Związek między matkami i ich córkami jest uważany za jeden z najsilniejszych wśród ludzi. Ale te osiem toksycznych zachowań może bardzo osłabiać tę silną więź.
Spis treści
Relacje matki i córki często nazywane są najmocniejszą i najbardziej skomplikowaną więzią. Ta niepowtarzalna relacja może być źródłem głębokiej miłości, wzajemnego wsparcia i zrozumienia, ale równie dobrze może przerodzić się w złożoną sieć konfliktów, nieporozumień i frustracji. Co sprawia, że ten związek jest tak istotny, ale jednocześnie tak trudny?
Psychologowie od dawna badają dynamikę relacji matki i córki, podkreślając jej kluczowe znaczenie dla rozwoju osobowości, poczucia wartości i umiejętności nawiązywania relacji przez córkę w dorosłym życiu. To w kontakcie z matką córka formuje swoje pierwsze pojęcie o kobiecości, relacjach z innymi ludźmi i samym sobie. Relacja ta ma fundamentalny wpływ na jej życie, a jej jakość bezpośrednio wpływa na zdrowie emocjonalne i psychiczne.
Jednakże, mimo swojej istotności, relacja ta nie jest wolna od trudności. Często wynikają one z zachowań, które, choć mogą wydawać się niewinne lub niezauważalne, mogą prowadzić do poważnych uszkodzeń w relacji. Wydobywając na światło dzienne te problematyczne aspekty, możemy zwiększyć szanse na zdrową i spełniającą relację matki i córki.
W tym artykule przyjrzymy się ośmiu zachowaniom, które mogą niszczyć relacje matki i córki, i zastanowimy się, jak można je zrozumieć i zmienić. Celem jest promowanie zdrowych relacji między matkami i córkami, które są niezmiernie ważne dla dobrobytu obu stron.
Relacja z własną matką często należy do tych, które kształtują nas najbardziej. Nic więc dziwnego, że ma ona największy wpływ na nasze życie i rozwój naszej osobowości – w dobrym i złym tego słowa znaczeniu. Innymi słowy, jeśli relacja jest pełna ciepła, bezpieczeństwa i miłości, ma na nas pozytywny wpływ. Jeśli nie – pojawia się cierpienie. Jeśli w relacji z matką obecne jest jedno lub kilka z poniższych matczynych zachowań, więź z córką może być osłabiona.
To, co psuje więź między matką a dorosłą córką, najczęściej rozpoczyna się już w dzieciństwie. Niektóre zachowania rodzicielki odciskają piętno na psychice córki, która w dorosłym życiu woli unikać matki.
Kiedy zrobisz coś, z czego jesteś dumna, pierwszą rzeczą, jaką czujesz - zwłaszcza jako dziecko - jest potrzeba powiedzenia o tym mamie. W normalnej relacji matka chwali, jest dumna ze swojego dziecka.
Zamiast tego niektóre matki reagują lekceważeniem na sukcesy i osiągnięcia dziecka. Bagatelizują to, co dziecko im powiedziało, nie interesują się tym. Badania wykazały, że dzieci te w dorosłym życiu mogą wątpić w swoje możliwości. Są przekonane, że nie zasługują na uwagę i mają niskie poczucie własnej wartości. W głębi duszy cały czas pragną miłości i potwierdzenia jej w prostych gestach. Córki odrzucających matek myślą, że ich głos się nie liczy, że ich zdanie jest nic nie warte.
To uczucie jest wzmacniane, gdy dziecko nie może się wypowiedzieć, nigdy nie jest pytane przez matkę o zdanie. Odrzucające matki czasami pytają, co córka chciałaby robić w weekend. Kłopot w tym, że odpowiedź jest ignorowana, zawsze realizowane są plany matki. Naturalną potrzeba poszukiwania i znajdowania bliskości z matką jest zakłócona i niezaspokojona.
Matki, które tworzą emocjonalny dystans do swoich córek, pozostawiają blizny w ich duszach. Dystans emocjonalny wyraża się poprzez brak fizycznej bliskości (np. przytulania, całowania, tulenia), ale także poprzez brak współczucia, gdy dziecko np. płacze. Te braki sprawiają, że córki odczuwają emocjonalny głód: w naturalny sposób domagają się uczuć matki, ale są im one odmawiane.
W dorosłym życiu córki emocjonalnie zdystansowanych matek mają tendencję do zamykania się w swoich własnych związkach i zawsze szukają emocjonalnej bliskości u partnerów i przyjaciół.
Jeśli matka jest zbyt kontrolująca, córka czuje się niedoceniona, niedowartościowana. Nie chodzi tu o kontrolowanie pory snu czy oglądania telewizji, ale o drobiazgowe kontrolowanie najmniejszych, najbardziej intymnych spraw: co wolno córce mówić, a czego nie (np. krewnym), jak musi się zachowywać (np. w miejscach publicznych, co musi wybrać (np. podczas posiłków). Takie zachowanie matki zawsze próbują racjonalnie uzasadnić: "To dla twojego własnego dobra".
Rezultat: córki kontrolujących matek tracą zdolność do podejmowania samodzielnych decyzji, trafnego oceniania sytuacji. Zamiast tego zależą od decyzji i opinii matki, stają się od niej zależne, potrzebują jej jak przewodnika. Nie mają też pewności siebie ani poczucia własnej wartości. Całe życie tkwią w przekonaniu, że nie potrafią nic zrobić dobrze ani podjąć dobrych decyzji. Obawiają się, że każdy samodzielnie podjęty wybór będzie zły.
