Pogoda wpływa na samopoczucie. Niektóre osoby są szczególnie wrażliwe na zmiany w atmosferze, a zjawisko to nazywa się meteopatią. W przypadku meteopatów skoki ciśnienia, wiatr czy burze mogą wywołać uciążliwe objawy, m.in. bóle głowy, nerwowość, ospałość, kołatania serca. Przeczytaj, jak pogoda wpływa na zdrowie i sprawdź, co robić, by złagodzić przykre dolegliwości.
Spis treści
Klimat ma ogromny wpływ na zdrowie i samopoczucie. Badania mówią, że nawet 70 proc. z nas jest wrażliwa na kaprysy pogodowe, czyli jest meteopatami. Choć meteopatia (określana też meteoropatią) nie jest jeszcze uznawana za chorobę, potrafi dokuczyć. Zwłaszcza u „wrażliwców” zmiany pogody mogą powodować bóle i zawroty głowy, duszności, obniżenie nastroju, drażliwość, ale także zaostrzenie chorób reumatycznych czy wrzodowych. Dodatkowo przyczyniają się do skoków ciśnienia, problemów ze snem. Nasilają też nieprzyjemne „ciągnięcie” blizn czy zrostów po operacjach i złamaniach.
Zmiany atmosferyczne wpływają m.in. na:
Organizm zdrowego człowieka bez problemu przystosowuje się do nowych warunków atmosferycznych. Jeśli jednak jesteśmy przemęczeni albo chorujemy przewlekle, dotkliwiej odczuwamy wahania pogodowe.
Meteopaci to najczęściej osoby, które:
Osłabione organizmy trudniej dostosowują się do skoków ciśnienia atmosferycznego czy temperatury, źle znoszą wiatr albo upał. Naukowcy twierdzą, że za taką wrażliwością stoją też geny, stosowanie klimatyzacji w ciepłe dni, przegrzewanie pomieszczeń podczas mrozów, rzadkie przebywanie na świeżym powietrzu, zatrucie zanieczyszczonym powietrzem albo niezdrowa dieta.
W zależności od pory roku następuje zaostrzenie określonych dolegliwości. Wiosna sprzyja alergii, stanom depresyjnym, arytmii, skokom ciśnienia tętniczego, a także nasileniu objawów cukrzycy i choroby wrzodowej żołądka. Letnie upały są zagrożeniem dla osób chorujących na niewydolność krążenia i serce, zaś zimą wzrasta ryzyko zawałów i udarów oraz zaostrzenia schorzeń autoimmunologicznych, takich jak choroba Hashimoto, toczeń, nowotwory czy reumatoidalne zapalenie stawów.
Najczęściej reagujemy na zmiany ciśnienia powietrza. Najlepiej tolerowane przez organizm ciśnienie atmosferyczne wynosi 1016 hPa. Natomiast najbardziej dotkliwe są gwałtowne wahania ciśnienia o więcej niż 8 hPa. Niekorzystny jest zwłaszcza jego spadek. Wtedy gorzej funkcjonuje układ krążenia, oddechowy i nerwowy. Problemy zdrowotne mogą pojawić się już na kilka godzin przed nadejściem niekorzystnego frontu atmosferycznego. Niskie ciśnienie wymusza konieczność głębszego oddychania, serce musi wydajniej pracować, aby uzupełnić niedobory tlenu, co powoduje, że jest bardziej obciążone. Rośnie wtedy ryzyko zawału oraz migotania przedsionków. Jeśli chorujemy na astmę, POChP, wskutek spadku ciśnienia mogą występować problemy z oddychaniem. Warto w taką pogodę mieć przy sobie inhalator z lekiem. Skok ciśnienia atmosferycznego to też ostrzeżenie dla chorych na miażdżycę – rośnie ryzyko zawału serca lub udaru mózgu.
Podczas wyżu, kiedy wzrasta ciśnienie atmosferyczne, rośnie również ciśnienie krwi, co może skutkować bólem głowy i podenerwowaniem.
Jak sobie pomóc?
Gdy jesteś zdenerwowana sięgnij po napar z melisy lub z kozłka lekarskiego.
Napar z melisy działa uspokajająco, łagodzi bóle wrzodowe i wpływa na regulację snu. Półtorej łyżeczki suszonego ziela zalej wrzątkiem. Gdy przestygnie, wypij – najlepiej pół godziny przed nocnym odpoczynkiem.
Herbatka z kozłka lekarskiego poprawia koncentrację, a jednocześnie uspokaja. Łyżeczkę suszonego ziela zalej szklanką wrzątku, przykryj i odstaw na 20 minut do zaparzenia. Pij 2 razy dziennie.
Podczas niżu czujesz się rozbita, pojawiają się bóle mięśni i głowy, senność, spada ciśnienie krwi. Jak sobie pomóc?
Możesz też sięgnąć po żeń-szeń, który pobudza, poprawia zdolności poznawcze, łagodzi bóle głowy i usuwa rozdrażnienie. Do tego pomaga wrócić do zdrowia w czasie rekonwalescencji. Centymetrowy kawałek świeżego korzenia zetrzyj do gorącej herbaty. Pij przynajmniej raz dziennie.
