skarbów z czasów drugiej wojny światowej. Zresztą legendy o ukrytych skarbach nie są tak całkowicie „wyssane z palca”. Dla przykładu w 2017 r. Patryk z Iławy (14 l.), spędzając wakacje we wsi Gubławka, znalazł w pobliskim lesie dwie kanki na mleko. W jednej był ekwipunek oficera Wehrmachtu, a w drugiej – dokumenty, biżuteria, pieniądze oraz testament hrabiego Hansa Joachima von Finckensteina. Finckensteinowie byli ważną rodziną arystokratyczną w Prusach Książęcych. Ich przodkowie przybyli na ziemie iławskie w XIV wieku wraz z innymi rycerzami służącymi Zakonowi krzyżackiemu. Byli m.in. właścicielami zamku w Szymbarku i pałacu w Kamieńcu (dziś są to ruiny, ale tak ładne, że warto je zobaczyć).
Bursztynowa komnata to zaginiony wystrój gabinetu w całości zrobiony z bursztynu, który znajdował się w Carskim Siole w Petersburgu. W czasie wojny Niemcy wywieźli go i w drodze do Berlina zaginął. Podejrzewa się, że jednym z miejsc, gdzie mógł zostać zakopany, są podziemia zamku w Szymbarku. Zamek ten jest jednym z największych zamków gotyckich w Polsce. Powstała w nim część scen do filmu „Król Olch” Volkera Schlöndorffa, w którym główną rolę zagrał John Malkovich. Zamek w Szymbarku zbudowano w XIV w. Miał aż 8 baszt i 2 wieże! Dziś pozostały z niego tylko ruiny, choć nadal są imponujące.
Drugim miejscem, gdzie mieszkali Finckensteinowie, był pałac w Kamieńcu. Wybudowali go w XVIII w. w stylu barokowym. Nazywano go pruskim Wersalem, bo przepychem, wystrojem wnętrz i otaczającymi go ogrodami przypominał siedzibę królów Francji. W 1807 r. w pałacu miał swoją kwaterę Napoleon. Uznał, że to jeden z niewielu pałaców, który jest wystarczająco „porządny” i godny go gościć. Jak również jego ukochaną Marię Walewską. Podobno największą część apartamentu Napoleona zajmowało wielkie łoże z baldachimem z purpurowymi zasłonkami. Pałac zrujnowano podczas II wojny światowej, ale do dziś ostała się w jego południowej stronie grota, która udekorowana jest… muszlami ostryg.
Wyświetl ten post na Instagramie
Pojezierze Iławskie było często odwiedzane przez Karola Wojtyłę. Jako biskup krakowski lubił odbywać tu wycieczki kajakowe z młodzieżą. Każdy dzień spływu biskup zaczynał mszą. Za ołtarz służyły kajaki ustawione w dołach (tak, żeby ich nie było widać, odprawianie mszy polowej było wówczas zabronione). Gdy Jan Paweł II został kardynałem, często sam pływał po Jezioraku i raz skradziono mu kajak, który zostawił na brzegu. Papież wspominał to przez lata, ale dopiero 3 dekady później kajak znalazł Henryk Plisa. Rozpytywał o niego i... otrzymał telefon, że kajak znajdzie przy przystani w Iławie. Czyżby złodziej poczuł wyrzuty sumienia?
Wielka Żuława to największa wyspa śródlądowa Polski. Podobno wieki temu istniał na niej zamek. Mieszkał w nim rozrzutny książę, który uciskał poddanych i nie słuchał rad mądrego pustelnika. Dopiero gdy roztrwonił cały majątek, poszedł po radę do mędrca. Pustelnik zaczął robić wyrzuty księciu, a ten w ataku furii go zabił. Wtedy zamek zapadł się pod wyspę i zatonął w falach Jezioraka. Książę popadł w szaleństwo, a po śmierci jako duch zaczął krążyć nocą po wyspie. Żeby się nie natknąć na zjawę, Wielką Żuławę lepiej zwiedzać za dnia.
Jezioro Jeziorak, na którym jest położona wyspa Wielka Żuława, to najdłuższe jezioro w Polsce, uznane też za jeden z siedmiu cudów przyrodniczych Polski. Nad brzegami Jezioraka położone jest miasto Iława. Warto wybrać się w godzinny rejs po Jezioraku. Podczas rejsu statkiem po Jezioraku (cena 20 zł) zobaczymy Wielką Żuławę i inne wyspy, półwyspy oraz zatoczki. Rejs zaczyna się przy Galerii Handlowej Jeziorak.
