Każda kobieta w związku boi się zdrady. Kiedy zauważa zmiany w zachowaniu partnera, w jej głowie pojawia się niepokój i wątpliwości co do wierności partnera. Czym tak naprawdę jest zdrada i dlaczego do niej dochodzi? Psycholog radzi co robić, gdy podejrzewasz partnera o zdradę i jak się zachować, gdy przypuszczenia się potwierdzą?
Spis treści
Związek dwojga ludzi opiera się na miłości, zaufaniu i wierności. I świetnie, jeśli wszystko funkcjonuje w nim tak, jak powinno. Niestety, zdarza się, że któreś z partnerów wchodzi w relację z kimś innym.
Większość osób pod hasłem „zdrada” rozumie seks poza związkiem. Dla wielu kobiet jednak równie bolesna jest niewierność emocjonalna, gdy parter poświęca dużo uwagi innej kobiecie, zwierza się jej, radzi się jej w różnych sprawach i szuka u niej pocieszenia. – Często spotykam się z sytuacją, gdy kobieta mówi, że dla niej ta bliska relacja emocjonalna partnera z inną kobietą jest zdradą, ale on widzi to inaczej, bo „przecież nie poszli do łóżka”. I nazywa tę drugą „tylko” przyjaciółką.
Odczucie zdrady jest więc dość indywidualne. Najważniejsza jest nie definicja, tylko to czy partner (fizycznie lub psychicznie) czuje się zdradzony. Czy taki stan go boli i budzi w nim żal.
Osoba, która zdradza, zwykle stara się utrzymać to w tajemnicy. Często jednak podejmuje działania, które pozwalają ją zdemaskować albo budzą podejrzenia. Należą do nich m.in.:
– Mimo to nie ma symptomów, które na pewno świadczą o zdradzie – mówi Monika Dreger, psycholog, która na co dzień pracuje z parami przechodzącymi różne kryzysy. – W moim gabinecie najczęściej słyszę od kobiet: „coś mi o tym powiedziało, ja to czułam”. Są bowiem jakieś zmiany w zachowaniu mężczyzny, które kobieta odbiera, nie mając żadnych namacalnych dowodów zdrady.
Czasem mogą one być wręcz przeciwstawne, bo albo mąż bardziej dba o żonę i lepiej się do niej odnosi, albo odwrotnie – staje się opryskliwy, krytyczny, przestaje się z nią kochać.
Psycholog podkreśla, że uwagę powinny zwrócić wszelkie odstępstwa od normy, do której przez lata przywykliśmy. – Tym, co powinno już nas zaalarmować, jest w ogóle gorsza sytuacja w związku, zanim jeszcze dojdzie do niewierności – zaznacza Monika Dreger. – Bo zdrady na ogół nie biorą się znikąd. Są oczywiście okoliczności, które mogą im sprzyjać, jak interesujące towarzystwo w pracy, samotne wyjazdy czy alkohol, ale jeśli w związku wszystko gra, nie stanowią one zbytniego zagrożenia.
Natomiast gdy oddalamy się od siebie, coraz więcej się kłócimy, mamy dla siebie mniej czasu, stajemy się tylko i wyłącznie rodzicami, a nie partnerami – jedna ze stron może zacząć szukać pocieszenia i zrozumienia na zewnątrz. Co oczywiście niewierności i ranienia drugiej osoby nie usprawiedliwia.
Nie zawsze jednak zachowania, które skłonni jesteśmy wziąć za oznaki niewierności, są nimi w rzeczywistości. – Trzeba uważać, żeby nie okazać się zbyt podejrzliwą i zazdrosną – uczula psycholog. – Bo bezpodstawnymi oskarżeniami można związek zniszczyć. Tak czy inaczej, zawsze należy być czujnym na zmianę zachowania partnera. Przyglądać się pilnie temu, co się dzieje, ale zachować umiar i dążyć do wyjaśnienia sytuacji.
Jak w takim razie powinna postąpić kobieta, która podejrzewa partnera o zdradę? Czy ma prawo przeszukać jego telefon, komputer, kieszenie? – Oczywiście nikt nie pochwala ani nie zaleca takich rozwiązań – mówi Monika Dreger. – Niemniej jednak w moim gabinecie często dowiaduję się, że kobiety, tak właśnie postępują. Potrzeba sprawdzenia i uzyskania dowodów jest dla nich silniejsza, niż normy moralne. Niektóre decydują się nawet na wynajęcie detektywa.
Ale są też panie, które nie posuwają się do takich kroków. Gdy mają podejrzenia, pytają partnera wprost. Niektórzy mężczyźni, przyparci do muru, potrafią się przyznać. Ale są też tacy, którzy złapani za rękę, będą krzyczeć, że to nie ich ręka. Mało tego – widząc, że kobieta coś podejrzewa, zejdą bardziej do podziemia.
Psycholog uczula, że gdy kobieta uzyska pewność, co do niewierności partnera, nie powinna tej wiedzy zostawić tak sobie, lecz podjąć działania. – Najlepiej otwarcie powiedzieć: boli mnie to, co się stało i zastanówmy się, co zrobić z naszym małżeństwem – mówi Monik Dreger. – Partnerzy się wtedy rozstają, albo próbują odbudować związek, co nie jest łatwe, ale bywa możliwe.