Zapewne każdy z nas myśli o upominku dla swoich bliskich. Obdarowywanie to przecież świąteczna tradycja. Warto, by ten zwyczaj pozostał z nami na dłużej. Nie obawiaj się, że stracisz fortunę, przeciwnie – ten nawyk wzbogaci twoje życie. Oto prezenty, za które nie zapłacisz ani grosza, a uszczęśliwisz bliskich.
Gdy myślimy o prezencie, zwykle wyobrażamy sobie pudełko z piękną wstążką, które kryje jakąś rzecz. Im droższą, tym prezent zyskuje na wartości. To popularna wizja, która oczywiście rozgrzewa serca i cieszy. Staramy się dostarczać takich przyjemności tym, których kochamy, którym coś zawdzięczamy lub – bo tak po prostu wypada. Ale prezent, to nie tylko wyjątkowy przedmiot, który kupujemy dla innych.
Przekonaj się, jakie jeszcze podarunki sprawiają ludziom radość i na jakie czekają – może nawet bardziej niż na cudo w paczuszce. Przekazując nieopakowany lśniącym papierem podarunek, tworzysz coś cennego w życiu obdarowanego oraz swoim. Wtedy masz szansę zrozumieć, co naprawdę znaczy, że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. To już przestaje być truizm, a staje się wskazówką, która autentycznie pomaga szczęśliwiej żyć.
Wydaje się, że pandemia była dla nas nauczycielką życia. Pokazała, co warto w życiu cenić. Społeczna głodówka zaostrzyła nasz apetyt na rozmowę z drugim człowiekiem, jego dotyk, spojrzenie, śmiech. Taki kontakt bez żadnego celu. Po prostu, zwykłe choćby milczące bycie blisko siebie. Dlatego wielkim darem, jaki możesz ofiarować innym jest twoja obecność.
Wiedzą to dzieci, które bardziej niż z drogiej zabawki podskakują ze szczęścia, gdy mama czy tata spędzą z nimi czas. Pragną tego starsze osoby samotnie zamknięte w czterech ścianach, proszące, aby ich dorosłe zabiegane dzieci po prostu z nimi posiedziały. Potrzebują tego ludzie po traumie, którym ukojenie przynosi zwykłe przebywanie w milczeniu z drugim człowiekiem. Dlatego, gdy tylko możesz, podaruj swój czas bliskim.
Zapewne każda z nas doświadczyła raniących słów. Zapadają w pamięć i bolą na długo. To dowód, jaką moc mają słowa. Można ich użyć również do uszczęśliwiania ludzi. Dobre słowa nic nie kosztują, a bardziej i na dłużej dodają pewności siebie, siły, poczucia wartości, bycia pięknym czy mądrym niż droga torebka, modny gadżet, certyfikat z kolejnego kursu.
W swoim niewidzialnym worku z prezentami warto mieć takie zwroty, jak: „gratuluję”, „imponujesz mi”, „podoba mi się, co zrobiłaś”, czy „ładnie wyglądasz”. Ale też zwykłe „dziękuję”, „doceniam to, co dla mnie robisz”. One wzmacniają nasze relacje, zacieśniają więzy, czynią nas nawzajem ważnymi i wyjątkowymi. Wśród bliskich sobie osób umacniają miłość i przyjaźń, a w luźniejszych relacjach budują zwykłą sympatię i życzliwość, które czynią życie pogodniejszym i dostarczają powodów do uśmiechu.
Niełatwo samemu dać radę ze wszystkim. Zwłaszcza, gdy życie w pandemii postawiło nas przed wieloma nowymi zadaniami. Dzieci przed zdalną nauką, chorych przed dotarciem do lekarza, tracących pracę przed koniecznością utrzymania rodziny, osoby starsze przed możliwością zrobienia zwykłych zakupów. Nic nie ucieszy ich bardziej niż dar pomocy.
Wsparcie w zdalnej nauce, poszukanie dojścia do lekarza, podzielenie się obiadem. Jeśli więc chcesz podarować coś innym, bądź gotowa do wspierania. Nie odwracaj się od ich potrzeb, nie przechodź obojętnie, gdy czegoś im brakuje, a ty możesz ten deficyt wypełnić. Każdą realną pomoc warto poprzedzić sygnałem, że jesteś na nią gotowa. Gdy widzisz, że ktoś w życiu zaczyna wspinać się pod stromą górę, powiedz: „Jestem obok, możesz na mnie liczyć. Powiedz tylko, kiedy będziesz mnie potrzebował, a zrobię dla ciebie wszystko, co będę w stanie”.
Może to zaskakujące, ale dawanie prezentu cieszy bardziej niż jego otrzymywanie. Dotyczy to także podarunków, które nie są konkretną rzeczą. Psychologowie stwierdzili, że jako darczyńcy zyskujemy wiele – czujemy się potrzebni, mniej samotni, życie nabiera dla nas sensu, rośnie poczucie naszej wartości, kontroli nad życiem. Ponadto do nas także zaczynają płynąć prezenty od innych – te niematerialne, czyli najcenniejsze.