Czy zastanawiałaś się kiedyś, co sprawia, że niektóre związki przetrwają próbę czasu, a inne kończą się rozstaniem? W artykule przybliżymy teorię miłości Roberta Sternberga, który wyróżnia trzy kluczowe składniki udanego związku: intymność, namiętność i zaangażowanie. Dowiesz się także, jak przebiegają różne fazy relacji oraz dlaczego nie każdy związek przechodzi przez wszystkie etapy. Autorem koncepcji pięciu faz związku jest prof. Bogdan Wojciszke. Jakie fazy wyróżnił psycholog i dlaczego wiele związków nie wychodzi poza fazę pierwszą?
Spis treści
Czym jest miłość i jak utrzymać związek „dopóki śmierć nas nie rozłączy”? Tymi zagadnieniami zajmują się od lat psychologowie. Rozkładają miłość na czynniki pierwsze i badają fazy związku. W książce „Psychologia miłości” Bogdan Wojciszke przedstawił koncepcję Roberta Sternberga, w której miłość jako stan, tworzą trzy składniki, które występują w zależności od przeżywanej fazy związku. Jakie to składniki i fazy?
Robert Sternberg postanowił dokonać rzeczy prawie niemożliwej, czyli rozłożyć miłość na czynniki pierwsze. Stworzył koncepcję miłości, w której wyodrębnił trzy składniki miłości. Oto one.
Jest to wszystkie pozytywne uczucia i towarzyszące im działania, budowanie relacji dwojga osób poprzez wspólne dbanie o siebie, wzajemny szacunek, zrozumienie, wsparcie itp. Z kolei Bogdan Wojciszke w swojej książce tłumaczy, że na intymność mogą składać się różne uczucia i działania, dla każdego inne, ponieważ różnie przeżywamy dane sytuacje i każdy z nas inaczej reaguje na zachowania i działania partnera.
Intymność to składnik miłości, który utrzymuje się dość długo w związku. Jeśli jest ona rozpalana stopniowo, pomału, to jeszcze wolniej wygasa. Profesor Wojciszke zauważa, że takie zabiegi jak dostarczanie sobie przez partnerów pozytywnych emocji mogą uchronić związek przed szybkim wygaśnięciem intymności. Co możemy zrobić? Robert Sternberg pisze o takich uczuciach i działaniach, jak:
Są to uczucia - pozytywne (np. zachwyt, tkliwość, pożądanie, radość), jak i negatywne (np. ból, niepokój, zazdrość), a także zjawisko czysto fizjologiczne. Namiętność to zazwyczaj pragnienie i poszukiwanie fizycznej bliskości ukochanej osoby, przypływ energii, uczucie podniecenia, bicie serca w jej obecności. Namiętność to dotykanie, pieszczenie, całowanie, uprawianie seksu, marzenia o partnerze itd.
Prof. Bogdan Wojciszke tłumaczy, iż warunkiem koniecznym do przeżycia namiętności jest znalezienie nie tylko atrakcyjnej dla nas osoby, lecz również wychowanie w kulturze wyznającej ideał miłości romantycznej.
Namiętność w przeciwieństwie do intymności bardzo szybko osiąga apogeum i w tak samo szybkim tempie gaśnie. Jest to proces nieunikniony. Namiętność nie może wciąż wzrastać. W pewnym momencie przygasa, gdy dostrzegamy problemy w związku czy też wady danej osoby.
Namiętność bywa czasem porównywana do uzależnienia od narkotyków lub alkoholu.
Są to myśli, decyzje, uczucia, które zmierzają do przekształcenie relacji miłosnej w trwały związek. Ich celem jest także utrzymanie związku pomimo przeszkód i pojawiających się problemów. Zaangażowanie jest zwykle rezultatem świadomej decyzji. W wyniku zmiany tej decyzji, ten składnik miłości może przestać istnieć niemalże z dnia na dzień. Zaangażowanie to ciągła walka o trwałość związku.
W dojrzałym związku to właśnie zaangażowanie jest najbardziej stałym składnikiem podtrzymującym relację. Jest to inwestycja, z której wycofanie się dla wielu osób oznacza porażkę.
Zaangażowanie wzrasta stopniowo. Gdy już osiągnie optymalny poziomu, utrzymuje się do końca.
Biorąc pod uwagę trzy składniki miłości profesor Bogdan Wojciszke wyróżnił 5 faz związku, przez które wg niego przechodzą wszystkie pary. Oto one:
Badania szacują, że etap euforii może trwać od sześciu miesięcy do dwóch lat. Trwanie w euforycznym uniesieniu to skutek przede wszystkim zwiększonego poziomu dopaminy.
Niewielka część populacji twierdzi, że nadal jest zakochana i że nadal czuje się jak przez pierwsze sześć miesięcy, nawet 10 lub 15 lat później. Zakochanie to najintensywniej przeżywane chwile. Namiętność jest dominującym uczuciem w tej fazie: serce bije mocniej na widok ukochanej osoby, a policzki rumienią się. Jeszcze słabo się znacie, ale między wami iskrzy. Relacja z partnerem w tej fazie opiera się przede wszystkim na pożądaniu, wzajemnej fascynacji. Na tym krótkim etapie zakochani koncentrują się jednak przede wszystkim na sobie, na tym, co sami odczuwają. Ich uczucie jest więc nie tylko intensywne, ale też egoistyczne.
