Zbudowanie dobrych relacji z innymi kobietami pomoże Ci nie tylko w życiu prywatnym, ale też zawodowym. Czas skończyć z wzajemną rywalizacją i kopaniem pod sobą dołków oraz postawić wreszcie na kobiecą solidarność i prawdziwie siostrzane więzi. Jak je zbudować? Zacznij od zmiany siebie. Poznaj 9 zasad co robić, by mieć dobre relacje z innymi kobietami.
Nowe nie przychodzi szybko, ale czujemy w powietrzu zmianę. Jeszcze obawiamy się krytyki i niechęci ze strony innych kobiet, bo nie raz jej doświadczyłyśmy. Potwierdzają to badania – 42 proc. kobiet w Polsce ma wrażenie, że inne kobiety czują satysfakcję z ich porażki. Liczba ta sięga nawet 58 proc. w grupie 18-24 lata.
Powoli mamy dość rywalizacji, podstawiania sobie nóg i obmawiania. Pragniemy poczuć się bezpiecznie, jak w rodzinie. Szukamy autentycznego wsparcia i zrozumienia. Widzimy też, że świat nie jest dla nas kobiet najlepiej urządzony.
Kultura patriarchatu chce narzucać nam, jak mamy żyć. To nas do siebie zbliża, bo razem łatwiej iść po swoje. Radzimy, jak w 9 krokach wzmacniać kobiecą solidarność, wspierać się i dawać sobie siłę.
Dajmy sobie prawo do bycia, kim chcemy. Akceptujmy swoje wybory, nie oceniajmy ich. Jedne z nas chcą być matkami, inne nie czują zewu macierzyństwa. Jedne lubią podróże, inne są domatorkami. Zamiast słów oburzenia, rozsiewania plotek, zaciekawmy się swoją odmiennością. Wtedy każda z nas poczuje się szanowana. Poczucie wartości poszybuje w górę. A tego tak wielu nam trzeba!
Mówmy sobie dobre rzeczy. Nie warto się obawiać, że koleżanka poczuje się lepsza od nas. Dobre słowa wracają do tego, kto je wypowiada.
Otaczajmy się wsparciem. Nie tylko pocieszeniem i ocieraniem łez. Kiedy trzeba, bądźmy opiekunkami totalnymi. Szukajmy ścieżek do instytucji, które niosą wymierną pomoc – prawną, finansową, zdrowotną. Osoba w kryzysie nie zawsze sama jest w stanie to zrobić.
W pracy potrzebujemy współdziałania. Odrzućmy niszczący wyścig szczurów. Bądźmy solidarne. Nie dokładajmy sobie problemów, gdy nad głowami wciąż wisi szklany sufit. Silniejsze w kompetencje łatwiej go przebijemy.
Za długo nam wmawiano, że „być jak facet” to jedyna ścieżka sukcesu, szczęścia i wszelkiej pomyślności. Ukrywałyśmy, a nawet tępiłyśmy w sobie takie cechy jak troska, czułość, delikatność, empatia, intuicja. Świat budowany na sile, bezwzględności staje się coraz mniej przyjaznym miejscem i dla kobiet, i dla mężczyzn. Czas zmienić myślenie! Kobieca wrażliwość daje nadzieję na lepsze.
Nawet w najlepszej rodzinie między siostrami zdarzają się konflikty. One nie muszą niszczyć relacji. Choć brzmi to jak paradoks – szukajmy w nich wzmocnienia naszych więzi. Rozmowa bez uprzedzeń to szansa zbliżenia.
W dawnych kulturach kobiety zasiadały w kręgu, aby ze sobą rozmawiać i się wspierać. Starsze dzieliły się z młodszymi mądrością i doświadczeniem. Warto wrócić do tej zerwanej tradycji. Spotykajmy się ze sobą, znajdujmy wspólne pasje, zajęcia, by pobyć razem, otworzyć się, poczuć swoją kobiecość i wzmocnić więź.
Idźmy dalej niż okazywanie sobie wsparcia w codziennych sprawach. Bądźmy razem, gdy inni narzucają nam, czym jest kobiecość i majstrują przy naszych prawach. Bunt we własnej obronie zacieśni węzeł siostrzeństwa.
Zasady siostrzeństwa wpajajmy swoim córkom już od najmłodszych lat. Tak, by nauczyć je, gdzie bije źródło ich siły i że być kobietą to wielka rzecz!