Problem uległej kobiety polega na tym, że jest całkowicie oddana, a mężczyzna i tak jej nie szanuje. Jak wzmocnić poczucie własnej wartości i rozwijać relację z partnerem?
Silna, samodzielna kobieta stawia wysokie wymagania. Jest cierpliwa i potrafi czekać na wartościowego mężczyznę. Samotność jej nie przeraża, ponieważ nie widzi w niej nic złego. Jest przecież tyle ciekawych rzeczy do zrobienia...
Słaba kobieta dopasowuje się do pierwszego lepszego mężczyzny. Szczęśliwa, że już go ma. Jest uległa i oddana, gotowa zrobić wszystko, żeby go przy sobie zatrzymać. Ale prędzej czy później on i tak odchodzi. Dlaczego?
Za uległą, naśladowczą postawą kobiety kryją się zwykle niska samoocena i rozpaczliwe pragnienie akceptacji. To efekt „zimnego“ wychowania. Dziewczynka, która wciąż była krytykowana i zaniedbywana przez rodziców, wyrasta w przekonaniu, że na miłość zawsze trzeba sobie zasłużyć. Że sama w sobie nie jest na tyle wartościowa, żeby być kochana. Dlatego tak bardzo stara się dopasować do oczekiwań innych ludzi.
W związku kobieta uległa staje się cieniem partnera, jest jak... echo. Przejmuje jego zainteresowania, nawyki i poglądy. Zrobi dla niego wszystko. Nie ma własnego zdania, wypiera własne potrzeby. Nie jest szczęśliwa, bo nie może być.
Po pierwsze dlatego, że wciąż tłumi swoje JA, a poza tym żyje w ciągłym strachu przed porzuceniem. Często nie zdaje sobie jednak z tego sprawy. Jej całym światem staje się mężczyzna, a on, cóż... czasami chciałby pobyć sam lub w towarzystwie swoich znajomych.
Kobieta-echo nie potrafi być sama nawet przez chwilę, ciągle chce absorbować partnera, być dla niego centrum świata. Kiedy on nie poświęca jej czasu, czuje się odtrącona i niekochana: robi mu wyrzuty albo płacze, zamyka się w sobie, udaje pokrzywdzoną, domaga się „wdzięczności za poświęcenia.”
Partner czuje się coraz bardziej osaczony. Z czasem męczy go taki związek, nudzi go kobieta, która na wszystko się zgadza i nigdy nie ma własnego zdania. Przestaje ją szanować, a w konsekwencji szuka bardziej atrakcyjnej partnerki. Atrakcyjnej pod względem psychologicznym. Dla kobiety-echa odejście partnera to dramat. Traci grunt pod nogami, gubi sens życia.
Problem kobiety uległej polega też na tym, że przyciąga dwa typy mężczyzn: apodyktycznych (czyli dominujących) i narcystycznych (czyli zapatrzonych w siebie). Przy takich partnerach trudno znaleźć szczęście. Na początku mężczyznom podobają się kobiety, które spełniają ich oczekiwania i nigdy nie mówią „nie”. Czują się panami sytuacji, supermenami. Do czasu gdy nie minie pierwsza fascynacja erotyczna. Bo wtedy mężczyzna szuka w kobiecie czegoś więcej niż tylko własnego odbicia. Chce mieć w niej przyjaciela, doradcę; kogoś, z kim można wymienić poglądy, a nawet zwyczajnie się pokłócić.