Na początku roku czeka nas sporo kontroli. Możemy spodziewać się odwiedzin urzędników i… oszustów, którzy będą się pod nich podszywać. O takich „wizytach” jest teraz głośno w lokalnych gazetach i na forach internetowych, tym bardziej więc trzeba uważać i wiedzieć, kto może przyjść i jak możemy go sprawdzić. Dowiedz się, jak uniknąć oszustwa "na pracownika administracji".
Spis treści
Urzędnicy na przełomie roku chodzą po domach. Sprawdź, kiedy masz obowiązek ich wpuścić i jakie dokumenty powinni ci okazać przed przystąpieniem do czynności służbowych.
Do drzwi może zapukać kominiarz, pracownik nadzoru budowlanego lub inspektor ochrony środowiska. Będą sprawdzać, czy informacje podane w deklaracji do CEEB (Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków) są prawdziwe.
Takie deklaracje dotyczące źródeł ciepła w zeszłym roku składali obowiązkowo właściciele i zarządcy domów. W tym roku zaczną się kontrole poprawności wpisanych danych. Jednocześnie będzie prowadzony audyt energetyczny. Sprawdzane będą nie tylko piece, także m.in. rodzaj i grubość ocieplenia. Chodzi o to, by określić, czy potrzebna jest termomodernizacja budynku. Za przeprowadzanie kontroli odpowiada Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB).
Trzeba wpuścić, ale… bez naszej zgody urzędnik ani kominiarz nie ma prawa wejść do domu. Przyjdzie dopiero, jeśli umówimy termin wizyty. Będzie można to zrobić w wygodny sposób online.
Ważne! Jeśli ktoś zadzwoni, twierdząc, że jest z GUNB, i pod pretekstem umówienia kontroli będzie pytał o nazwisko, adres, PESEL itp, najprawdopodobniej jest oszustem, który chce wyłudzić informacje. Urząd nie będzie telefonował w sprawie kontroli.
Strażnicy miejscy lub gminni oraz urzędnicy gminni zajmujący się ochroną środowiska mogą wejść do domu także w sprawie dymu z komina – jeśli budzi podejrzenia, że w piecu spalany jest niedozwolony opał (np. miał węglowy albo odpady takie jak stare meble). To może być także wizyta w ramach kontroli wyrywkowej albo na czyjeś zgłoszenie, np. sąsiadów. Kontroler może wejść do kotłowni, pobrać próbkę popiołu, zażądać okazania faktur na opał i dokumentów dotyczących pieca.
Trzeba wpuścić! Zgodnie z ustawą mamy obowiązek wpuścić kontrolerów do prywatnego domu w godz. od. 6 do 22. Utrudnianie kontroli może być uznane za przestępstwo zgodnie z art. 225 Kodeksu karnego.
Ważne! Strażnicy, którzy przyszli przeprowadzić kontrolę, muszą być umundurowani i okazać legitymację służbową. Urzędnik musi mieć imienne upoważnienie od wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Jeśli nie chce okazać dokumentów, prawdopodobnie to złodziej.
Takie kontrole są obecnie przeprowadzane na terenie całej Polski. Kontrolerzy to upoważnieni pracownicy Poczty Polskiej i urzędu skarbowego. Sprawdzają, czy osoby, które nie płacą abonamentu RTV, rzeczywiście nie posiadają odbiornika – telewizora lub radia.
Nie trzeba wpuszczać. Ustawa o opłatach abonamentowych ani żadne rozporządzenie nie wspominają o obowiązku wpuszczania takich kontroli. Jeśli nie otworzymy im drzwi, nie grozi nam żadna kara. Ale gdy zdecydujemy się ich wpuścić, powinniśmy poprosić o okazanie odpowiednich upoważnień lub legitymacji służbowych.
Ważne! Osoba sprawdzająca odbiorniki RTV nie może wejść podstępem, podając się np. za listonosza czy serwisanta tv kablowej. Gdyby tak zrobiła, mamy prawo zawiadomić policję o wtargnięciu do domu i o oszustwie.
Policjant może wejść do mieszkania, lecz tylko... na nasze zaproszenie. Wyjątek to sytuacja, gdy jest uzasadnione podejrzenie, że w mieszkaniu znajduje się osoba poszukiwana lub przedmiot pochodzący z przestępstwa. Ale wtedy funkcjonariusz musi mieć wydany przez prokuraturę nakaz przeszukania.
Strażnik miejski również nie ma prawa wkroczyć bez naszej zgody do domu czy na posesję. Wyjątkiem są kontrole ściśle określone w ustawach, np. kontrola pieców (patrz wyżej).
Uwaga! Bez nakazu, a nawet wbrew woli mieszkańców do mieszkania może wejść straż pożarna, o ile istnieje zagrożenie życia albo mienia.
Mieszkania odwiedzają też pracownicy socjalni, którzy przeprowadzają wywiady środowiskowe. Najczęściej ma to związek z wnioskiem o pomoc z opieki społecznej. Nie trzeba wpuszczać, ale… jeśli osoba, która ma być objęta pomocą, nie wyrazi zgody na wywiad, wsparcia nie otrzyma.
Pracownik socjalny nie może wizytować z zaskoczenia, musi wcześniej podać termin wywiadu. Nie może też robić rewizji w domu, zaglądać do lodówki, szafek itp.
Ważne! Pracownicy socjalni nie przeprowadzają wywiadów środowiskowych wśród sąsiadów. Jeśli więc ktoś do ciebie zastuka, twierdząc, że jest pracownikiem socjalnym i przychodzi przeprowadzić wywiad dotyczący sąsiada, możesz podejrzewać, że kłamie.
Komornik, który działa w imieniu wierzyciela i dysponuje prawomocnym tytułem wykonawczym, ma największe uprawnienia. Trzeba wpuścić! Inaczej ma prawo wejść siłą, w asyście Policji. Choć komornik nie musi uprzedzać o wizycie, jednak w ramach prowadzonego postępowania zwykle o niej powiadamia. Zanim rozpocznie czynności, musi okazać zezwolenie prezesa sądu.
Ważne! Pracownik firmy windykacyjnej takiego prawa nie ma. Nie może wejść do mieszkania wbrew naszej woli. Jeśli będzie próbował, możemy zawiadomić policję i zgłosić naruszenie miru domowego.
Gdy stuka ktoś, kto podaje się za kominiarza, policjanta, pracownika opieki społecznej, przedstawiciela urzędu gminy, nadzoru budowlanego lub innej instytucji upoważnionej do kontroli, nie wpuszczaj go od razu do mieszkania.