Od kilku miesięcy media plotkarskie huczą od plotek o kryzysie, a nawet rozstaniu Marii Dębskiej i Marcina Bosaka. Podobno w grę wchodzi nawet rozwód. Tabloidy donoszą, że przyczyną kryzysu w małżeństwie aktorów jest... rola Kaliny Jędrusik, którą Maria Dębska zagrała w filmie "Bo we mnie jest seks". Czy ten związek można jeszcze uratować? Jak poznali się aktorzy?
Od miesięcy media donoszą o kryzysie w ich małżeństwie, a nawet rozwodzie! Czy stoi za tym przebojowa filmowa rola aktorki? I czy coś jeszcze da się uratować?
Maria Dębska (30) i Marcin Bosak (42) poznali się w 2018 roku. Razem pracowali nad sztuką teatralną „Ripley pod ziemią” w warszawskim Teatrze Studio. On grał tam główną rolę męską, ona wcieliła się w jego teatralną żonę. Zaczęli rozmawiać. A potem się spotykać. On kilka miesięcy wcześniej rozstał się ze swoją długoletnią partnerką i matką dwójki ich synów, aktorką Moniką Pikułą (41).
Wyświetl ten post na Instagramie
Niespełna dwa lata po premierze spektaklu byli już po ślubie, który odbył się 15 sierpnia 2020 roku, w święto Wniebowzięcia NMP w Kościele Sióstr Wizytek na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Na uroczystości ślubnej pojawiło się wiele gwiazd, wśród nich m.in. Barbara Kurdej-Szatan i Anna Mucha.
Kilka miesięcy później młodzi małżonkowie udzielili wspólnego wywiadu magazynowi „Pani”: „To jest miłość temperamentna, taka we włoskim stylu, dynamiczna, ale jedno jest niezmienne: Marysia wciąż mnie intryguje. Szalenie i nieustannie. Uwielbiam ją obserwować, fotografować, kiedy przygotowuje się do roli albo kiedy czyta. Gdy siada przy fortepianie i gra, jest wtedy cholernie sexy! Jestem oczarowany, kocham ją i to jest nieporównywalne z niczym, co mi się zdarzyło do tej pory” – mówił Marcin Bosak.
Wyświetl ten post na Instagramie
Na początku minionego roku w rozmowie z „Vivą” ciepło o mężu mówiła też Maria Dębska, gdy wspominała lockdown i zamknięcie teatrów na początku pandemii: „Marcin jest kimś, z kim nigdy się nie nudzę, mogę z nim przegadać wiele godzin i wciąż nie mam dość, a do tego, jak nikt, koi mnie i uspokaja. Odkryłam, że działamy bardzo sprawnie, że ja się nie duszę. Myślę, że ratowało nas to, że mamy podobne potrzeby. Jak jedno ma dołek, to drugie stara się go stamtąd wyciągnąć”. Dziś sytuacja jest diametralnie inna.
Media wprost prześcigają się w informowaniu o pogłębiającym się kryzysie małżeńskim. Pojawiają się nawet pogłoski, że Marcin Bosak złożył już pozew rozwodowy. Choć żadne z nich nie skomentowało dotąd tych rewelacji, trudno nie zauważyć, że aktorka usunęła wszystkie ich wspólne zdjęcia ze swojego profilu na Instagramie. Marcina Bosaka nie było u jej boku podczas listopadowej premiery filmu „Bo we mnie jest seks”, w którym Maria Dębska zagrała główną rolę - legendę polskiego kina, Kalinę Jędrusik. Towarzyszył jej za to Stanisław Trzciński, menadżer i promotor kultury. To jeszcze bardziej spotęgowało spekulacje.
Wyświetl ten post na Instagramie
W grudniu ubiegłego roku aktorka pojechała do Kraśnika w woj. lubelskim, by odwiedzić tamtejszą wioskę dziecięcą SOS. Wiele mówiła o pomaganiu i wspieraniu innych. O tym, jak ważny jest uśmiech na twarzy dziecka. Sprawiała wrażenie zamyślonej, jakby lekko nieobecnej. Tak jakby trapił ją poważny problem.
W tym całym zamieszaniu wyjątkowo ważne może okazać się to, co ostatnio robiła Maria Dębska. A zajmowała się promocją filmu „Bo we mnie jest seks”, który w drugiej połowie roku był jednym z najchętniej oglądanych w polskich kinach. Jeszcze przed jego premierą w rozmowie z magazynem „Pani” aktorka zdradziła kilka intrygujących informacji dotyczącej swojego małżeństwa. „Nikt mnie nie denerwuje i nikt nie jest w stanie mnie wyprowadzić z równowagi, tak jak on (Marcin Bosak – red.). Czasem mam ochotę go zabić i myślę, że on mnie też. Kiedy przygotowywałam się do filmu o Kalinie Jędrusik, był bardzo cierpliwy, ale myślę, że miał mnie dość. Sprowadziłam mu do domu jakąś inną kobietę. Kilka miesięcy mówiłam zupełnie innym głosem, obsesyjnie słuchałam piosenek Kaliny. On sam równie solidnie przygotowuje się do ról, ale nie przeżywa tego tak jak ja” – szczerze mówiła Maria Dębska.
Wyświetl ten post na Instagramie
Czy te słowa opisywały narastający problem w ich relacji, który w pełni objawi się kilka miesięcy później? Na początku znajomości z Marcinem Bosakiem aktorka podkreślała, że urzekł ją tym, że zawsze mogła na niego liczyć. Że mimo swej siły i męskości jest romantykiem i wrażliwą osobą. – Różnimy się za to w podejściu do zawodu. Ja się emocjonuję rolą, wręcz się spalam. Marcin stawia zdrowe granice, potrafi grać postacie odległe od siebie i zachować spokój – twierdziła wtedy Maria Dębska. A rola Kaliny Jędrusik wymagała od niej wielkiego emocjonalnego zaangażowania.
Wyświetl ten post na Instagramie
Spekulując nieco można wskazać, że za sprawą wielkiego sukcesu filmu i roli Dębskiej role w ich małżeństwie się odwróciły. Wcześniej to Marcin Bosak miał status gwiazdy, podczas gdy ona wciąż czekała na swoją wielką rolę. Jak wiadomo, mężczyźni niekiedy z trudem znoszą sukcesy ich kobiet... Czy Marii Dębskiej i Marcinowi Bosakowi uda się jeszcze rozpalić ogień w tym związku? Nie mają wspólnych dzieci, ich staż małżeński jest krótki, więc rozwód byłby formalnością. Nie oni pierwsi przechodzą podobny kryzys. Jednak na tym etapie wciąż trudno powiedzieć, że wszystko jest już stracone.