Kupując garnki często zastanawiasz się, z jakiego materiału wybrać naczynia kuchenne, aby ich używanie było zdrowe i bezpieczne. Wybór jest duży, ale który jest najlepszy? Czy garnki teflonowe, emaliowane i naczynia aluminiowe są zdrowe? W czym lepiej przechowywać żywność - plastikowych czy szklanych pojemnikach? Jaką deskę do krojenia wybrać - plastikową czy drewnianą? Rozwiewamy Twoje wątpliwości.
Warto przejrzeć zawartość szafek kuchennych i obejrzeć to, czego używamy do przygotowywania i przechowywania żywności. Znaczenie ma materiał, z którego np. garnki zostały wykonane. Często sam w sobie nie jest szkodliwy, ale staje się taki, gdy niewłaściwie używamy dane naczynie. Na co zwrócić uwagę, aby nie nabawić się kłopotów zdrowotnych?
Dzięki swojej powłoce sprawia, że żywność poddana obróbce termicznej nie przywiera do dna, a potrawy nie przypalają się. Teflonowa patelnia daje możliwość użycia mniejszej ilości tłuszczu do smażenia.
Niektórzy jednak twierdzą, że teflon jest rakotwórczy, zwłaszcza gdy używamy sprzętów z uszkodzoną powłoką. Wtedy może dojść do wydzielania kwasu PFOA nadal stosowanego przez niektórych producentów, np. z Chin. Same cząsteczki teflonu nawet jeśli dostaną się do organizmu, nie są toksyczne. Jedyna szkodliwość może wynikać z przegrzania. Gdy takie naczynie rozgrzejemy do temp. powyżej 250°C, zaczynają wydzielać się toksyczne gazy. Zwykle jednak podczas smażenia nie przekracza ona 220°C, dlatego zagrożenie jest minimalne.
Wykonywane są z niego są garnki, czajniki, tacki do grillowania. Ma złą sławę, ponieważ z wiekiem nadmiar aluminium kumuluje się w organizmie, a wtedy może obciążyć wątrobę, sprzyjać nowotworom i chorobie Alzheimera. Dobra wiadomość jest taka, że związek ten słabo wchłania się z układu pokarmowego.
Gotowanie w aluminiowych garnkach jest bezpieczne, o ile robimy to właściwie. Nie powinno się w nich przyrządzać potraw kwaśnych czy bardzo słonych, np. bigosu, kapuśniaku. Ich właściwości plus wysoka temperatura powodują powstawanie wżerów w aluminium, co uwalnia do jedzenia szkodliwy glin. Lepiej pozbyć się z kuchni wysłużonych przez lata, wielokrotnie szorowanych naczyń.
Są lekkie i praktyczne, a ich użytkowanie bezpieczne, ale do momentu, gdy nie są zużyte lub uszkodzone. Kiedy pojawią się na nich zarysowania lub odpryski, lepiej wymienić na nowe. Pod emalią znajduje się stalowa blacha, która koroduje w kontakcie z wodą. Opiłki zardzewiałej stali mogą trafić do przygotowywanej potrawy, a gdy z nią dostaną się do organizmu, – spowodować ból i zawroty głowy, a czasem także kołatanie serca.
Łyżki, cedzaki, szpatułki mające charakterystyczny czarny kolor, pokryto nylonem. Są łatwe w zmywaniu, dzięki nim nie porysujemy dna patelni czy garnka. Jednak jak wykazały badania – po zetknięciu z wysoką temperaturą (np. gdy mieszamy łyżką zupę) stają się toksyczne. Wydziela się substancja, która może powodować uszkodzenie wątroby czy zatrucie pokarmowe. Z akcesoriów tych lepiej więc nie korzystać, gdy mamy do czynienia z wysoką temperaturą.
Do przechowywania żywności lepiej wybierać opakowania szklane. Plastikowe mogą zawierać rakotwórczy bisfenol A. W działaniu przypomina kobiece estrogeny i potrafi powodować zaburzenia hormonalne prowadzące do otyłości czy problemów z tarczycą. Ponadto sprzyja rozwojowi chorób serca oraz neurodegeneracyjnych.
Biorąc pod uwagę złą sławę plastiku, wydaje się, że drewniana jest lepsza. Nie jest to jednak tak oczywiste. Drewno ma naturalne właściwości bakteriobójcze i nie wydziela toksycznych substancji, ale nie nadaje się do mycia w zmywarce. Nasiąka wodą, a bakterie mogą przedostać się do wnętrza deski podczas krojenia.
Plastikowa jest prosta w myciu, woda nie wsiąka w nią, bakterie można łatwo usunąć. Jednak taką deskę można szybko uszkodzić nożem, a w powstałych rowkach gromadzą się drobnoustroje. Podsumowując, z jakiegokolwiek materiału deskę wybierzemy, trzeba ją regularnie czyścić, aby była bezpieczna dla zdrowia.