Aby wzmocnić układ odpornościowy potrzeba jest dieta obfitująca w produkty bogate w witaminy, minerały oraz kwasy tłuszczowe omega 3. Dietetycy wskazują na kilka produktów, które mają szczególnie korzystny wpływ na naszą odporność – obok czosnku i cebuli są to: marchew, dynia, czarna porzeczka, kapusta, orzechy i... śledzie. Pomocne są też niektóre zioła. Sprawdź, co jeść i pić w sezonie infekcji, żeby nie dać się chorobie.
Spis treści
Masz obniżoną odporność i często łapiesz infekcje? Nie jesteś bezbronna wobec mikrobów, zarazków i wirusów. Masz różne bariery ochronne. Musisz tylko o nie dobrze zadbać. Pomoże odpowiednia dieta, która opierać się będzie na zdrowej żywności i eliminacji używek i niezdrowego jedzenia. Sprawdź, co jeść, aby wspomóc układ odpornościowy.
Pierwszą linię obrony stanowi skóra i błony śluzowe. Trzeba je nawilżać, często pijąc wodę i płucząc usta. Na ich kondycję pozytywnie wpływają również produkty bogate w witaminę: A i E oraz kwasy tłuszczowe omega 3. Gdy drobnoustroje przejdą przez te „mury obronne”, do ataku ruszają nasze komórki żerne, powstające w węzłach chłonnych. One, zgodnie z nazwą, pożerają intruzy. Jeśli i ta linia obrony sobie nie poradzi, uruchamiana jest wielka armia białych krwinek, czyli limfocytów.
Dowiadują się one od sygnalistów, jaki przeciwnik zaatakował i wytwarzają konkretne przeciwciała (rodzaj białek) do zniszczenia wroga. Komórki odpornościowe nie są produkowane w jednym miejscu. Powstają w: grasicy, śledzionie, węzłach chłonnych, migdałkach, szpiku kostnym i jelitach. Po organizmie przemieszczają się z krwią i limfą. Tak więc jest to skomplikowana maszyneria, o którą naprawdę trzeba dbać.
Aby wszystkie elementy układu odpornościowego działały sprawnie, organizm musi być dobrze odżywiony. Ale uwaga! Nie przekarmiony. Unikajmy używek, dużej ilości tłustych pokarmów, soli, łakoci, a także żywności wysokoprzetworzonej.
Jedzmy za to zdrowe, sprzyjające odporności warzywa i owoce oraz trochę produktów białkowych, bo przeciwciała są białkami. Do ich produkcji potrzebne jest nie tylko białko z roślin, ale również z nabiału, jajek, mięsa.
Superżywnością wspomagającą układ odpornościowy wcale nie muszą być drogie, egzotyczne produkty. Sprawdzą się w tej roli nasze tanie warzywa i owoce, które należy jeść codziennie. Minimum to 0,5 kg, rozłożone na kilka porcji.
Może się to wydawać niewiarygodne, ale w jelitach znajduje się ok. 70 - 80 proc. układu odpornościowego. Dlatego trzeba robić wszystko, aby nie chorowały. Ogromne znaczenie mają zasiedlające je prozdrowotne bakterie. Aby było ich tam jak najwięcej, w naszej codziennej diecie musi być sporo błonnika z owoców, warzyw, płatków zbożowych i grubych kasz oraz fermentowane napoje mleczne.
Zarówno marchew, jak i dynia to bogate źródła beta-karotenu, z którego powstaje witamina A. Pomaga ona wytworzyć więcej komórek odpornościowych i usuwać wolne rodniki zwiększające podatność na choroby. Wzmacnia też błony śluzowe, dzięki czemu zarazki nie mogą przez nie łatwo przeniknąć do organizmu. Dzienne zapotrzebowanie na beta-karoten pokrywa jeden średni korzeń marchwi lub 30 dag dyni.