Nie da się pozostać na etapie zauroczenia przez całe życie!
Przechodzicie do etapu drugiego. Nadal tworzycie świetną parę. Trzymacie się za ręce w parku i przytulacie się na kanapie, oglądając film. Zaczyna rozwijać się między wami intymność. Jest wam dobrze ze sobą i nie możecie bez siebie wytrzymać. Częste przebywanie razem oraz poznawanie się prowadzi do rozwoju zaufania oraz wzajemnego przywiązania. Pojawia się zaangażowanie i decyzja, by wspólnie budować przyszłość, co jest końcem fazy romantycznych początków.
Romantyczne początki trwają 1-5 lat.
Zamieszkaliście razem, może nawet pobraliście się i zainwestowaliście w dom. Szaleństwo fazy miesiąca miodowego uspokoiło się. Nadal uprawiacie seks, ale jest on bardziej kochający, bardziej znaczący. Na tym etapie w waszym związku jest wszystko: namiętność, pożądanie, przyjaźń, zaufanie, zaangażowanie itp. Jest kompletny. Troszczycie się o siebie nawzajem i wspólnie staracie się, żeby związek trwał.
Miłość kompletna uznawana jest za najbardziej satysfakcjonującą fazę związku. Partnerzy próbują zrozumieć swoje emocje i otoczyć się wzajemnie opieką. Stają się współzależni. Wpływają na siebie, na swoje myśli, nastrój i zachowanie. Związek kompletny jest najsilniej nasycony emocjami, nie tylko pozytywnymi, co pomaga budować głębszą więź.
Związek kompletny trwa 5 do 7 lat.
Czas beztroskiej zabawy dobiegł końca, a związek wszedł w poważną strefę. Partnerzy dorabiają się, urządzają dom, wychowują dzieci, a jednocześnie starają się dbać o wspólną relację: bliskość, zaufanie, utrzymanie wzajemnej atrakcyjności. Nie ma może wielkich porywów namiętności, ale jest wzajemna troska oraz przyjaźń. Jeżeli nie będziemy zapominać o intymności i spędzaniu czasu tylko we dwoje, np. na wycieczkach, to jest spora szansa, że pozytywne uczucia nie wygasną, a związek będzie nadal szczęśliwy. Ale w tej fazie związku czyhają też pułapki:
Związek przyjacielski trwa 7 lat i dłużej.
Związek pusty opiera się jedynie na zaangażowaniu. W tej fazie partnerzy są sobie niemal obojętni. Brak wspólnych działań, nie ma uczuć, namiętności, intymności. Żyją obok siebie. W związku jest więcej przyzwyczajenia niż miłości i serdecznej przyjaźni. Pozostają razem z innych przyczyn niż uczucie.
Związek pusty będzie trwać tyle, ile czynniki podtrzymujące owo zaangażowanie. Atrakcyjność związku pustego jest niewielka, dlatego jeśli któryś z partnerów będzie mieć szansę na zbudowanie innej, nowej relacji romantycznej, łatwo się rozpadnie.
Nie każdy związek przechodzi wszystkie fazy i nie zawsze po kolei. Zakochanie nie musi być więc pierwszym etapem. Przypływ namiętności może zdarzyć się nawet po długiej znajomości. Jest wiele par, których miłość rozpoczęła się nagle, nieoczekiwanie, po kilku latach przyjaźni.
Wiele związków rozpada się po pierwszej fazie. Mówiąc krótko: oczarowanie przechodzi w rozczarowanie. Problemem tym zajmował się Michael Rosendeld, socjolog z Uniwersytetu Stanforda. Przez kilka lat obserwował i badał pary: bez ślubu, po ślubie, homoseksualne i heteroseksualne. Według niego większość par w ciągu pierwszego roku (czyli pierwszej fazy związku wg profesora Bogdana Wojciszke, zakochania), przechodziła przez trzy stadia: projekcji, rozczarowania i walki o władzę.
W ciągu 9. pierwszych miesięcy związku partnerzy przestają zachwycać się sobą nawzajem. Cechy charakteru, które wydawały im się urocze, zaczynają denerwować. Kończy się idealizowanie drugiej osoby, a zaczyna dostrzeganie jej wady. Przychodzi czas na próbę sił. To moment, który najprawdopodobniej decyduje o dalszych losach relacji. Jeśli partnerzy nie będą w stanie się porozumieć, od razu się rozstaną.
Jeśli para spędzi ze sobą rok, jest w stanie sporo powiedzieć na swój temat. Stwierdzić, czy są w stanie dogadać się w określonych kwestiach i czy wspólne partnerstwo im odpowiada.
Koncepcja 5 faz związku pokazuje pewne modele psychologiczne. Podział prof. Wojciszke pomaga prowadzić też porównawcze badania naukowe. Zdaniem niektórych psychologów dzielenie związku na przewidywalne „fazy" ma jednak jedną wadę. Według Agaty Stoli, terapeutki i seksuolożki, taki podział może zacierać to, co się rzeczywiście dzieje w relacji, co jest źródłem problemów czy kryzysu. Łatwo jest zrzucić odpowiedzialność na „fazę" zamiast nad nim popracować.