Wraz z nadejściem wiosny rozpoczął się sezon na kleszcze. Jest się czego obawiać, ponieważ w ubiegłym roku odnotowano rekordową ilość zachorowań na boreliozę. Wokół właściwego diagnozowania i leczenia tej choroby narosło wiele wątpliwości. Poprosiliśmy więc eksperta o ich rzetelną ocenę. Jak długo przyjmować antybiotyki i czy warto je brać "profilaktycznie"? Sprawdź, jak zabezpieczyć się przed chorobą i kiedy będzie dostępna szczepionka na boreliozę.
Przez lata o usuwaniu kleszczy, zakażeniu i leczeniu boreliozy narosło wiele mitów. O tym, czy rozpoznanie choroby jest trudne, czy antybiotyki należy brać profilaktycznie oraz kiedy będzie dostępna szczepionka przeciwko boreliozie, zapytaliśmy eksperta. Z prof. dr hab. Joanną Zajkowską - specjalistą chorób zakaźnych z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku rozmawiała Małgorzata Pyrko.
Joanna Zajkowska: To niestety prawda. Przyczyniają się do tego m.in. zmiany klimatyczne i środowiskowe. Aktualnie ukłucia kleszczy obserwujemy już od przedwiośnia nawet do połowy grudnia. Kleszczy zakażonych boreliozą jest od 3 do 30 procent. Najwięcej zachorowań przypada w woj. warmińsko-mazurskim, podlaskim, małopolskim, lubelskim i zachodniopomorskim.
Joanna Zajkowska: Przyjmuje się, że – aby doszło do zakażenia boreliozą – kleszcz musi przebywać w skórze człowieka przez co najmniej 24 godziny, a najczęściej są to 72 godziny. Tyle czasu potrzebują bakterie, aby przeniknąć do organizmu. Dlatego tak ważne jest, by po każdym spacerze w parku lub lesie jak najszybciej dokładnie obejrzeć całe ciało.
Wiele osób sądzi, że jeśli po tygodniu od wyciągnięcia z ciała kleszcza na skórze nie pojawi się charakterystyczny rumień, to nie ma się czym martwić, a to nieprawda, bo u 1-2 na 10 pacjentów z boreliozą nie ma objawu rumienia. U tych pacjentów może pojawić się niebolesne zaczerwienienie, zasinienie (tzw. chłoniak limfatyczny skóry), objawy neurologiczne, jak porażenie nerwu twarzowego (niedomykanie jednego oka, asymetryczne kąciki ust), bóle korzonkowe, bóle głowy, rzadziej zmiany zapalne stawu (najczęściej kolanowego).
Joanna Zajkowska: Nie nazwałabym tej diagnozy trudną, raczej łatwo tu o pomyłkę. Rozpoznanie boreliozy wymaga badań serologicznych, z wyjątkiem rumienia wędrującego, którego pojawienie się zawsze oznacza zakażenie boreliozą. Wówczas należy zgłosić się do lekarza, by przepisał antybiotyk. Jedynie 1-2 na 10 pacjentów z boreliozą nie ma objawu rumienia. U tych pacjentów może pojawić się niebolesne zaczerwienienie lub zasinienie i zgrubienie, np. na małżowinie usznej, powiece, nosie. Czasem pojawia się obrzęk/ból stawu kolanowego, uczucie kołatania serca, ból w klatce piersiowej (zwykle u młodych) lub zmiany na skórze kończyn.
Mamy ponad 30-letnie doświadczenie w rozpoznawaniu boreliozy w Europie, nieustannie doskonalone testy diagnostyczne i coraz łatwiejszy do nich dostęp. To działa na korzyść, ale nie zawsze te narzędzia diagnostyczne są prawidłowo wykorzystywane. Czasem zbyt łatwo orzeka się boreliozę, choć to objawy innej choroby.
Joanna Zajkowska: Nie ma sensu robienie badań od razu, gdy znaleźliśmy kleszcza, bo często testy dają wyniki fałszywie dodatnie. Wykonanie testów ma sens dopiero, gdy upłyną co najmniej 4 tygodnie od ugryzienia kleszcza. Wtedy należy zacząć od wykonania testu ELISA, który wykrywa wszystkie przeciwciała obecne w przebiegu zakażenia. Jego wynik jest dodatni, gdy przekroczą one pewną wartość.
