Z kawą, herbatą i czekoladą mamy do czynienia na co dzień. Jednak często odmawiamy ich sobie, tłumacząc, że są szkodliwe dla zdrowia. Czy słusznie? Naukowcy chętnie badają te tzw. używki. I coraz częściej dowodzą, że mogą one służyć zdrowiu, o ile korzystamy z nich w odpowiedniej dawce. Sprawdź, co daje włączenie kawy, herbaty, wina, piwa i czekolady do jadłospisu.
Nie ma się co oszukiwać. Nie stronimy od używek – kawy, mocnej herbaty czy alkoholu. Ale czy na pewno musimy mieć z tego powodu wyrzuty sumienia? Otóż naukowcy przekonują, że niekoniecznie, ponieważ każda z tych rzeczy może korzystnie wpływać na nasze zdrowie. Oczywiście specjaliści ostrzegają, że właściwości prozdrowotne mają tylko używki spożywane w rozsądnych ilościach!
Wielu z nas nie wyobraża sobie dnia bez kubka (przynajmniej jednego) kawy. Jak wykazują badania, trzech na czterech Polaków zaczyna od niej dzień. Często zastanawiamy się, czy kawa jest zdrowa? Okazuje się, że tak, ale nie każda w jednakowym stopniu. Najczęściej (74%) wybieramy kawę parzoną w tradycyjny sposób, czyli „po turecku”. Tymczasem okazuje się, że najlepsza dla zdrowia jest kawa espresso. W trakcie jej parzenia zmielone ziarna poddawane są działaniu wody tylko przez kilkanaście sekund. Kawa espresso wypijana w rozsądnych ilościach (1-2 filiżanki dziennie), zmniejsza ryzyko raka jelita grubego i odbytnicy oraz raka wątroby, a także chorób serca i udaru mózgu.
Zaskakujące są też wyniki badań fińskich naukowców, którzy zauważyli, że osoby pijące dużo kawy rzadziej zapadają na cukrzycę typu 2 niż ci, którzy w ogóle nie pijają kawy. Z kolei badacze z Francji odkryli, że kawa korzystnie wpływa na neurony (ich zwyrodnienia powodują chorobę Parkinsona). Ponadto nie zapominajmy, że ziarna kawy zawierają przeciwutleniacze zwalczające wolne rodniki – sprawców zmian miażdżycowych i starzenia się organizmu.
Od kilku lat na naszym rynku tryumfy święci zielona herbata. I dobrze, bo jest bardzo zdrowa. Wspomaga leczenie wielu chorób: miażdżycy, otyłości, cukrzycy, próchnicy, a nawet... łysienia androgenowego. Wykazuje także właściwości antyrakowe. Japończycy – jeden z najzdrowszych i najbardziej długowiecznych narodów świata – twierdzą, że herbata zapobiega rozwojowi 61 chorób! Mają na myśli oczywiście zieloną herbatę.
Ostatnio zajęli się także badaniem właściwości czarnej i dowiedli, że i ona służy zachowaniu zdrowia. Od dawna znany jest jej dobroczynny wpływ na układ trawienny, a Japończycy przypisują jej też obniżanie poziomu złego cholesterolu we krwi. Zawarte w czarnej herbacie związki chronią również przed tworzeniem się zakrzepów oraz poprawiają funkcjonowanie naczyń krwionośnych. Najnowsze badania dowiodły także, że czarna herbata zmniejsza ryzyko zawału serca. Zawarte w niej przeciwutleniacze „rozkurczają” tętnice wieńcowe, umożliwiając przez to lepszy dopływ krwi do serca.
Czekolada to nie używka, jednak często odmawiamy sobie tej słodkiej przyjemności w trosce o figurę. Nie możemy jednak zapominać, że czekolada jest wytwarzana z ziaren kakaowca i, tak jak one, zawiera wiele cennych składników, które wspomagają nasze zdrowie.
Po pierwsze, czekolada ma właściwości pobudzające, co zawdzięcza teobrominie. Zawiera też polifenole, które niszczą wolne rodniki i zwiększają wytwarzanie tlenku azotu w naczyniach krwionośnych, co skutecznie obniża ciśnienie (wystarczy zjeść 4g czekolady). Nie zapominajmy, że już Aztecy znali sposoby leczenia napojem czekoladowym chorób żołądka i jelit. W kakao i czekoladzie znajdziemy również cenne dla zdrowia pierwiastki – magnez i fosfor. A niedawno fińscy naukowcy po przebadaniu 300 ciężarnych kobiet odkryli, że dzieci tych, które jadły codziennie czekoladę, były po urodzeniu weselsze, rzadziej się czegoś bały i były bardziej aktywne.
Do niedawna za zdrową uznawano tylko gorzką czekoladę, ale już wkrótce bez obaw będzie można się zajadać mleczną, zawierającą dobre dla zdrowia bakterie mlekowe. Taką czekoladę stworzyli i opatentowali naukowcy z Politechniki Łódzkiej.
Francja ma jeden z najniższych w Europie odsetek zachorowań na chorobę niedokrwienną serca. Specjaliści nie mają wątpliwości, że wpływa na to upodobanie Francuzów do picia wina, zwłaszcza czerwonego. Zawiera ono flawonoidy i hamuje rozwój miażdżycy, chorób układu krążenia oraz chroni przed zawałem serca.
Nie tylko kardiolodzy są przekonani o zdrowotnych zaletach wina. Podobnego zdania są lekarze onkolodzy, którzy znaleźli w nim taninę. Ta substancja niszczy związki, które mogą uszkadzać komórki. Hiszpańscy badacze przeprowadzili eksperyment potwierdzający tę tezę. Przebadali 300 dorosłych mężczyzn. Pytali ich m.in. o ilość wypijanego alkoholu. Okazało się, że u panów, którzy regularnie pili wino, ryzyko zachorowania na raka płuc było mniejsze o 57% niż u tych, którzy w ogóle nie raczyli się tym trunkiem.
Jednak wszyscy lekarze bez względu na prozdrowotne działanie wina przestrzegają przed jego nadużywaniem. By czerwone wino pomagało, a nie szkodziło (jego nadmiar może powodować marskość wątroby), nie można przekroczyć 1-2 lampek dziennie do obiadu czy kolacji.
Natomiast smakosze piwa, Niemcy, przekonują, że pół litra złocistego napoju dziennie korzystnie wpływa na zdrowie. Piwo ma nie tylko właściwości uspokajające, zmniejsza ryzyko chorób serca i udaru mózgu, ale ponoć zapobiega osteoporozie, a zawarty w nim jęczmień działa antyrakowo.