Jakie cięcia oraz kolory są najlepsze dla dojrzałych pań? Mocne pocieniowanie dodaje objętości włosom i wyszczupla twarz. Ważne są także detale - jak grzywka czy przedziałek. A także umiejętne połączenie kolorów i wykorzystanie gry światła dzięki pasemkom i refleksom, które rozjaśni twarz i ożywi ją. Sprawdź modne fryzury dla pań 50+.
Diabeł tkwi w szczegółach – krótka grzywka odsłaniająca czoło czy prosty przedziałek na środku i włosy okalające policzki wysmuklają twarz. Przedziałek zygzak czy grzywka w pozornym nieładzie dodają włosom objętości. Każda z tych fryzur ma swobodny charakter i odejmuje lat. Przy tym są bardzo modne i wyglądają elegancko. Warto się odważyć na cięcie!
Ważne jest, by włosów nie układać "pod linijkę". Fryzura powinna sprawiać wrażenie lekko potarganej. Susząc włosy, wcieramy w nie odrobinę pianki i przeczesujemy je palcami (nie szczotką czy grzebieniem). Jeśli mamy fale czy pazurki warto użyć trochę żelu, by je podkreślić.
Jedną z najmodniejszych fryzur w tym sezonie jest blunt bob (czytaj blant bob) z przedziałkiem w zygzak. Ten rodzaj boba charakteryzują nierówne końcówki włosów, które dodają fryzurze lekkości. Przedziałek róbmy z boku głowy. Jeśli mamy grzywkę, zaczesujmy ją na bok, by jak najbardziej odsłaniała czoło.
Fale sprawiające wrażenie artystycznie potarganych i sięgająca brwi lekko wycieniowana grzywka dodają lekkości. Jest to francuski bob. Grzywkę układajmy tak, by lekko, jakby naturalnie, rozdzielała się na boki lub opadała lekką falą na jedną stronę.
Krótka, kończąca się przed linią brwi, grzywka wyszczupla twarz. Koniecznie jednak musi być postrzępiona – wtedy dodaje lekkości. Gęsta, krótka grzywka „spod linijki" zaokrągla twarz. Włosy powinny być mocno wycieniowane, z przodu krócej, a z tyłu dłużej. Jest to tzw. shaggy (czyt. szagi) bob.
Prosty przedziałek na środku głowy dzieli włosy tak, że okalając symetrycznie twarz, wyszczuplają ją. Efekt zwiększają włosy wyraźnie dłuższe z przodu. Jest to fryzura typu lob (od połączenia ang. słowa long, czyli długi, i bob). Końcówki włosów możemy podwinąć do wewnątrz, by dodać fryzurze lekkości lub zostawić je swobodnie puszczone.
W tej fryzurze pasma są mocno wycieniowane, także u nasady, i potargane jak przez wiatr. Dzięki temu wydaje się, że jest ich dwa razy więcej. Przedziałek robimy z boku głowy (prosty lub zygzak). Jeśli mamy grzywkę, zaczesujemy ją na bok, zostawiając odkryte czoło.
Taka fryzura nie tylko optycznie zagęszcza cienkie włosy, ale też, jakby na odwrót, włosom gęstym doda lekkości. Najlepiej wygląda na naturalnie kręconych włosach. Cieniowanie włosów warstwami, jakby "schodkowe" oraz takie, by tył był krótszy wyróżnia fryzurę nazywaną choppy bob (czytaj czopi bob).
Wyświetl ten post na Instagramie
Bardzo krótkim cięciem jest tzw. pixie cut (czytaj piksie kat). W tej krótkiej fryzurze szyja i kark są odsłonięte, za to grzywka dłuższa. Całość jest mocno postrzępiona w pazurki. Przedziałek robimy lekko na boku, powinien być prosty. Grzywkę odgarniamy lekko na bok – tak, by opadała swobodnie. Pasuje do każdych włosów ale nie jest polecana, gdy mamy grubszą szyję.
Włosy są wycieniowane tak, by ukośnie opadały wokół twarzy, końcówki i grzywka postrzępione. Z boku lub po środku głowy robimy prosty przedziałek, grzywka niech opada prosto. Taka fryzura jest szczególnie korzystna przy cienkich włosach – doda im życia, a nie będzie wyglądać ciężko.
Wyświetl ten post na Instagramie
Fryzjerzy często wykorzystują kontrast pomiędzy jasnymi i ciemnymi barwami, by – poza elegancką koloryzacją – uzyskać jeszcze inne korzyści. Gra dwoma czy trzema kolorami farb pozwala wyszczuplić twarz, odmłodzić ją lub dodać włosom objętości. Odbijające się od pasemek światło „igra” we włosach. Dzięki temu fryzura wydaje się optycznie bujniejsza, kolor bardziej naturalny, a twarz rozświetlona, weselsza i młodsza.
