W naszym mózgu powstają dwa rodzaje substancji – hormony stresu i hormony szczęścia. Mają one ogromny wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie. Jak łatwo obniżyć poziom hormonów stresu, a podnieść hormonów szczęścia? Podpowiadamy, jak radzić sobie ze stresem.
Spis treści
Przez „hormony stresu" (np. kortyzol i noradrenalinę) czujemy niepokój, zagubienie, zdenerwowanie. Wrasta nam ciśnienie krwi i osłabia się pamięć. „Hormony szczęścia" (m.in. endorfiny, dopamina, serotonina) zapewniają dobry nastrój, poczucie radości i spokoju. Zapobiegają depresji, nerwicy oraz obniżają ciśnienie krwi i tętno. Podpowiadamy, jak sobie radzić ze stresem i w łatwy sposób obniżyć poziom hormonów stresu?
Stres to naturalna reakcja obronna organizmu na niecodzienne i trudne sytuacje życiowe, ale stałe zdenerwowanie i niepokój może stać się przyczyną wielu chorób. Stres wywołuje w naszym mózgu przemiany chemiczne – wytwarza się adrenalina, rytm serca ulega przyspieszeniu, a ciśnienie krwi wzrasta.
Kiedy stres jest niewielki, powoduje, że odczuwamy przypływ energii i nabieramy sił do twórczego działania. Jeżeli jednak utrzymuje się przez dłuższy czas, nasz organizm zaczyna odmawiać posłuszeństwa, co objawia się najpierw chwiejnością nastrojów i lękami, a potem zaburzeniami układu trawiennego, układu krążenia i obniżeniem odporności.
Długotrwały stres może też stać się przyczyną zawału serca oraz depresji. Każdy z nas inaczej reaguje na stres. Niektórzy, działając pod jego wpływem, osiągają świetne rezultaty, wzmaga on bowiem ich aktywność. Inni natomiast nie radzą sobie nawet z niewielkimi trudnościami.
Oznakami negatywnego oddziaływania stresu na nasze zdrowie bywają kłopoty ze snem, ciągłe uczucie zmęczenia i częste bóle głowy. Charakterystyczne są także trudności z koncentracją, brak cierpliwości, kłopoty z pamięcią i skłonność do płaczu czy niekontrolowanych wybuchów złości.
Osoby zestresowane unikają kontaktów z ludźmi, a ponadto z niewyjaśnionych powodów cierpią na alergie, odczuwają zaburzenia wzroku, nagle chudną lub przybierają na wadze. Przyczyn stresu upatruje się głównie w tempie współczesnego życia, w intensywnej pracy, ale nie tylko. Przebywając wśród ludzi, ciągle uczestniczymy w sytuacjach, które rodzą stres. Może to być kłótnia małżeńska, choroba dziecka, nieporozumienia sąsiedzkie... Nie sposób uniknąć stresu, można jednak nauczyć się żyć tak, aby stres nam nie szkodził.
Rytmiczność i powtarzalność takich czynności jak robótki ręczne obniża szkodliwe stężenie kortyzolu. Skupienie się na nich daje poczucie celu, uwalnia „hormony szczęścia".
Jeśli nie lubisz robótek, taki sam efekt osiągniesz, rysując powtarzalne figury, np. szlaczki, esy-floresy, albo kolorując kolorowanki antystresowe dla dorosłych (dostępne w kiosku lub w sklepie papierniczym).
Mleko i miód pobudzają mózg do wytwarzania serotoniny. Rozpuść łyżeczkę naturalnego miodu w szklance ciepłej wody. Pij rano przed śniadaniem lub wieczorem po kolacji. Szklankę ciepłego mleka (może być z miodem) najlepiej pić tylko przed snem, bo ułatwia zasypianie.
Widok nagromadzonych rzeczy lub myśl o tym, że ma się od lat nieużywane przedmioty, powoduje wzrost „hormonów stresu" i napięcie. Porządki robimy regularnie, ale z przyzwyczajenia trzymamy rzeczy, które może kiedyś się przydadzą. Psycholodzy polecają, żeby się ich pozbywać. Mimo że bywa to trudne, daje nam energię, poczucie lekkości i wzrost „hormonów szczęścia".
Często nieświadomie przyjmujemy pozy, które podtrzymują w nas stres, np. spuszczamy głowę. Przeciwwagą jest pozycja ciała, która szybko pobudza produkcję endorfin.
Stań prosto, stopy na szerokość bioder. Patrz przed siebie. Opuść ręce, zaciśnij pięści. Policz do 5. Unieś ręce i mocno poboksuj w powietrzu.
To też uspokaja, daje poczucie bezpieczeństwa, oparcia w innych oraz zaufania do siebie. Przytulaj najbliższych, mów im komplementy. Codziennie powiedz samej sobie coś miłego i ciesz się ze swoich małych sukcesów (np. rozwiązania sudoku, upieczenia ciasta).
Nie należy pozwalać, żeby w czasie wolnym od obowiązków zaprzątały nam głowę myśli o pracy. Kiedy się pojawiają, starajmy się zająć umysł czym innym. Dobre wyniki daje wyobrażanie sobie ulubionego otoczenia: lasu, plaży, gór...
Po drugie, warto sobie powtarzać, że każdy popełnia błędy, więc i nam może się przydarzyć pomyłka. W momentach załamania trzeba skupiać się na swoich zaletach, pamiętać o tym, czego udało się nam dokonać, nie wspominać porażek. Nie bójmy się też prosić o pomoc! Same nie jesteśmy przecież w stanie zrobić wszystkiego.
Stres wywołuje nie tylko psychiczne napięcie, ale również męczy fizycznie. Dlatego nie wolno zapomnieć o swoim ciele i regeneracji sił witalnych. Siłownia, basen, bieganie, aerobik czy nawet długie spacery doskonale pomogą nam rozładować napięcie. Podczas wysiłku fizycznego do krwi dostarczana jest duża ilość tlenu, a napięte mięśnie się rozluźniają. Na zestresowany organizm zbawienny wpływ mają masaże. Bardzo pomocne w zwalczaniu stresu bywają również długie kąpiele, najlepiej z dodatkiem pachnących soli czy olejków eterycznych.
Również sen wspaniale przywraca siły i odpręża. Krótka, trzydziestominutowa drzemka w ciągu dnia potrafi zdziałać cuda dla naszego samopoczucia. Do snu ułóżmy się w wygodnym stroju, w pokoju o zasłoniętych oknach.
Czasem jednak domowe sposoby walki ze stresem nie wystarczają. Często jedyną radą na towarzyszący nam i szkodliwy dla zdrowia niepokój jest środek uspokajający, którego zażycie nie grozi uzależnieniem. Najlepiej zastosować wówczas jeden z bezpiecznych dla zdrowia preparatów ziołowych, dostępnych w aptekach bez recepty.