Jeśli Twoi najbliżsi są daleko, wiesz, co to tęsknota. Być może wiesz to nawet, jeśli są blisko. Dorosłe dzieci często nie mają czasu na wizyty u rodziców. Krótkie rozmowy przez telefon nie łagodzą smutku.
Smutek to naturalny objaw towarzyszący stracie. Dopóki dzieci były małe, miałaś je pod swoimi skrzydłami. Gdy dorosły i wyfrunęły z gniazda, niby są, a jakby ich nie było. Nawet jeśli przyjadą na święta czy wakacje, potem znów wyjadą, a Twoja tęsknota będzie jeszcze bardziej bolesna.
Nie bój się tęsknić. Nawet jeśli myśli o dzieciach, których nie możesz mieć blisko siebie, są przykre, nie uciekaj od nich. Tęsknota, choć towarzyszy jej smutek, wyzwala pozytywne uczucia. Pojawiają się, gdy zaczynamy koncentrować się nie na tym, co straciłyśmy, ale na tym, czego wcześniej doświadczyłyśmy. Skup się więc na wspaniałych chwilach, które przeżyłaś, np. gdy dzieci były małe. Zanurz się we wspomnieniach. Aby je pobudzić, uruchom wszystkie zmysły: przeglądaj zdjęcia, słuchaj muzyki, która wywołuje miłe skojarzenia. Badania pokazują, że seniorzy którzy nauczą się w taki sposób traktować tęsknotę, mają większe poczucie bezpieczeństwa i rzadziej myślą o śmierci.
Co zrobić, gdy dzieci dzwonią, że znów nie przyjadą, a Ty tak bardzo na to czekałaś? Ulgę może Ci przynieść przypisanie sensu tej sytuacji. Córka nie przyjedzie, bo wnuczka pokasłuje – pomyśl: „Tak będzie lepiej dla dziecka”. Syn został zaproszony do przyszłych teściów, „Może w końcu się ustatkuje?”. Znalezienie pozytywu nie oznacza, że musisz udawać zadowolenie. Nie bój się powiedzieć dzieciom: „Przykro mi” czy „Czuję się rozczarowana”.