W ufarbowane na jeden kolor włosy na całej długości „wpuszczamy” gęsto cienkie pasemka. Powinny być w kolorze tylko trochę jaśniejszym od bazowego, który mamy na całości. Pozwoli to na uzyskanie naturalnego efektu, a twarz wygląda na wypoczętą i promienną. Koloryzacja ta określana jest jako 3D lub flamboyage (czytaj flambajaż). Szczególnie polecana jest do włosów cienkich, bo nadaje fryzurze objętości.
Wyświetl ten post na Instagramie
Farbujemy włosy tak, by były ciemniejsze od nasady aż do linii ucha, a od ucha aż po końcówki stopniowo robiły się coraz jaśniejsze. Przejście między kolorami powinno być subtelne, lekko nierówne. Dzięki temu twarz wygląda delikatnie, jest rozświetlona, a zmarszczki są optycznie wygładzone. To idealna koloryzacja dla pań, które nie lubią częstego farbowania – odrosty wyglądają naturalnie.
Wyświetl ten post na Instagramie
W kosmykach okalających twarz robimy jaśniejsze o dwa tony cienkie pasemka. Taki balejaż dodaje twarzy blasku i ożywia ją. Wzmocnimy efekt, robiąc pasemka też od spodu – na wysokości szyi, po bokach. Będzie je widać przy ruchach głową, co stworzy jasne tło dla twarzy. Ta koloryzacja optycznie unosi włosy u nasady dzięki czemu twarz wydaje się szczuplejsza.
Wyświetl ten post na Instagramie
Tak koloryzowane włosy mają przypominać barwą mrożoną kawę. Włosy są ciemniejsze u nasady, przechodzą w jaśniejsze, aż po najjaśniejsze na końcach. Taki efekt osiągniemy, farbując włosy na odcień espresso, a cienkie pasemka (refleksy) na kolor jasnego brązu lub toffi. Jaśniejsze pasemka ocieplają ciemny kolor, dzięki temu taka koloryzacja rozjaśnia twarz, odmładzając ją, a fryzurze dodaje lekkości i objętości.
Wyświetl ten post na Instagramie
Polega na ufarbowaniu włosów okalających twarz na ciemniejszy kolor niż reszta. Najmodniejsze są odcienie czekolady i orzecha. Taka koloryzacja tworzy ciemną „ramę” wokół twarzy i daje wrażenie głębi. Dodaje to rysom wyrazistości. Ciemniejszy odcień przy samej twarzy i kontrast z jaśniejszą częścią włosów uwydatnią oczy, usta, kości policzkowe, wyszczuplając twarz.
Wyświetl ten post na Instagramie
Polega na przyciemnieniu jasnej grzywki poprzez koloryzację wybranych, cienkich pasm włosów na brązowo. Taka koloryzacja wyszczupla twarz, podkreśla oczy i „unosi” grzywkę, dodając włosom objętości. Chłodne brązy sprawią, że zaczerwieniona cera i popękane naczynka będą mniej widoczne. Zaś ciepłe, złociste brązy w jaśniejszej grzywce rozświetlą opaloną skórę.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jasne włosy odmładzają, ale tylko jeśli są w naturalnym odcieniu. „Sztuczne” blondy (np. w całości platynowe czy zbyt żółte) dodają lat. By osiągnąć jak najbardziej naturalny efekt, we włosy w kolorze naturalnego blondu „wpuszcza się” refleksy w kolorze platynowym. Włosy powinny wyglądać jak muśnięte słońcem.
Refleksy robimy tylko w kilku miejscach, rozmieszczamy je nierównomiernie (nie jak kiedyś równe paski!). Ważne, by nie były grube – mają rozjaśnić fryzurę tylko gdzieniegdzie. Na długich włosach warto je zrobić na całej długości, a na krótkich dobrze wyglądają na samych końcówkach. Wtedy może być ich więcej.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ciemne włosy wyostrzają rysy twarzy i wyszczuplają ją. Niestety dodają powagi i lat. By sobie ich odjąć, trzeba „wpuścić” jaśniejsze refleksy. Hitem są czekoladowe brązy z karmelowymi refleksami pięknie rozświetlają cerę. Mają przypominać... czekoladowy tort z jasnymi warstewkami kremu.
Robimy je cieniutkie, nie na całej długości włosów, ale od mniej więcej połowy długości. Więcej przy twarzy – na grzywce i po bokach, aby były widoczne. Jeśli lubisz odcienie czerwieni czy śliwki, nie rób takiego koloru na całej głowie. Odbijają światło tak, że podkreślają niedoskonałości twarzy. Możesz za to zrobić refleksy w odcieniu ciepłej czerwieni na brązie – dadzą efekt podobny do karmelowych kosmyków.
Wyświetl ten post na Instagramie