„Nie wiem dlaczego koleżanka tak mnie nienawidzi i rozsiewa plotki na mój temat. Boję się, że przez jej zazdrość stracę pracę”
„Nie wiem, co kieruje Izą i czego mi tak zazdrości”
Fot. 123RF

„Nie wiem dlaczego koleżanka tak mnie nienawidzi i rozsiewa plotki na mój temat. Boję się, że przez jej zazdrość stracę pracę”

Zazdrość potrafi zatruć życie... Nie wiem, co kieruje Izą, moją koleżanką z pracy, i czego mi tak zazdrości. Kiedy odkryłam, co na mój temat mówi, i zszokowana zażądałam wyjaśnień, sądziłam, że się pokaja, ale ona mnie zaatakowała. Boję się, że z powodu jej plotek w końcu mnie zwolnią – Elżbieta, 45 lat.

Jestem bezdzietną wdową i ofiarą zazdrości Izy, koleżanki z pracy. Obie rozpoczynałyśmy karierę w firmie spedycyjnej 20 lat temu i zaczynałyśmy od najniższych stanowisk. Niemal równocześnie przechodziłyśmy kolejne szczeble kariery i motywowałyśmy się, żeby wykorzystywać każdą okazję, by iść dalej. Byłam przekonana, że tworzymy niezniszczalny kobiecy team w zawodzie zdominowanym przez mężczyzn.

Gdy zostałam sama, coś zaczęło się zmieniać

10 lat temu mój mąż umierał na raka, a Iza przechodziła małżeński kryzys. Kibicowałam jej, choć czułam, że poświęca się dla dobra dzieci. Nigdy jednak nie podważyłam jej decyzji o pozostaniu z niewiernym mężem. Uważałam, że nie mam prawa wtrącać się w tak osobiste sprawy i decyzje. Nie wiem czy Iza oczekiwała ode mnie czegoś więcej, ale faktem jest, że po śmierci mojego męża zaczęła się wrogo do mnie odnosić.

Jakby zazdrościła mi nowej i bolesnej dla mnie sytuacji! Często podkreślała, że wreszcie jestem wolna i mogę sama o sobie decydować. Raniły mnie jej słowa, bo kochałam męża, ale milczałam, nawet gdy w trakcie rozmowy o sprawach zawodowych zmieniła temat i zarzuciła mi skupianie się na sobie, podczas gdy ona musi zajmować się jeszcze rodziną i domem. Dzisiaj myślę, że zbyt często puszczałam mimo uszu jej zarzuty, bo przez to czuła się coraz bardziej bezkarna. Doszło do tego, że mój kolejny awans i przenosiny do innego działu odebrała jako atak na swoją osobę.

64895038_m
„Boję się, że z powodu tych plotek w końcu mnie zwolnią”
123RF

Zaczęła rozsiewać plotki na mój temat

Twierdziła, że stanowisko zawdzięczam sypianiu z szefem. Wymyśliła nawet, że usunęłam jego dziecko. Przed nowymi podwładnymi przedstawiła mnie jako bezwzględną szefową, dlatego nie kryli zdziwienia, kiedy okazało się, że jest inaczej. Najgorsze, że przez cały czas utrzymywała ze mną poprawne relacje, więc pracownicy nie mieli odwagi wyznać prawdy. Kiedy wreszcie ją odkryłam i zszokowana zażądałam do Izy wyjaśnień, sądziłam, że się pokaja, ale ona mnie zaatakowała. Wykrzyczała, że jej nie wspieram i nie robię nic w sprawie jej kariery, która stanęła w miejscu. Zaskoczona obiecałam pomóc i zarekomendowałam ją u przełożonych. Szybko tego pożałowałam. Iza nie tylko nigdy nie podziękowała mi za wstawiennictwo, ale jeszcze zaczęła podważać moje kompetencje. Myślałam, że pójdzie po rozum do głowy, gdy szef upomniał ją naganą, ale po kilku dniach znowu zaczęła mnie atakować. Sytuacja zmieniła się o tyle, że w tym, co szepcze po kątach nie ma już słowa o naszym szefie, choć i tak według niej sypiam z kim popadnie. Boję się, że z powodu tych plotek w końcu mnie zwolnią. Nie wiem, co kieruje Izą i czego mi tak zazdrości. Dostała od życia wszystko, czego chciała – rodzinę, dzieci, dobrą pracę, a jednak wciąż jest nieszczęśliwa.

 

Czytaj więcej