Na kurację w uzdrowisku w ramach NFZ czeka się nawet trzy lata, a i tak trzeba pokryć koszt noclegów i wyżywienia. Może więc warto rozważyć prywatny wyjazd do sanatorium? Nie jest tak drogi, jak się wydaje. Sprawdź zasady pobytu i przykładowe ceny prywatnych wyjazdów. Gdzie szukać ofert i na co uważać, żeby nie dać się naciągnąć?
Spis treści
Na kurację w uzdrowisku wykupioną prywatnie nie musisz mieć skierowania od lekarza. Sama wybierasz termin i miejsce, nie obowiązuje cię 21-dniowy turnus, możesz jechać na krócej. I bez przeszkód możesz zabrać ze sobą męża, córkę lub dowolną inną osobę towarzyszącą.
Nie musisz mieć skierowania od lekarza. Na miejscu lekarz przepisze ci zabiegi na podstawie wywiadu i dokumentacji dotychczasowego leczenia: wyników ostatnich badań, wcześniejszych zaleceń, wypisów ze szpitala itp.
W cenie turnusu zawarty jest pakiet zabiegów. Zwykle jest ich od 3 do 5 dziennie (oprócz niedziel i świąt).
Za dodatkową opłatą można pakiet rozszerzyć. Zwykle kuracjusze mają wolny wstęp na basen, do sauny, na salę gimnastyczną. Mogą korzystać z tych samych udogodnień co kuracjusze w ramach NFZ (takich jak np. pijalnie wód zdrojowych).
Opieka lekarska zwykle jest zapewniona. Średnio to 1-2 wizyty u lekarza podczas 2-tygodniowego turnusu. Na turnusach leczniczych specjalistycznych (np. dla diabetyków) jest też pielęgniarka.
Największy wybór jest na stronach internetowych, które gromadzą oferty wyjazdów leczniczych z całej Polski lub jednego regionu. Są to strony organizacji uzdrowiskowych lub pośredników, np. sanatoria.com.pl, e-kurort.pl, sanatoria.org, polskiesanotoria.pl, uzdrowiska- pgu.pl.
Można tam znaleźć pobyt w wybranej miejscowości, wyszukując według terminu, profilu leczenia, zabiegów, dodatkowych udogodnień i ceny.
Ważne! Za pośrednictwem portalu wstępnie zarezerwujesz miejsce. Aby dokonać ostatecznej rezerwacji, skontaktuj się bezpośrednio z biurem sanatorium.
Są biura podróży specjalizujące się w wyjazdach leczniczych, np. Patrona (patrona.pl), Polonus (polonus.travel.pl), Senior (btsenior.pl). Biuro załatwia wszystkie formalności w imieniu kuracjusza i odpowiada za pobyt w razie reklamacji.
Można też dzwonić bezpośrednio do sanatoriów. Mają one pulę miejsc dla NFZ i drugą na pobyty pełnopłatne. Kontaktując się bezpośrednio, można upolować tańszy wyjazd „last minute”.
Najwięcej jest ofert z rehabilitacją ogólną. Może z nich bezpiecznie korzystać niemal każdy. Zabiegi to m.in. masaże klasyczne i wodne, kąpiele, gimnastyka usprawniająca. Warto wybrać sanatorium, które ma dobrą bazę zabiegową i zapewnia podstawową opiekę lekarza.
Są też turnusy o konkretnym profilu, np. neurologiczne, kardiologiczne, układu kostnego, oddechowego. Są one organizowane w uzdrowiskach, które mają odpowiednie zaplecze do terapii (np. źródła siarkowe, solanki, borowinę). Pobyty są droższe (o ok. 20-30 proc.), ale jest zapewniona lepsza opieka (więcej wizyt u lekarza, opieka pielęgniarki).
Rehabilitacja po COVID-19. Warto wybrać taki ośrodek, który uczestniczył w pro-gramie kompleksowej rehabilitacji w ramach NFZ, np. w Rabce, Połczynie, Busku, Konstancinie (NFZ rehabilitacji już nie finansuje). Będziesz miała pewność, że są tam doświadczeni lekarze..
Uzdrowiskowe leczenie ambulatoryjne. W tym wypadku NFZ finansuje zabiegi (3 dzienne w ciągu 6-18 dni), a kuracjusz we własnym zakresie organizuje nocleg i wyżywienie. Skierowanie na takie leczenie wystawia lekarz, który ma umowę z NFZ.
Osoby z niepełnosprawnością mogą skorzystać z dofinansowania PFRON. Jego kwota zależy od stopnia niepełnosprawności i dochodów. Można liczyć na dopłatę 30-60 proc. ceny turnusu rehabilitacyjnego. Kuracjusz sam wybiera termin wyjazdu i ośrodek z rejestru tych, które organizują turnusy.
Informacji o dofinansowaniu udzielają powiatowe centra pomocy rodzinie, one także przyjmują wnioski.