Wyświetl ten post na Instagramie
W pobliżu Iławy (30 km) warto zajrzeć do Pałacu Karnity. Wzniesiono go w stylu neogotyckim w miejscu spalonego folwarku z XIV w. Dziś jest to hotel z restauracją. We wnętrzach zachowały się np. oryginalny kominek czy gotyckie sklepienie krzyżowe.
Jezioro Czyste, nazywane też Jasnym, nazwę zawdzięcza przezroczystej wodzie. Znajduje się na terenie Rezerwatu Jasne w Parku Krajobrazowym Pojezierza Iławskiego. W jeziorze woda jest tak przezroczysta, że widać dno, a światło dociera tu nawet do 15 m! Uznawane jest za najczystsze jezioro w Polsce. Oczywiście nie wolno się w nim kąpać. Odczyn wody jest tak kwaśny (pH 4,3), że występuje w nim tylko kilka gatunków sinic i glonów, na tafli jeziora pływają gągoły, a żyją tu jedynie... kanibalistyczne okonie karłowate! Godzinę drogi od jeziora Jasnego natkniemy się na... jezioro Czarne.
Kolejnym tajemniczym zamkiem, który warto odwiedzić jest pokrzyżacki zamek w Ostródzie. Do Ostródy dojedziemy z Iławy w godzinę. Zamek zbudowali Krzyżacy w XIII w. Położony jest nad jeziorem Drwęckim. Podobno zakonnicy wykopali sieć piwnic połączonych tunelami pod jeziorem. Jeden z korytarzy wychodził na drugi zamek. Mieszkał w nim okrutny rycerz. Skazywał on na śmierć głodową pogan pruskich, którzy odmówili chrztu. Raz podczas wielkiej burzy zamek zniknął w powierzchni ziemi, a w jego miejscu powstało jezioro z wodą czarną jak smoła. Podobno to sam Lucyfer zabrał okrutnego pana do swojego podziemnego królestwa. Z czasem zakonnicy zasypali tunele i piwnice. Podobno nocą nad jeziorem, które zaczęto nazywać Czarnym, słychać szczęk łańcuchów i ludzki płacz, a nad taflą wody przy pełni widać unoszącą się postać czarnego rycerza. Podczas kampanii pruskiej na zamku rezydował Napoleon Bonaparte. Paryska mennica wydała nawet pamiątkowy medal z tej okazji podpisany "Napoleon w Ostródzie". Dziś znajduje się tu muzeum, centrum kultury, galeria i biblioteka.
Jeśli jesteśmy pasjonatami zamków, w pobliżu Iławy (ok. godzina drogi), znajdziemy jeszcze kilku wspaniałych gotyckich zamków. Największy z nich znajduje się w Kwidzyniu. Warte uwagi są także zamki w Sztumie i Przezmarku.
W Grudziądzu (godzinę drogi od Iławy) zobaczymy monumentalne spichlerze. Wybudowano je w XIV w. tuż nad brzegiem Wisły. Było ich 16. Trzymano w nich zboże ale zdarzało się, że pełniły i inne funkcje np. ewangelickiego kościoła czy schronienia podczas ataku. Podczas szwedzkiego potopu spłonęło ich 10. Odbudowano je w XVIII w. i podzielono na 30 mniejszych. Do dzisiejszych czasów przetrwało 20. Część z nich to nadal magazyny, część - budynki mieszkalne, a w części znajduje się muzeum. Nocą spichlerze są podświetlane co sprawia, ze wyglądają tajemniczo i nieziemsko.
Na pojezierzu Iławskim, w regionalnych karczmach, poza rybami popularne są pierogi. Mogą być to np. dzyndzałki czy dzybdzałki albo dzyndzarki, czyli małe pierożki nadziewane wieprzowiną z okrasą z cebulki lub pierożki z hreczką i skrzeczkami, czyli z nadzieniem z kaszy gryczanej i z okrasą ze skwarków. Pierożki przypominają kołduny czy uszka i bywają podawane w rosole lub barszczu. W menu często znajdziemy też golce, czyli kluseczki z gotowanych i surowych ziemniaków.