Są matki, które nie widzą życia poza swoimi córkami, żyją tylko dla nich. Zachęcają je do osiągania celów, do odnoszenia sukcesów, ale w rzeczywistości wykorzystują do spełniania własnych ambicji i marzeń. Wytyczają córce ścieżkę, nie zwracając uwagi na to, czego ona sama w życiu pragnie.
W rezultacie cierpi na tym poczucie niezależności córki, rozwijanie indywidualnego "ja". Córki takich matek nie czują się wolne, mają wrażenie, że nie są samodzielnym bytem, tylko drugą wersją swojej matki.
Niektóre matki są nieporadne. Mogą nie radzić sobie z życiem, mieć trudności z odnalezieniem swojego miejsca w świecie, z radzeniem sobie z codziennymi problemami. Często ich córki już w dzieciństwie muszą je wyręczać, opiekować się matką. Prowadzi to do swoistego odwrócenia ról, w którym to córki są odpowiedzialne za opiekę nad matką. Dzieje się tak często wtedy, gdy kobieta zostaje matką w młodym wieku i nie miała wystarczająco dużo czasu, aby odnaleźć się w życiu, zanim wzięła na siebie odpowiedzialność za dziecko.
Dzieci takich matek uczą się gotować dla siebie i dla matki, robić pranie, sprzątać mieszkanie i w razie potrzeby opiekować się młodszym rodzeństwem już w wieku szkolnym. Często te odciążone matki są bardzo wdzięczne za pomoc swoich dzieci, córki wydają się być dla nich oparciem w ich (zazwyczaj burzliwym) życiu. Niestety córki nieporadnych matek w dorosłym życiu czują, że zostały okradzione z dzieciństwa. Musiały szybko dorastać i działać rozsądnie, brać na siebie odpowiedzialność, miały mało czasu na bycie dzieckiem, na wygłupy, zabawy itp.
Nierzetelność matki jest szczególnie trudna do zniesienia dla dzieci. Nigdy nie wiedzą, czy mogą polegać na matce czy nie, ufać jej czy nie. To samo dotyczy nieprzewidywalności: kiedy matka jednego dnia zachowuje się lekceważąco i krytycznie wobec córki, a następnego dnia jest wobec niej uczynna i przyjazna – córka czuje się zagubiona i niepewna tej relacji.
Niepewność, którą odczuwa córka, może być bardzo przytłaczająca. Dziecko nierzetelnej matki nigdy nie wie, czego się od niego oczekuje, jak powinno się zachowywać. Jeśli córki nie potrafią znaleźć przyczyny nieprzewidywalnych zachowań matek, szukają winy w sobie, w końcu same czują się odpowiedzialne za zachowanie matek. Ten odruch obwiniania siebie może zakorzenić się w osobowości i odradzać się za każdym razem, gdy w życiu przytrafi się coś złego.
Matki, które źle mówią o swoich córkach, są wobec nich zbyt krytyczne, zazdroszczą im lub rywalizują z nimi, często wszczynają lub prowokują kłótnie. Największym obciążeniem dla córek jest to, że matki mają przewagę - zwłaszcza dopóki córki nie są jeszcze pełnoletnie. Ale nawet w dorosłym życiu istnieje mentalna hierarchia – matka jest osoba starszą, bardziej doświadczoną, a na dodatek Cię wychowała – to sprawia, że jest ważniejsza, zarówno w swojej własnej głowie, jak i w głowie swojej córki.
Córki najintensywniej biorą do siebie te słowa, które padają z ust matek. To werbalne (a więc emocjonalne) znęcanie się jest niebezpieczne, ponieważ bardzo mocno kształtuje charakter córki. Przez większość czasu matki te uważają, że ich krytyka jest konieczna - choć w rzeczywistości tak nie jest. Często córki takich matek czują się bezwartościowe i bezsilne – przez całe swoje życie.
Egocentryczna i narcystyczna matka, jeśli w ogóle dostrzega swoje dziecko, stara się je sobie podporządkować tak, by w żaden sposób nie zakłócało jej życia i nie przeszkadzało w realizacji własnych potrzeb. Robi to zazwyczaj poprzez manipulację i kontrolę. Osoby narcystyczne najczęściej nie są zdolne do rozwijania empatii. Zamiast tego, kładą duży nacisk na to, co inni ludzie myślą i mówią o nich; jak wyglądają w cudzych oczach.
Relacja egocentrycznej matki z córką jest tylko powierzchowna - w końcu to ona jest dla siebie najważniejsza. Dlatego w jej oczach córka jest tylko narzędziem, aby pomóc jej poczuć się jeszcze lepiej i ukazać się w lepszym świetle.
Tylko wtedy, gdy córka zrozumie, że sposoby myślenia czy zachowania, które utrudniają jej życie, wynikają z jej relacji z matką, może sobie z nimi poradzić. Czasem wystarczy sobie zdać z tego sprawę, by stanąć na własnych nogach i lepiej pokierować swoim własnym życiem. Najważniejsze to zrozumieć, że to nie w nas tkwi problem, tylko w toksycznej relacji z matką. Nasze stosunki z rodzicielką można próbować naprawić, choć zmienić dorosłą matkę nie będzie łatwo.
Córka, jako dorosła kobieta, musi przestać kierować się lękiem, współuzależnieniem, poczuciem winy. Czas przejąć kontrolę nad własnym życiem, co nie jest wcale proste. Czasami jednak proces pogodzenia się z tym wymaga dłuższego czasu, niestety bardzo często problemy z dzieciństwa muszą być przepracowane z psychoterapeutą. Im głębiej sięgają korzenie problemu, tym trudniej się go pozbyć. Ale nie jest to niemożliwe.