Uniesienie włosów u nasady jest najważniejszym zabiegiem, który dodaje fryzurze objętości, potrzebnym zwłaszcza jesienią i zimą O tej porze roku oklapnięte pasma to częsty problem, zarówno w przypadku cienkich, jak i grubych włosów – sprzyja mu noszenie czapek i elektryzowanie się włosów. Można temu zaradzić, wprowadzając drobne zmiany w codziennej pielęgnacji i stylizacji włosów. Pomogą sprawdzone triki, odpowiednio dobrane kosmetyki i domowe, naturalne metody, które uniosą włosy u nasady i dodadzą im objętości.
Spis treści
Uniesienie włosów i nasady to podstawowy warunek, by dodać fryzurze objętości. Włosy cienkie z natury łatwo oklapują. Ten problem mamy z włosami przez cały rok. Latem z powodu potu, a zimą – przez elektryzowanie się kosmyków i noszenie czapki. Na szczęście są proste sposoby, by sobie z tym mankamentem poradzić. Na początek, odpowiednia pielęgnacja i stylizacja. Potem – proste triki, które zawsze działają, czyli rozjaśnione pasemka i odpowiednia fryzura. Korzyści przyniesie też stosowanie domowych, naturalnych kosmetyków - peelingów, maseczek i płukanek.
Właściwa pielęgnacja to podstawa. Jeśli chcesz, aby Twoje włosy nie oklapywały i miały większą objętość, musisz zacząć od podstaw. Zanim sięgniesz po specjalne kosmetyki do stylizacji, które upiększą Twoje włosy, zmień nawyki w codziennej pielęgnacji włosów - myciu i suszeniu. Po jakie produkty powinnaś sięgnąć?
Silikony w szamponach i odżywkach wspaniale wygładzają włosy, ponieważ oblepiają je cieniutką, idealnie równą warstwą. Niestety, warstwa ta kumuluje się z każdym myciem, stopniowo coraz bardziej obciążając każdy włos. Dlatego mając cienkie włosy, warto uważnie sprawdzać skład kosmetyków i unikać tych zawierających silikon.
Tak popularny ostatnio trend na wegekosmetyki ci sprzyja. Takie szampony i odżywki pozbawione są silikonów i innych sztucznych obciążających włosy dodatków. Ale uwaga! Znajdziesz też wiele kosmetyków z dodatkiem naturalnych olejów. Stosuj je ostrożnie. Choć wygładzają łuskę włosa, mogą też sprawiać, że zwłaszcza te cienkie stracą puszystość i oklapną.
Keratyna to naturalny budulec włosów. Gdy ucieka z pasm (np. przez farbowanie), fryzura traci objętość. Uzupełnij te brakujące cegiełki budujące grubość włosów, stosując preparaty z keratyną. Szukaj tych z napisem „keratyna hydrolizowana”. To małe cząsteczki tego białka, które łatwiej wnikają we włosy.
Raz w tygodniu stosuj szampon oczyszczający, który odświeży włosy i uniesie je u nasady. Wypróbuj preparat z węglem roślinnym (działa detoksykująco) albo z ekstraktem z mięty (dają też uczucie świeżości).
Raz na tydzień stosuj peeling głowy. Nalej szampon na dłoń i dosyp pół łyżeczki sody oczyszczonej. Masuj skórę przez kilka minut i spłucz obficie.
Spróbuj zmienić rutynowe mycie głowy. Teraz pierwszym krokiem nich będzie odżywka, a potem szampon. Odżywkę nanieś tylko na końce wilgotnych włosów. Po 5-10 minutach spłucz, i umyj włosy szamponem. Na koniec ponownie możesz użyć odżywki – ale tak jak na początku, na same końce.
Im cieplejsza woda, w której myjemy głowę, tym szerzej rozchylają się tzw. łuski włosów. A to z kolei prowadzi do łatwiejszych i częstszych uszkodzeń pasm.
Ręczniki frotté świetnie wchłaniają wodę, ale jednocześnie plączą włosy i sprzyjają ich rozdwajaniu się. Dlatego mając cienkie pasma, lepiej wybrać turban z gładkiej mikrofibry albo po prostu do osuszania włosów przeznaczyć bawełnianą koszulkę.
Po odpowiednim myciu przychodzi czas na suszenie i układanie - niewielkie zmiany na tym etapie mogą dać ogromny efekt. Wystarczy odpowiednia szczotka, grube wałki i... sprytne triki. Jak suszyć i modelować włosy, by wyglądały na piękne i gęste?
