Uchyłki przełyku to schorzenie dotyczące przede wszystkim dojrzałych osób, ale nie tylko. Trudno je rozpoznać, bo nie daje jednoznacznych objawów. Czym są uchyłki przełyku i skąd się biorą? Czy można je leczyć? Sprawdź, na czym polega leczenie uchyłków przełyku i jak domowymi sposobami złagodzić dolegliwości. Pomogą zioła i... picie wody.
Spis treści
Choroba pojawia się częściej u osób dojrzałych, a wyraźne nasilenie problemu gastrolodzy zauważają u pacjentów po 70 r.ż. To, że nie odczuwasz dolegliwości wcale nie znaczy, że nie masz uchyłków przełyku. Czym sią i jak je rozpoznać?
Uchyłki to uwypuklenia ściany przełyku. Kształtem przypominają kieszonki. Gdy jemy lub łykamy leki, zawartość ust częściowo wpada do kieszonek. Tam pokarmy fermentują i powodują powstawanie nadżerek, a lekarstwa nie mogą się wchłonąć na czas. Źródłem schorzenia jest osłabienie ściany przełyku. Gdy do tego dochodzą np. blizny w przełyku może wykształcić się uchyłek.
Najczęściej występująca odmiana schorzenia to uchyłek Zenkera. Bywa też określany jako uchyłek gardłowo- -przełykowy, bo znajduje się wysoko, mniej więcej na granicy gardła dolnego i górnej części przełyku.
Rozpoznanie choroby nie jest łatwe, ponieważ jej oznaki mogą nas wprowadzić w błąd. Dlatego często uchyłki (bądź uchyłek) odkrywane są przypadkowo, w trakcie badania RTG. Jakie dają objawy?
Uchyłki przełyku mogą doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji w czasie snu. Jeśli nie wiemy, że mamy uchyłki (ponieważ nie mamy objawów), wygląd pościeli może zdradzić, że cierpimy na chorobę uchyłkową. Chodzi o resztki jedzenia, które regularnie znajdujemy po nocy na pościeli. Mogą one świadczyć o tym, że w uchyłkach zatrzymują się pozostałości po posiłkach i wypadają nam z ust w nocy (pozycja leżąca sprzyja opróżnianiu uchyłków). Na wszelki wypadek idźmy do lekarza rodzinnego, bo zalegający pokarm może się w nocy przedostawać do dróg oddechowych powodując groźne zachłystowe zapalenie płuc.
Istnieją różne rodzaje uchyłków (dzieli się je głównie w zależności od ich umiejscowienia w przełyku) i każdy ma inne podłoże.
Gdy lekarz ma wątpliwości, może skierować chorego na badanie, w którym podaje się mu przed zrobieniem RTG środek cieniujący zawierający baryt („kontrast”). Można wtedy prześledzić na monitorze jego drogę w przełyku (preparat wypełnia też uchyłki, co pozwala zobaczyć je na zdjęciu). Innym sposobem na potwierdzenie wstępnej diagnozy jest TK lub wprowadzenie do przełyku fiberoskopu (giętkiego endoskopu). Wtedy lekarz może dokładnie zobaczyć przełyk (i uchyłki).
Część uchyłków nie daje żadnych objawów – chorzy dowiadują się o nich podczas badań (np. gastroskopii czy RTG) robionych z powodu innej choroby. Takich uchyłków się nie leczy. Ale gdy powodują one np. kłopoty z połykaniem czy dokuczliwie „uwierają”, poprośmy lekarza o skierowanie na badania. Może zmiany się pogłębiły i trzeba zrobić zabieg. Większe uchyłki, np. grożące zachłyśnięciem się we śnie trzeba wyciąć. Zabieg wykonuje się w znieczuleniu ogólnym (wycina się uchyłek, a następnie zszywa ścianę przełyku).
Gorące jedzenie może ci zaszkodzić. Podobnie jest z napojami. Zarezerwuj je więc na czas, gdy objawy (przykry zapach z ust, uczucie przeszkody w gardle, odbijanie, zgaga, częste czkawki) są „w odwrocie”. Bo to sugeruje, że choroba jest pod kontrolą (w przełyku nie ma np. stanów zapalnych). Jedną z przyczyn powstawania uchyłków jest też wysokoprzetworzona żywność. Wiele z nas pomyśli: „mnie to nie dotyczy, nie jem fast-foodów”. Jednak to nie chodzi tylko o jedzenie z „szybkich restauracji”, jak frytki czy hamburgery.
O uchyłkach niewiele się mówi i pisze. Dlatego, gdy pada diagnoza, nie bardzo wiemy, jak sobie pomóc. Tymczasem rozwiązanie jest w zasięgu ręki.
Pijąc wodę (zamiast innych napojów) pomagamy zmniejszać objawy i przeciwdziałamy powikłaniom związanym z chorobą. Dlaczego woda? Bo ma neutralne pH i dzięki temu nie podrażnia śluzówki i doskonale nawilża. Może też pomóc w wypłukiwaniu zalegającego w uchyłkach pokarmu. Unikaj mocnej kawy i herbaty, ponieważ wysuszają śluzówkę przełyku i gardła. Odstaw też napoje z cukrem. Powodują one fermentację oraz sprzyjają uszkodzeniom śluzówki. Powinniśmy wypijać od 2 do 2,5 litra wody na dobę. Najlepiej popijać ją przez cały dzień małymi łykami – nie chodzi o to, by zalecaną ilość wypić jak najszybciej (np. w 2-3 porcjach, żebyśmy miały to „z głowy”).
Gdy mamy uchyłki przełyku nie zawsze możemy przeciwdziałać powstawaniu nadżerek (drobne ranki na błonie śluzowej). Ale możemy dbać o to, aby szybciej się one goiły. Pomocne będą zioła.
Zalegające w uchyłkach resztki pokarmu sprzyjają tworzeniu się stanów zapalnych śluzówki przełyku. Dlatego ważne jest żeby profilaktycznie (a więc nie tylko w zaostrzeniach dolegliwości) stosować kuracje, które działają niczym leczniczy balsam na często drażnione tkanki.
Czyli wyciągi ziołowe przygotowane na zimno. Np. z korzenia prawoślazu, kwiatu malwy czarnej, liścia podbiału, siemienia lnianego. Działają osłonowo i odżywczo na błony śluzowe (powlekają, regenerują i nawilżają).
Przepis na macerat: 1 łyżkę rozdrobnionych wybranych ziół zalej szklanką letniej wody. Przykryj i odstaw na 4 godz.
jak stosować? Pij po 1/4 szklanki 4 razy dziennie (5 dni). Wypij go w ciągu jednego dnia i przygotuj świeży na kolejny.
Działają antyseptycznie (czyli zapobiegają namnażaniu się chorobotwórczych organizmów), a zarazem łagodzą podrażnienia.
Przepis na płukankę: 1 łyżkę ziela szałwii zalej szklanką gorącej wody, przykryj i odstaw na 15 min.
Jak stosować? Przecedź i płucz gardło 3-5 razy dziennie (przez 5-7 dni).