Drzemka w ciągu dnia to standard w wielu krajach świata. Dlaczego też powinniśmy się do niej przekonać? Poznaj korzyści zdrowotne jakie daje drzemka. Kiedy i jak powinniśmy ją uciąć, by była najzdrowsza, dodawała energii i nie powodowała senności? Sprawdź, co zrobić przed drzemką, jak się do niej przygotować i ile powinna trwać.
Gdy wysiada ci komórka, szybko ładujesz jej baterie. Wystarczy kilkanaście minut, by znów zaczęła działać na pełnych obrotach. Tak też jest z ludzkim organizmem. Gdy opada z sił, 15-minutowa drzemka, stawia na nogi. Nazwano ją trafnie drzemką energetyczną, bo zasila nasze życiowe akumulatory.
Wiedzą o tym Japończycy, którzy inemuri oddają się w metrze, pociągu, a nawet na konferencji. Hiszpanie oddalają się w środku dnia na sjestę, by przyciąć komara, także Amerykanie cenią sobie power nap. Na świecie, w tym w Polsce, powstały kawiarnie, które oprócz ciasta i kawy oferują miejsce na krótki odpoczynek. Zwolennikiem drzemki był sam Winston Churchill. Brytyjski premier mawiał: „Nie myśl, że wykonasz mniej pracy, śpiąc w ciągu dnia. To głupi pogląd ludzi bez wyobraźni. Będziesz mógł dokonać więcej. Masz dwa dni w jednym”. I jest to już potwierdzone naukowo.
Drzemka przegania zmęczenie, daje energetycznego kopa na około trzy godziny. Po niej wzrastają zdolności umysłowe i fizyczne, stajemy się bardziej czujni, skoncentrowani i produktywni w drugiej połowie dnia. Kilkunastominutowy sen redukuje też stres i poprawia nastrój, co wzmacnia układ odpornościowy, więc mniej chorujemy. Drzemka podnosi nasze libido, co gwarantuje lepsze życie seksualne.
Zalecany czas drzemki, wcale nie wynika z tego, że obowiązki wzywają i na dłuższy sen po prostu nie ma czasu. Nie. Chodzi o to, by organizm nie wprowadził się w fazę głębokiego snu, która następuje po około 20 minutach po zaśnięciu. Dłuższy niż 15-minutowy sen w ciągu dnia zamiast dodać energii, odbierze ją nam i nas rozleniwi.
Naukowcy zachęcają, aby bezpośrednio przed udaniem się na 15-minutową drzemkę wypić filiżankę kawy. Nie obawiaj się, że nie zaśniesz, bo kofeina działa dopiero po 25 minutach. Dzięki małej czarnej po przebudzeniu będziesz mieć jeszcze więcej energii. Zjawisko to nosi nazwę nappuccino.
Zaleca się, by na drzemkę udać się po co najmniej 6 godzinach po porannej pobudce i nie później niż 4 godziny przed snem nocnym. Jeśli więc wstajesz o godzinie 7.00, a chodzisz spać o 23.00, to czasu na krótką drzemkę powinnaś szukać pomiędzy 13.00 a 19.00.
Najlepiej, by miejsce na drzemkę było ciche, lekko zacienione. W domu wybierz pokój, gdzie nikt ci nie będzie przeszkadzał. Zasuń zasłony lub żaluzje. Jeśli z zewnątrz dobiegają hałasy, zamknij okna. Pamiętaj jednak, by pomieszczenie było dobrze przewietrzone. Gdy chcesz usnąć w miejscu publicznym, np. w pociągu, załóż na oczy specjalną miękką opaskę (kupisz ją m.in. w sieciach drogeryjnych za ok. 11 zł).
Nie trać czasu na bezsenne leżenie. Zasnąć pomoże cicha relaksacyjna muzyka lub zapach lawendy. Poczujesz go, wcierając np. w poduszkę kroplę olejku lawendowego czy rozpylając w pomieszczeniu lawendowy hydrolat.
Podczas snu spada temperatura ciała. Dobrze więc zadbać, by było nam ciepło i okryć się choćby lekkim kocem albo założyć na siebie coś grubszego.
Aby drzemka faktycznie dodała ci sił, nie powinna przekraczać 20 minut. Ustaw budzik na taki czas. Niektórzy zalecają wziąć w dłonie klucze (zwłaszcza, gdy śpisz na fotelu). Gdy zaczniesz wchodzić w kolejną fazę snu, dłoń się otworzy, klucze spadną na podłogę i ich dźwięk cię obudzi.