Zastanawiałaś się kiedyś, jak wyglądała Wielkanoc naszych przodków? Czy te tradycje i potrawy, które znamy dzisiaj, były też na stołach naszych babć i dziadków? Co dawniej jadano na Wielkanoc? Sprawdź, jakich tradycji kulinarnych wciąż przestrzegamy, a jakie zniknęły ze świątecznego menu.
Spis treści
W ciągu wieków zmieniały się potrawy królujące na wielkanocnym stole. Dostępność produktów, ewolucja obyczajów i gusta wpłynęły na jedzenie, które pojawia się w trakcie Wielkanocy. Jednak pewne elementy są niezmienne - jajka, smakowite wędliny i pyszne ciasta.
Dawniej Wielkanoc poprzedzał ścisły 6-tygodniowy post. Poza względami religijnymi związane to było z trudnym okresem przednówka, w trakcie którego dostępność potraw była bardzo ograniczona.
Ubożsi jadali wtedy tylko żur, kapustę, śledzie i ziemniaki z olejem, natomiast bogatsze warstwy społeczeństwa mogły sobie pozwolić na potrawy z ryb, do których zaliczano również kaczki, bobry czy wydry, ponieważ pływają po wodzie. Ten trudny okres żegnano symbolicznie "pogrzebem żuru i śledzia". Gar z żurem tłuczono, a śledzia wieszano na gałęzi za karę. Dlatego nasi przodkowie raczej nie jedliby na Wielkanoc współczesnego żurku, który na naszych stołach występuje obecnie w niepostnym wydaniu, czyli w towarzystwie białej kiełbasy.
Gdy nareszcie przychodziła Wielkanoc, hucznie ją świętowano. Nierzadko rozpoczynano od śniadania, które trwało cały dzień, bo na stole od rana co jakiś czas pojawiały się nowe potrawy. Nie tylko w pałacach możnych, ale i w szlacheckich dworkach, czy w chłopskich chatach na Wielkanoc nie mogło niczego zabraknąć. I choć podczas uczt pojawiał się maślany lub cukrowy baranek, symbolizujący Chrystusa oraz kunsztownie zdobione pisanki, w czasach Rzeczpospolitej i w XIX wieku najwięcej miejsca na stołach zajmowały mięsa.
Ponieważ dawniej dużo ściślej przestrzegano postu, to mięsiwa oraz jajka (które traktowano jako mięso) były najbardziej wyczekiwanym jadłem. Wśród popularnych potraw z mięsa znajdowały się: pieczona lub wędzona w dymie jałowcowym szynka, kiełbasa, pieczone pasztety. Na bogatych dworach magnatów pojawiała się również dziczyzna w postaci sarniny, pieczonych dzików, czy jeleni. Popularne było także pieczone prosię.
Te tradycje kultywujemy również dzisiaj. W trakcie wielkanocnego świętowania z przyjemnością sięgamy po dobrej jakości wędliny i pyszne pasztety, które chętnie serwujemy z różnorodnymi dodatkami i w ciekawych formach. Tradycyjny drobiowo-wieprzowy pasztet możemy przygotować samodzielnie, albo kupić gotowy, dzięki czemu zaoszczędzimy czas. Pasztet Naturrino od Sokołowa został przygotowany w tradycyjny sposób, co gwarantuje mu najlepszy smak.
Na naszych stołach wciąż pojawia się również popularna dawniej, zwłaszcza na Kresach Wschodnich, potrawa nazywana smażeniną lub smażonką. Jak wskazuje sama nazwa, to mieszanka smażonych mięs takich jak kiełbasa, szynka i boczek z dodatkiem przypraw i ziół m.in. czosnku, chrzanu i tymianku oraz jajka na twardo. Do jej przygotowania doskonale sprawdzą się wędliny z Sokołowa, jak Szynka Sokołowska Krucha czy Boczek Surowy Wędzony Excellent Line. Przygotowany jest z wysokiej jakości mięsa i zachwyca smakiem.
Wśród ciast najpopularniejsze były baby, mazurki, przekładańce, a od XVI w. za sprawą królowej Bony także torty. Najważniejsze jednak były baby parzone czy muślinowe, ucierane z ogromną liczbą żółtek, cukru i rozpuszczonego w wódce, drogiego szafranu. Wśród smakołyków pojawiały się także kołacze, jajeczniki (ciasta z jajka i mąki) oraz pascha, potrawa z twarogu, mleka, wanilii, cukru i bakali. Większość z nich chętnie jemy również dzisiaj.