Dopiero wówczas przeprowadza się drugą część diagnostyki, wykonując badania Western blot lub immunoblot, których wynik pozwoli ustalić, z jakich przeciwciał składa się wartość podana w teście ELISA. Jeśli wynik ELISA jest negatywny, nie ma sensu wykonywać Western blot czy immunoblot, ponieważ liczba przeciwciał jest tak mała, że nie potwierdza zakażenia. Przeprowadzając diagnostykę ELISA otrzymujemy więc odpowiedź na pytanie „ile przeciwciał?”, a Western blot – „jakie przeciwciała?”. I tylko taka kolejność badań jest właściwa diagnostycznie.
Joanna Zajkowska: Nie, nie stosuje się antybiotyków profilaktycznie po każdym ukłuciu kleszcza. Zalecenie jednorazowego, profilaktycznego podania 200 mg doksycykliny ograniczono do osób, które przyjechały np. jako turyści, pracownicy na tzw. tereny endemiczne i zostały tam pokłute przez kleszcze. W Polsce rejony endemiczne to głównie województwa warmińsko-mazurskie i podlaskie oraz zachodniopomorskie i lubelskie.
Joanna Zajkowska: W leczeniu boreliozy obowiązują rekomendacje towarzystw naukowych. W Polsce to Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Leczenie antybiotykiem trwa od 10 do 28 dni, wyjątkowo dłużej – o ile istnieją przesłanki kliniczne. Jeśli po kilkunastu dniach od podania antybiotyku dolegliwości nie zaczęły ustępować, nie należy przedłużać kuracji, tylko zweryfikować diagnozę, bo zbyt łatwo orzeka się boreliozę, choć to objawy innej choroby.
U części przypadków nie występuje aktywna postać boreliozy, lecz jej długotrwałe skutki i powikłania. Czasem na boreliozę nakładają się inne procesy chorobowe, np. autoimmunologiczne. Ale w tej sytuacji nie pomogą długotrwałe kuracje antybiotykoweZ kolei nieleczona borelioza może utrzymywać się nawet przez kilka lat, po czym ustąpić samoistnie.
Joanna Zajkowska: Leczenia antybiotykiem nie należy zastępować innymi terapiami. Przyjmowanie jakichkolwiek preparatów: ziół, suplementów, które nie przeszły badań klinicznych, niesie za sobą ryzyko zatruć lub uczuleń. Z kolei stosowanie bodźców fizycznych w postaci fal, prądów bądź biorezonansu niesie ryzyko dla pacjenta, który potrzebuje leczenia przeciwbakteryjnego w przypadkach jednoznacznie rozpoznanej neuroboreliozy.
Dolegliwości subiektywne, jak osłabienie pamięci czy koncentracji, wymagają starannej diagnostyki, gdyż mogą być objawami chorób innych niż borelioza, np. nowotworowej, depresji, zapalenia wsierdzia, wymagających innego leczenia. Proszę pamiętać też, że po przejściu boreliozy nie nabywa się odporności.
Joanna Zajkowska: Żeby zniechęcić kleszcze, warto użyć repelentów, czyli specjalnych substancji odstraszających albo ogłuszających zmysły kleszcza. Gdy wybieramy się do lasu, należy włożyć jasną odzież, ale nie dlatego, że kleszcze nie lubią jasnych kolorów, bo tak naprawdę są ślepe, ale dlatego, że dzięki temu łatwiej zauważyć kleszcza na ubraniu. Nośmy też długie rękawy, kapelusz, wkładajmy nogawki spodni w skarpety lub buty. W kontekście profilaktyki boreliozy warto wiedzieć, że w Europie trwają zaawansowane prace nad opracowaniem szczepionki przeciw boreliozie. Trwa trzecia faza badań klinicznych. Miejmy nadzieję, że ich wynik będzie pomyślny, i za kilka lat szczepionka zostanie dopuszczona do użycia.
Joanna Zajkowska: Jedna z firm farmaceutycznych prowadzi już trzecią fazę badań klinicznych, dlatego moim zdaniem gotowa szczepionka to kwestia kilku lat – ale trudno powiedzieć ilu dokładnie.