Na samopoczucie wpływa także wiatr. Czujemy się gorzej, zwłaszcza gdy wiatr jest silny, ciepły i długotrwały, tak jak np. halny, który dodatnio jonizuje powietrze. Gdy wieje, stajemy się nerwowi, rozdrażnieni, cierpimy na bezsenność lub nadmierną senność, migreny. Nawet ludzie całkiem zdrowi w wietrzne dni są drażliwi i nadpobudliwi. Kardiolodzy dostrzegają również zależność między silnym wiatrem a częstszym występowaniem ostrych zespołów wieńcowych i zaburzeń rytmu serca.
Wietrzna pogoda prowokuje także dolegliwości reumatyczne – dokuczają wtedy bóle mięśni i stawów.
Dla samopoczucia ważna jest też wilgotność powietrza. Im wyższy jej poziom i im niższa temperatura, tym bardziej łupie w kościach. Odczuwamy to zwłaszcza podczas deszczowej jesiennej aury. Przypuszcza się, że wilgoć i zimno zwiększają lepkość płynnej substancji w stawach, co nasila ich bolesność. Znaczenie mają też zjawiska elektryczne i elektromagnetyczne, dlatego zwiastunem nasilonych bóli kostno-stawowych są burzowe błyski i grzmoty. Gdy nadciągają burze, słabnie też koncentracja, pojawia się rozdrażnienie i niepokój.
Na meteopatię nie ma leku. Wrażliwość na zmiany pogodowe pomogą Ci zmniejszyć naturalne metody i zdrowe nawyki.
Śledź komunikaty meteorologiczne. Wtedy możesz zabezpieczyć się dodatkową dawką leku lub zostać w domu, nie planując ważnych zajęć, gdy aura nie sprzyja.
Wysypiaj się. Wypoczęty organizm lepiej zniesie kaprysy pogodowe (zwłaszcza u osób starszych). Przesypiaj osiem godzin i kładź się do łóżka o tej samej porze. Dzięki temu nie będziesz mieć problemów z porannym wstawaniem, a w ciągu dnia unikniesz uczucia senności.
Hartuj organizm. Wielu meteopatom ulgę przynosi hartowanie organizmu. Jedni chwalą sobie saunę, inni – chłodny prysznic. Polewanie ciała zimną wodą, szczególnie rąk i ramion, pomaga bowiem pobudzić krążenie oraz zapobiec melancholii. Zaś schłodzenie stóp łagodzi rozdrażnienie. Jeśli nie masz przeciwwskazań od lekarza, serwuj sobie naprzemiennie zimny i ciepły prysznic. Możesz brać go rano, masując ciało szczotką z włosia, żeby pobudzić krążenie.
Znajdź zagłębienie pod kolanem – na zewnętrznej stronie łydki i uciskaj to miejsce przez 3 minuty, co najmniej 3 razy dziennie. To jest główny punkt w leczeniu depresji.
Sięgaj po zioła. W przypadku nerwowości, rozdrażnienia, problemów z koncentracją, pij napary z melisy lub kozłka lekarskiego. W przypadku senności i braku koncentracji - po żeń-szeń i imbir.
Sięgaj po kawę. Jej mocny napar lub napój z kofeiną może pomóc przy spadku ciśnienia i wywołanym nim bólu głowy.
Codziennie spędzaj czas na powietrzu, niezależnie od pogody, najlepiej aktywnie. Co dzień zażywaj ruchu – wystarczy 30 minut umiarkowanej gimnastyki, szybkich spacerów, jazdy na rowerze, by wyregulować pracę organizmu i uniewrażliwić go na zmiany ciśnienia oraz temperatury.
Regularny umiarkowany ruch w terenie przyzwyczaja organizm do zmian atmosferycznych. Zafunduj sobie także poranną gimnastykę we własnym ogródku lub na balkonie. Już po 2 tyg. poczujesz różnicę.
Postaraj się, aby co dzień w Twojej diecie znalazły się produkty obfitujące w witaminy z grupy B, a także w magnez. Znajdziesz je w szpinaku, szczawiu, pestkach dyni, orzechach brazylijskich, jajach, drobiu i rybach. Składniki te odżywiają i regulują pracę układu nerwowego, niwelują skutki stresu, łagodzą drażliwość, poprawiają koncentrację i nastrój.
Sięgaj po kasze, brązowy ryż i gruboziarniste pieczywo. Dostarczą węglowodanów zapewniających energię, a także tryptofan – niezbędny aminokwas, którego organizm nie potrafi sam wytworzyć. Jest on potrzebny do produkcji serotoniny – neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za dobry nastrój oraz zmniejszenie nadpobudliwości, jak również napięcia.
Jedz ryby i produkty mleczne. Są źródłem witaminy D, która chroni przed bólami głowy i mięśni, spadkiem nastroju oraz osłabieniem odporności, a do tego wzmacnia kości.
Pij co najmniej 1,5 litra wody mineralnej dziennie. Jest niezbędna do wszystkich procesów chemicznych zachodzących w organizmie, a tym samym do prawidłowej przemiany materii.