Nic ci się nie chce robić, mogłabyś przez pół dnia leżeć na kanapie i bezmyślnie przełączać kanały telewizyjne? Od czasu do czasu możesz sobie na odrobinę lenistwa. Ale nie za często, bo nicnierobienie uzależnia. Więc już wstań. To niełatwe? Podpowiadamy, jak zmobilizować się do działania.
Najtrudniejszy jest pierwszy krok. Zastanów się, co stoi na przeszkodzie, aby go wykonać? Zapewne myśl „jestem zmęczona” albo „nie mam siły”. Umysł bierze wszystko dosłownie. Jeżeli więc powtarzasz sobie, że musisz odpocząć, wysyłasz do swojego ciała komunikat, że to czas na wypoczynek. I zaczynasz odczuwać rozleniwienie, a może nawet senność. Zupełnie inaczej się poczujesz, gdy powiesz sobie: „Nie chce mi się wstać, ale to zrobię”.
Obiecaj sobie nagrodę za pokonanie swojej słabości, np.: „Teraz odkurzę, a potem obejrzę film” albo „Jak pozmywam naczynia, to napiję się dobrej kawy”.
Zachęta nie zadziałała? To może zmobilizuje cię kara, czyli myśl o ewentualnych konsekwencjach lenistwa. Spróbuj sobie wyobrazić, że nieoczekiwanie odwiedza cię twoja teściowa albo syn z przyszłą synową, albo sąsiadka – plotkara.
Wyznacz sobie jedną konkretną czynność. Niewykluczone, że jak już zabierzesz się do pracy, to i pozmywasz, i odkurzysz, i z rozpędu umyjesz okna. Ale planowanie od razu wielkich porządków może się skończyć tak, że poczujesz zmęczenie, jeszcze zanim je zaczniesz. I ostatecznie nie zrobisz nic.
Poczucie niemocy i rozleniwienia może być objawem choroby, m.in. depresji, zespołu chronicznego zmęczenia, cukrzycy. Jeśli więc pomimo starań nie jesteś w stanie zmobilizować się do działania, nie obwiniaj się o lenistwo, tylko jak najszybciej wybierz się do lekarza.