Kilka razy dziennie przeczesuj włosy w kierunku przeciwnym do ich wzrostu. Tak pozostaną na dłużej uniesione od nasady i puszyste. Jeśli robisz przedziałek, a widzisz, że fryzura traci objętość, zrób przedziałek po drugiej stronie głowy
Tapirowanie z jest mało pracochłonne, ale lepiej go nie nadużywać. Wybierz pierwsze pasmo. Posyp je u nasady pudrem lub suchym szamponem. Trzymaj przy tym kosmyk prostopadle do głowy. Tapiruj je tylko przy skórze – grzebieniem o gęstych, drobnych ząbkach wykonuj krótkie ruchy od góry do nasady włosów. Potem sięgnij po kolejne pasmo. Gdy wszystkie będą natapirowane, wygładź włosy z wierzchu, przeczesując je delikatnie grzebieniem z widelcem.
Pamiętaj, żeby nie przesadzać z tapirowaniem. Choć genialnie dodaje fryzurze objętości, to nadużywanie tej sztuczki bardzo niszczy cienkie włosy. Ważne, by nie rozczesywać tapirowanych pasm przed snem, ale dopiero rano.
Podniesie włosy od skóry głowy, więc nie będą oklapnięte. Wyszczotkuj je i powoli grzebieniem narysuj zygzak. Od czoła ku czubkowi głowy, odgarniając włosy na każdym zagięciu w przeciwną stronę. Podczas suszenia przyda ci się okrągła szczotka (przy krótkich włosach o małej średnicy, przy długich gruba). Nawijaj na nią pasma, warstwa po warstwie, zaczynając od spodu.
Włosy wysusz na okrągłej lub półokrągłej szczotce. To alternatywa dla pań, które nie lubią siebie w „kręconej” fryzurze. Mocno odbija ona włosy od nasady i je rozdziela. Zyskasz złudzenie, że jest ich dwa razy więcej. Lekko podsusz kosmyki, trzymając głowę do dołu. Następnie nawijaj na szczotkę pasma po kolei i wyciągaj je, jednocześnie susząc. Najlepszy efekt daje zawijanie każdego pasma na szczotkę do samej skóry, po czym wyciąganie go i suszenie w kierunku „na przeciwną stronę przedziałka”. Na koniec utrwal fryzurę lakierem.
Cienkie włosy łatwo się elektryzują, nie tylko zimą. Sprzyja temu kontakt z tkaninami, które nie zostały uprane z użyciem płynu do płukania (przy ubraniach wkładanych przez głowę) oraz za ciepłe powietrze suszarki. Aby uniknąć nieestetycznego „przyklejenia” się włosów do głowy, dobrze jest suszyć włosy wyłącznie chłodnym nawiewem.
Pofalowane włosy wydają się bardziej puszyste, więc nakręć je na wałki lub na lokówkę. Najpierw lekko podsusz, pochylając głowę do dołu. Potem nawiń cienkie pasma tak, aby maksymalnie pionizowały je u nasady. Pozwól im samodzielnie wyschnąć przez 2-3 godziny. Jeśli są jeszcze wilgotne, lekko podsusz. Po zdjęciu wałków pochyl głowę do dołu i rozczesz palcami. l Pomocne są również kosmetyki unoszące je u nasady: spray do stylizacji, pianka, żel, pasta i proszek. Ale stosuj ich niewiele, bo inaczej pasma będą sztywne i trudno potem skorygować ich kształt.
Zaraz po wysuszeniu zwiąż luźny kucyk na czubku głowy. Rozpuść po 1,5-2 godzinach lub połóż się spać w takiej fryzurze. Rano włosy będą efektownie uniesione.
Zwiększyć objętość włosów możesz także domowymi metodami. Naturalne peelingi i kosmetyki zadbają o włosy, które przez cały dzień będą uniesione u nasady i zachwycą swoją objętością. Kosmykom pomoże także prosty domowy masaż, który zapobiegnie ich oklapywaniu.
Bez względu na to, czy suszysz włosy suszarką, czy pozwalasz wyschnąć im naturalnie, opuszki palców przyłóż do głowy i wykonuj nimi okrężne delikatne ruchy. W ten sposób zapobiegniesz, by włosy wysychając, ściśle przylegały do głowy. Masaż odbije je od skóry.