Skarbnica witaminy C. Zmniejsza ona ryzyko infekcji i łagodzi ich przebieg, gdy dostarczamy organizmowi minimum 70 mg/dobę. Tymczasem w 100 g porzeczek jest ponad 200 mg witaminy C, a występująca w tych owocach rutyna ułatwia jej przyswajanie. Na razie korzystajmy z porzeczek mrożonych, a latem jedzmy świeże. Biją na głowę syntetyczne preparaty z witaminą C.
Kopalnia składników mineralnych: miedzi, siarki, magnezu, żelaza. Dostarcza także sporo witamina C i z grupy B. Sprawia, że żelazo z mięsa i jaj w jej towarzystwie lepiej się przyswaja. Zapobiega więc anemii, zawsze prowadzącej do spadku odporności. Jedzmy surową, ale także jak najczęściej sporządzajmy z niej domowe kiszonki – lek dla jelit, które są częścią układu odpornościowego.
Są w nich związki siarki, cynku i selen. Niektórzy żartują, że zwłaszcza czosnek nas chroni, bo wszyscy omijają nas szerokim łukiem i nie zarażają. Dobre i to, ale mówiąc poważnie, oba te warzywa to naturalne antybiotyki. Niszczą niektóre zarazki, a jedzone często, najlepiej z surówkami, wzmacniają odporność. Warto robić z nich mikstury, łącząc z miodem, cytryną, imbirem.
Pomidory to najważniejsze źródło likopenu w naszej diecie. To naturalny barwnik, kuzyn beta-karotenu, bardzo ważny w walce z wolnymi rodnikami. Niszcząc je, wzmacnia naszą odporność. Pomidory mają też sporo wit. C i cynku, bardzo ważnego dla systemu immunologicznego. Najlepiej jeść je z dodatkiem łyżeczki dobrego oleju. Są cenne nie tylko na surowo, ale także w postaci sosów i zup.
Cenne źródło kwasów omega 3, a także białka, cynku, żelaza i wielu witamin. Skupmy się jednak na kwasach omega 3, których w diecie wielu z nas jest za mało. To sprawia, że pojawiają się kłopoty ze zdrowiem. Jedząc śledzie 2 - 3 razy w tygodniu uzupełnimy ten niedobór, wzmacniając odporność, bo kwasy omega3 wygaszają procesy zapalne wywołane przez drobnoustroje.
Zawiera probiotyki – dobroczynne bakterie odpowiadające za prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego, a ten z kolei bierze udział w wytwarzaniu przeciwciał. Warto go jeść dwa razy dziennie, z płatkami owsianymi lub owocami. Równie cenny jest kefir i zsiadłe mleko. Produkty te dostarczają też białka, koniecznego do powstawania komórek odpornościowych.
Wiele składników wzmacniających odporność kryją w sobie przyprawy. Szczególnie cenne to: kurkuma, czarnuszka, cynamon, imbir, goździki, liście oliwki. Wszystkie, poza liśćmi oliwki, dostaniemy bez problemu w sklepach spożywczych i zielarniach. Po rozdrobnieniu dodawajmy je do potraw lub napojów, w tym koktajli. Do wszystkiego, do czego pasują smakowo. Nie tylko wtedy, gdy jesteśmy chorzy, ale najlepiej codziennie. Liście oliwki są trudniej u nas dostępne, ale w niektórych aptekach można kupić wyciąg w kapsułkach.
Orzechy i nasiona są bogate w przeciwutleniacze. One dają im moc unieszkodliwiania wolnych rodników, zawsze groźnych dla odporności. Wspierają nasze przeciwciała również dzięki bogactwu cynku, miedzi oraz kwasów tłuszczowych omega 3 oraz omega 6. Żywieniowcy zalecają chrupanie codziennie chociaż łyżki orzechów (wszystkie są cenne, ale najlepsze włoskie), a także nasion słonecznika lub dyni.
Zdolność organizmu do obrony przed patogenami zmniejszają głównie: przewlekły stres i brak ruchu, ale również używki i niektóre składniki diety. Zwłaszcza jedzone w nadmiarze.