Syndrom leniwego jelita to choroba naszych czasów. Sprzyja jej siedzący tryb życia, stres, zła dieta, ciągły pośpiech. A sprawna praca jelit ważna jest nie tylko dla trawienia, ale także dla odporności. Zobacz, jakie codzienne nawyki pomogą rozruszać jelita.
Na początku pojawia się uczucie ciężaru, dyskomfortu w brzuchu, wzdęcia, a z czasem coraz częstsze zaparcia. Takie dolegliwości zwykle oznaczają syndrom leniwego jelita.
Praca narządu ulega spowolnieniu wskutek siedzącego trybu życia (np. może się okazać, że problemy pojawiły się lub nasiliły przez lockdown), niewłaściwej diety, a także stresu.
Gdy mamy zatwardzenie, sięgamy po środki przeczyszczające. Przynoszą one ulgę, ale tylko na krótko. Mało tego, zamiast pomóc w dłuższej perspektywie często nasilają problem – jelita przyzwyczajone do farmaceutyków jeszcze bardziej się rozleniwiają. Jak w zdrowy sposób pobudzić je do działania?
Jelita potrzebują wody i to bardzo dużo, bo aż 10 litrów dziennie! Nie oznacza to, że aż tyle mamy przyjmować każdego dnia – wystarczą ok. 2 litry (resztę jelita „wymienią” z nawodnionym komórkami). Warto dostarczać wody organizmowi systematycznie, co oznacza jej ciągłe popijanie, 3-4 razy w ciągu godziny po kilka łyków.
Wybierajmy niegazowaną mineralną w temperaturze pokojowej, a oprócz niej soki warzywne i owocowe – najlepiej świeżo wyciskane. Pracę narządu polepszy też picie herbatek ziołowych, np. z kopru włoskiego, melisy. Unikaj natomiast napojów gazowanych, mocnej kawy i herbaty.
Siedzący tryb życia (dużo czasu spędzanego przed telewizorem, na kanapie, w samochodzie) powoduje osłabienie mięśni brzucha. To sprzyja spowolnieniu pracy jelit. Dlatego codzienna dawka ruchu jest niezbędna.
Dobrze rozruszać się już po obudzeniu, gdy jeszcze jesteśmy w łóżku. Wystarczy prosta gimnastyka: na zmianę przyciągaj kolana do brzucha, a potem oba jednocześnie. Poświęć godzinę w ciągu dnia na aktywność. Najkorzystniejsze są jej formy w pozycji wyprostowanej, np. energiczny spacer, pływanie. Warto ćwiczyć również pilates – świetnie wzmacnia mięśnie głębokie i brzucha.
Staraj się dodawać warzywa do każdego posiłku, zwłaszcza surowe. Im mniej przetworzone, tym więcej tej substancji dostarczą. Jeśli już poddajesz je obróbce, niech będą półtwarde, nigdy rozgotowane.
Zamiast białego pieczywa wybieraj pełnoziarniste, razowe lub żytnie z ziarnami. Jedz kasze (zwłaszcza grube, jak gryczana, pęczak) i płatki zbożowe. Dzięki wysokiej zawartości tego tzw. włókna surowego zadziałają jak miotełka oczyszczająca jelita, wyregulują rytm wypróżnień.
Produkty fermentowane, czyli kefir, maślanka, jogurt, twarogi, a także wszelkie kiszonki to źródło bakterii kwasu mlekowego. Są cenne i potrzebne temu narządowi, ponieważ regulują skład mikroflory, hamują namnażanie się bakterii gnilnych i chorobotwórczych, a także wpływają pozytywnie na ruchy jelit.
Najlepiej wykonać go rano, przed wstaniem z łóżka, leżąc na plecach. Pobudzi jelita po nocnym wypoczynku. Przez kilka minut masuj brzuch poniżej żołądka kolistymi ruchami zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. Lekko przy tym uciskaj i oklepuj ciało, rób głębokie wdechy i wydechy. Aby było przyjemniej, użyj oliwki.
Gdy cierpimy na syndrom leniwego jelita, dobrze jest na stałe włączyć te owoce do jadłospisu. Sięgaj codziennie po jedno, najlepiej rano na czczo i koniecznie ze skórką (po dokładnym umyciu). Tuż pod nią znajduje się sporo pektyn, które pobudzają pracę narządu i trawienie. Jeśli nie odpowiada Ci jedzenie jabłka rano albo masz ochotę na kolejne w ciągu dnia, najkorzystniej zjeść je godzinę po większym posiłku.
Pektynę znajdziesz też w gruszkach, morelach, brzoskwiniach, czereśniach, a także burakach ćwikłowych, cukinii, batatach oraz marchwi.