Krytyka spotyka nas każdego dnia, więc powinnyśmy wiedzieć, jak sobie z nią radzić i nie dać się zranić w codziennych utarczkach. Co robić, gdy ktoś z rodziny Cię skrytykował, spotkała Cię niemiła sytuacja w sklepie czy przychodni lub dotknął Cię hejt w Internecie? Skorzystaj z podpowiedzi psychoterapeutki.
Spis treści
Cudze słowa mogą nas skrzywdzić, sprawić, że poczujemy się nic niewarte... Często tracimy głowę i nie wiemy, jak odpowiedzieć, jak się obronić. I to w pozornie banalnych sytuacjach. Kiedy twardo stawiać granice i bronić własnego zdania, a kiedy lepiej opuścić „pole walki”? Radzi Joanna Godecka - psychoterapeutka, autorka książki „Jak uciszyć wewnętrznego krytyka”
Kupiłam piękną sukienkę, byłam z niej taka zadowolona! Nastrój prysł, gdy spotkałam się z moją mamą: „No wiesz, w twoim wieku już nie wypada się tak ubierać. I chyba powinnaś do niej trochę schudnąć trochę”. Zrobiło mi się okropnie przykro.
Rada eksperta
Krytyka ze strony bliskich osób jest dla nas tak przykra, bo ich aprobaty szczególnie potrzebujemy. Do tego próbom naszej obrony towarzyszą „argumenty” w rodzaju: „robię to dla twojego dobra”, „nikt inny ci tego nie powie”, „nie masz dystansu”, „nie umiesz przyjmować krytyki”.
Co możemy w takiej sytuacji zrobić? W stosunku do bliskich, którzy krytykują, spróbujmy stać się obojętno-asertywne, dać do zrozumienia, że bierzemy pod uwagę opinię drugiej strony, ale się z nią nie zgadzamy, mówiąc np. „ja jestem zadowolona z tego, jak wyglądam”. Lepiej nie wchodzić w szczegóły i nie podejmować dyskusji, bo stąd krok do odbijania piłeczki, a to niepotrzebne nerwy.
W rejestracji w przychodni panował chaos, w wyniku którego do gabinetu lekarza weszłam spóźniona. Nie zdążyłam się wytłumaczyć, gdy powiedział mi: „Kobiety są takie niezorganizowane, spóźnianie się to ich druga natura. A może nie ma pani zegarka?”. Poczułam się ośmieszona.
Rada eksperta
To krytyka jest aluzyjna, jesteśmy „etykietowani” poprzez niesprawiedliwe uogólnienie typu: „kobiety nigdy”, „mężczyźni zawsze” itp. W kolejnym zdaniu pojawia się złośliwość. Nie ma sensu tłumaczyć się, kiedy ktoś próbuje nas zdewaluować. W ten sposób wejdziemy w rolę winnego, a to tylko nakręca krytykującego. Lepiej odwołać się do uczuć – swoich oraz drugiej strony, mówiąc np. „rozumiem, że może pan być zdenerwowany, ale czuję się urażona pańskimi słowami”. Jeśli powstrzymamy się od ocen (np. „jest pan nieuprzejmy!”), jest szansa, że komunikacja wróci na właściwe tory.
Zamieściłam na profilu fotkę mojego psa śpiącego na łóżku. Znajomi żartobliwie komentowali, ale ktoś napisał, że muszę być brudasem, skoro pozwalam wchodzić na łóżko psu, którego miejsce jest w budzie. Bardzo mnie to oburzyło, wdałam się w dyskusję i... usłyszałam jeszcze gorsze rzeczy.
Rada eksperta
Dyskusja, w której używana jest mowa nienawiści, nie ma sensu, bo tu nigdy nie chodzi o wymianę poglądów, tylko o znieważenie przeciwnika. To manipulacja! Nie podejmujmy tej gry. Najlepiej – w trosce o siebie – od razu zablokować taką osobę. Hejterzy to ludzie, którzy rozładowują własne frustracje. Czują dużo złości, lęku, mają niską samoocenę, brak im poczucia sprawczości i szacunku do siebie. Ten, kto ceni siebie, nie zniża się do zachowań uwłaczających godności. Intencją hejtera jest sprowokowanie i obrażenie. Żywi się naszą reakcją: oburzeniem, złością, pogardą, frustracją, lękiem. Atakuje, bo potrzebuje konfliktu! Omijajmy „dyskusje”, które pełne są nienawiści, gdyż samo ich czytanie wywołuje przypływ destrukcyjnych emocji.
Z hejterami nie ma co wdawać się w dyskusję. Lepiej od razu ich zablokować.
Stojąc w kolejce do kasy, zwróciłam delikatnie uwagę kobiecie za mną: „Przepraszam, ale nie ma pani maseczki i kaszle prosto na mnie. Proszę zachować dystans”. Zadziałało to na nią jak płachta na byka: „COVID nie istnieje! Dorosła, a taka głupia! Dziwię się, że pani wierzy w te bzdury!”. Ta awantura zepsuła mi cały dzień.
Rada eksperta
Z osobą, która nas obraża, nie warto wdawać się w dyskusję merytoryczną, czyli w tym przypadku udowadniać, że zagrożenie wirusem jest realne. Ta osoba nie jest nastawiona na rozmowę tylko na wywołanie konfliktu. Wchodząc z nią w dialog, dajemy jej niepotrzebnie pole do popisu. Absolutnie nie należy brać sobie do serca obraźliwych określeń. Najlepsza reakcja w tej sytuacji: spokojnie powiedzieć, że nie mamy zamiaru wchodzić w próbę sił i... poprosić o interwencję pracownika sklepu.
W uporaniu się z krytyką pomogą trzy elementy: