Jak radzić sobie z gniewem i złością? Czy krzyczenie to dobry sposób? Te pytania zadaje sobie wiele z nas. Gdy sprawy idą nie po naszej myśli, możemy poczuć, że tracimy kontrolę nad sobą i lada chwila nastąpi wybuch. Podpowiadamy, jak odzyskać spokój i równowagę psychiczną. Oto 5 sposobów, jak rozładować gniew i złość.
Nawet gdy starasz się tłumić złe emocje lub masz nadzieję, że za chwilę po prostu się ulotnią, szkodzisz sobie. Niewyrażone napięcie niszczy psychikę i ciało. Stanowi zagrożenie dla naszych relacji. Od gniewu, który w nas buzuje, jest prosta droga, by powiedzieć o słowo za dużo, kogoś obrazić i skrzywdzić.
Proponujemy lepsze dla ciebie i twojego otoczenia rozwiązanie – pozbycie się gniewu bez ranienia siebie i innych. Wypróbuj techniki na rozładowanie gniewu i złości polecane przez psychologów.
Gdy coś cię zdenerwuje, jak najszybciej znajdź miejsce, w którym możesz być sama. Przejdź do drugiego pokoju i zamknij drzwi, wyjdź na zewnątrz. Wyrzuć z siebie złość jakimś dźwiękiem: krzykiem, piskiem, głośnym mruczeniem. Najlepiej wykrzycz: „Jestem wściekła”, „Jestem zła”. Po chwili powinnaś się uspokoić. Psychologowie tłumaczą, że ważne, by złą emocję szybko przenieść na inny zmysł – w tym przypadku głos.
Dzięki temu nie zagalopujemy się, chwytając talerz, który stoi na stole i nie rzucimy nim w ścianę, nie nakrzyczymy na bliskiego czy ducha winną przypadkową osobę. Wykrzykując złość w odosobnieniu, uświadamiamy też sobie, co w danej chwili czujemy. Jesteśmy w stanie myśleć i zacząć postępować racjonalnie, a nie impulsywnie.
Gdy dopada cię wściekłość, zrób kilka przysiadów, przebiegnij się po schodach, wyjdź na spacer szybkim truchtem. Tak naprawdę wystarczy pół minuty takich energicznych ćwiczeń. Działa tu prosty mechanizm – fizyczna intensywna aktywność podnosi tętno. A gdy ono rośnie, w organizmie następuje wyrzut endorfin – hormonów szczęścia. Gdy zaczynają zalewać mózg, złość ustępuje. Zmniejsza się też poziom kortyzolu – hormonu wywołującego stres.
Ruch to blokada dla stresu. Postaraj się, by ruch był na stałe obecny w twoim życiu, korzystaj z niego nie tylko, by rozładować złość. Regularne ćwiczenia, bieganie, a nawet spacery sprawią, że zła energia nie będzie się w nas odkładała. Mięśnie będą rozluźnione, oddech pogłębiony, cały organizm dobrze dotleniony. W takiej kondycji łatwiej utrzymasz psychiczną równowagę.
Jeśli nie masz okazji bądź ochoty na takie aktywności, z pomocą przyjdzie proste ćwiczenie oddechowe. Usiądź na krześle. Gwałtownie wypuść przez usta powietrze z płuc, a potem zaczerpnij nowe. Wstrzymaj je, nie oddychając tak długo, jak zdołasz. Napnij przy tym wszystkie mięśnie. Zrób wydech.
Na ręczniku zawiąż supeł. Chwyć go w dłoń i zacznij uderzać nim np. w fotel. Albo zmocz ręcznik wodą i zacznij mocno go wykręcać. Takie ruchy pomogą się opanować. Tak wyładujesz fizyczną złą energię, która gromadzi się w ciele, gdy zalewa cię fala gniewu.
Niestety, wiele z nas w takich sytuacjach ucieka się do niszczących metod, jak np. zbicie talerzyka czy nawet szarpnięcie kogoś. A wiadomo, że energia skierowana w tę stronę przynosi same szkody. Zastępstwem dla metod z ręcznikiem może być ściskanie miękkiej piłeczki. Sprawdzi się to, gdy jesteś poza domem, np. u lekarza, w autobusie. Wystarczy, że wyjmiesz piłeczkę z torby i zaczniesz ugniatać ją w dłoni, trzymając ją nawet w kieszeni.
Nie staraj się tłumić łez, gdy czujesz wzburzenie czy bezradność. Po prostu płacz! Poczujesz ulgę, rozluźnienie, uspokojenie. Naukowo udowodniono, że z każdą łzą pozbywasz się z organizmu kortyzolu – hormonu stresu, który zalewa twój organizm. Dodatkowo w organizmie zachodzi jeszcze jeden korzystny proces – wzrost poziomu oksytocyny – hormonu, który działa jak naturalny środek uspokajający.
Gdy gniew skierowany jest do konkretnej osoby, wyraź go tak, by jej nie zranić. Zacznij od opisania, co się z tobą dzieje, np. „Jestem wściekła”, „Czuję złość”. Potem podaj powód swojego stanu, np.: „Jestem wściekła, gdy się spóźniasz”, „Jestem rozgniewana, że zapomniałeś zapłacić rachunki”. Na koniec dodaj, jakie są twoje oczekiwania, np.: „Jestem wściekła, gdy się spóźniasz. Proszę cię, byś przychodził o umówionej wcześniej godzinie”.