Zdarza się, że jeszcze rano fryzura wyglądała perfekcyjnie, a już po południu straciła objętość i oklapła. Gdy nie ma czasu ani warunków na mycie głowy, z pomocą przyjdą kosmetyki pochłaniające sebum oraz lekko usztywniające włosy. Pudrem do włosów oprósz opuszki palców i wetrzyj go w skórę. Suchym szamponem spryskaj skórę głowy, unosząc pasma włosów. Po 10 minutach wyczesz szczotką. W tej roli sprawdzi się też mąka ziemniaczana. Gdy masz blond włosy, oprósz je od nasady i po 10 minutach wyczesz. Jeśli jesteś brunetką, mąkę zmieszaj z kakao.
Gdy często stosujesz puder do włosów, suchy szampon czy kosmetyki do stylizacji, raz w tygodniu oczyść głowę z ich pozostałości. Szampon to za mało, sięgnij po peeling – ziarnisty lub enzymatyczny.
Oczyszcza naskórek z pozostałości po kosmetykach. Poprawia krążenie krwi i włosy łatwiej unoszą się u nasady.
Zmieszaj 2 łyżki szamponu z 3 łyżkami zmielonej kawy. Nałóż na mokrą skórę głowy i masuj ją, posuwając się od nasady szyi ku czubkowi głowy i dalej do czoła. Nie pomijaj boków i skroni. l Stosuj raz w tygodniu.
Wymieszaj po łyżce mielonego korzenia łopianu (6 zł/100 g), grubego cukru i szamponu, którego używasz na co dzień. Dokładnie wetrzyj w zwilżoną skórę głowy. Umyj ją po 5 min. l Peeling wykonuj raz na 2 tyg. Pobudzi krążenie oraz wzmocni słabe włosy.
Rozjaśnij wierzchnie pasma miodem. Niewielka różnica w kolorze kosmyków optycznie zwiększy objętość fryzury. Łyżkę płynnego miodu nałóż przed myciem na wilgotne włosy i trzymaj 30 min (przez miesiąc).
Wymieszaj łyżkę miodu z żółtkiem jaja i dwiema łyżkami jasnego piwa. Masę rozprowadź na lekko zwilżonych włosach. Te owiń folią spożywczą i ręcznikiem na co najmniej 15 min. Potem kompres zbierz, a włosy spłucz letnią wodą. l Powtarzaj raz w tygodniu.
Pomoże ci w usztywnieniu i ułożeniu fryzury. Taka mgiełka świetnie nadaje się do włosów tłustych. Zalej 2 łyżeczki soli morskiej (lub zwykłej kuchennej) połową szklanki przegotowanej wody. Zamieszaj tak, by się rozpuściła. Roztwór przelej do butelki z rozpylaczem. Spryskaj włosy, a następnie lekko unieś je palcami u nasady.
Pół szklanki siemienia lnianego zalej 1/2 szklanki gorącego mleka. Gdy ostygnie, wymieszaj z zawartością dwóch kapsułek witaminy A + E. Maskę nanieś na suche włosy, wmasuj w pasma i skórę głowy. Zmyj po 10 min. Maskę warto stosować raz w tyg.
Kolejny prosty, domowy i zarazem naturalny patent na większą objętość włosów. Wybierz jedną z płukanek i stosuj po umyciu głowy. Najlepiej tuż przed samym wyjściem i raz w tygodniu dla podtrzymania efektu na stałe.
Mieszamy po 4 łyżki soli Epsom (7 zł/kg) i odżywki do włosów (lub oleju kokosowego) ze szklanką wrzątku. Gdy sól się rozpuści, dodajemy 3 szklanki wody. Płuczemy dokładnie włosy i skórę głowy (możemy wlać płukankę do miski albo polewać głowę). Suszymy włosy, roztrzepując je palcami u nasady.
Łyżkę (jeśli masz dłuższe włosy, to czubatą albo dwie) mąki ziemniaczanej mieszamy z litrem (szklankę więcej, jeśli mąki więcej) przegotowanej wody. Moczymy włosy i skórę głowy, ruszając głową, by włosy równo się zmoczyły. Gdy wyschną, dokładnie je wyczesujemy. UWAGA! Jeśli zostanie za dużo mąki, obciąży włosy i przyklapną, zamiast się unieść.
Mieszamy pół łyżeczki dowolnej glinki z litrem wody. Płuczemy włosy od nasady aż po same końce.
3 łyżki ziaren siemienia lnianego gotujemy przez 20 min w 2 szklankach wody. Przecedzamy, dodajemy 2 szklanki wody i dokładnie płuczemy włosy.
Przemyślana fryzura może optycznie zwiększyć objętość cienkich i oklapniętych włosów. Znaczenie ma wszystko: cięcie, grzywka, a nawet kolor. Objętości można też dodać włosom odpowiednim uczesaniem - fryzury kręcone lub pofalowane to optycznie gęstsze włosy.
Zarówno degażowanie, jak i nadmierne cieniowanie spowoduje, że fryzura z cienkich włosów będzie wyglądała jak fruwające na wszystkie strony „piórka”. Zdecydowanie lepiej sprawdzą się proste, równe cięcia lub 2-3 prosto obcięte warstwy przy twarzy.
Cięte po skosie pasma sprawiają, że zaczesana na bok grzywka sprawia wrażenie znacznie bujniejszej.
Ciemny kolor farby powoduje, że gdy tylko przy skórze zaczną się pojawiać jaśniejsze od tej farby odrosty, to będą sprawiać wrażenie przerzedzeń. Dlatego przy cienkich włosach zawsze lepszym pomysłem jest zdecydowanie się na koloryzację odcieniem jaśniejszym niż naturalny.
Jednolity kolor pasm potrafi optycznie zmniejszyć objętość fryzury. Sposobem na to, by ją zwiększyć, jest nadanie im choćby delikatnych refleksów, które wyglądają bardzo naturalnie. Fantastycznie sprawdzają się też różnokolorowe balejaże i pasemka. Nawet lekko rozjaśnione końcówki wystarczą, by zapewnić efekt bujniejszego uczesania. Warto tylko pamiętać o zasadzie, że im dłuższe mamy włosy, tym dłuższe i jaśniejsze powinny być ich rozjaśnione końce.
Jak zrobić naturalne jasne pasemka, które optycznie zwiększą objętość cienkich i oklapniętych włosów? Wypróbuj domowe kosmetyki: maseczkę i atomizer. Pamiętaj, że domowe rozjaśnianie nie jest tak trwałe, jak farbowanie. Po 1–2 miesiącach kolor wróci do naturalnego.
Maseczka z 3 składników: sok wyciśnięty z 1 cytryny, 2 łyżeczki herbatki rumiankowej i 1 łyżka miodu Wymieszaj składniki. Maskę nakładaj na pojedyncze pasma, zaczynając kilka centymetrów poniżej nasady włosów. Odczekaj 2 godziny i zmyj. Nałóż odżywkę, ponieważ sok z cytryny działa wysuszająco.
Ekspresowy atomizer: 1/4 szklanki wyciśniętego soku z cytryny i 3/4 szklanki wody. Składniki przelej do butelki z atomizerem. Spryskaj lekko wilgotne włosy. Po 2 godzinach zmyj. Zastosuj maseczkę odżywczą.
Cienkie pasma są z natury delikatniejsze i częste farbowanie (zwłaszcza na jaśniejsze kolory) po prostu je niszczy. Dlatego przy nakładaniu farby warto stosować się do zasady, by aplikować ją na odrosty, a na reszcie długości rozprowadzać ją tylko na ostatnich 10 minut. W ten sposób zminimalizujemy uszkodzenia.
Pozbawione barwnika pasma stają się grubsze! Jeśli więc masz cienkie włosy, zastanów się, czy nie warto polubić srebrnych włosów. Dodatkowym atutem jest też to, że siwe odrosty najmniej odcinają się od skóry głowy, a więc nie potęgują wrażenia przerzedzenia pasm. Jeśli masz około 1/4 siwych nitek, warto ufarbować resztę na czyste srebro w salonie fryzjerskim.
Cienkie włosy nie wyglądają korzystnie, gdy są gładko zaczesane. Zebranie wszystkich i podpięcie jedną spinką czy klamrą również może nie dać dobrego efektu. Najlepszym trikiem jest podzielenie ich na pasma, luźne skręcanie i przypinanie każdego oddzielnie wsuwką lub małą spinką „żabką”.
Cienkie włosy nie wyglądają najlepiej, gdy są superproste. I chociaż prostownicą można je również nakręcić, robiąc łamane fale, to bezpieczniej jest jej unikać, bo wysoka temperatura niszczy cienkie włosy. Nawinięcie pasm od samej skóry na miękkie, rzepowe wałki da świetny efekt większej objętości i jest łagodne dla włosów, pod warunkiem, że zdejmiesz je bez pośpiechu.