Bogumiła Wander – najpiękniejsza twarz polskiej telewizji
Bogumiła Wander w 2003 roku
Fot. AKPA

Bogumiła Wander – najpiękniejsza twarz polskiej telewizji

Bogumiła Wander – legendarna spikerka polskiej telewizji. W latach 70. zdobyła status gwiazdy i... nigdy go nie straciła. Gdyby żyła, 7 października 2024 roku obchodziłaby swoje 81. urodziny. Bogumiła Wander osiągnęła niebywały sukces. Co sprawiło, że kochały ją miliony telewidzów? Zanurzmy się w jej historię – od dzieciństwa, przez burzliwe życie prywatne i wspaniałą karierę telewizyjną aż po ciężką chorobę. 

Bogumiła Wander, gdyby żyła, 7 października 2024 roku obchodziłaby swoje 81. urodziny. Niestety, nie doczekała ich. Legendarna spikerka telewizji polskiej lat 60. i 70. odeszła po długiej chorobie 30 lipca 2024 roku.

  • Bogumiła Wander, córka wybitnego skrzypka i aktorki teatru lalek, od najmłodszych lat interesowała się sztuką. Chciała iść w ślady rodziców albo starszego brata, saksofonisty Włodzimierza, który grał z Niebiesko-Czarnymi. Nigdy by nie pomyślała, że sama także sięgnie gwiazd.
  • Studiowała historię w Łodzi, gdy usłyszała o konkursie dla prezenterek. Miała to, czego organizatorzy z Telewizji Łódź oczekiwali od spikerki: wdzięk, dykcję i charyzmę.
  • Legendarna spikerka telewizji na ekranie zadebiutowała w 1965 r. W 1970 r. przeprowadziła się do Warszawy, gdzie trafiła do zespołu, w którym byli Edyta Wojtczak, Bożena Walter i Jan Suzin. Gdy w 1983 roku rozdzielono redakcje TVP 1 i TVP 2, została w Jedynce. Prowadziła festiwale w Opolu, Sopocie, Kołobrzegu i Zielonej Górze. Uwielbiała wyjazdy za granicę, na tzw. dni polskie. Obiektyw ją kochał! Zawsze promiennie uśmiechnięta, świetnie uczesana i ubrana, wyglądała, jakby właśnie wróciła z paryskiego tygodnia mody.
  • Bogumiła Wander miała trzech mężów – i dopiero u boku trzeciego znalazła szczęście. Był nim sławny żeglarz Krzysztof Baranowski. Swój mały raj na ziemi stworzyli w pięknym domu w Konstancinie.
  • Ukochany kapitan opiekował się żoną, kiedy rozpoznano u niej chorobę Alzheimera. Stał się jej oczami, pamięcią, głosem. Był z nią do samego końca, tak jak syn Marek, owoc pierwszego małżeństwa, jedyne dziecko Bogumiły Wander.

Bogumiła Wander: dzieciństwo i młodość w kręgu artystów

Legendarna spikerka telewizji urodziła się 7 października 1943 roku w Kaliszu. Bogumiła Wander lata wczesnego dzieciństwa i młodość spędziła w Łodzi, gdzie dorastała w artystycznym, muzykalnym domu. Jej ojciec był skrzypkiem w Radiu Łódź i nie tylko ćwiczył w domu, ale również współtworzył kulturalną atmosferę, w której dorastała. Matka Bogumiły Wander była natomiast aktorką lalkarką.

W salonie Wanderów bywali artyści, aktorzy i muzycy, co miało ogromny wpływ na młodą Bogumiłę. Jednymi z najczęstszych gości byli przyjaciele matki, którzy często wystawiali dla dzieciaków improwizowane przedstawienia. Bogumiła i jej starszy brat Włodzimierz, dorastający w otoczeniu artystów, sami również zaczęli interesować się sztuką.

Brat Bogumiły Wander, Włodzimierz Wander, grał na saksofonie i założył własny zespół. Przez lata współpracował także z zespołem Niebiesko-Czarni. Bogumiła w młodości często towarzyszyła bratu w próbach i  trasach koncertowych, co budziło jej fascynację sceną i występami publicznymi. Zdarzało jej się wychodzić na scenę i zapowiadać występy zespołu brata oraz innych artystów, m.in. początkującego Czesława Niemena. Skrycie się w nim podkochiwała, co budziło niepokój ojca Bogumiły, a nawet jej brata. Nie wiemy, jak daleko zaszła relacja Niemena i Wander, ale plotki o ich domniemanym romansie krążą do dzisiaj...

Kariera telewizyjna Bogumiły Wander

Przyszła spikerka telewizyjna Bogumiła Wander była niezwykle wszechstronną osobą. Studiowała historię na Uniwersytecie Łódzkim, jednak jej kariera przybrała zupełnie inny obrót. W trakcie studiów, na trzecim roku, wzięła udział w konkursie organizowanym przez Telewizję Łódź, który miał na celu wyłonienie nowych prezenterów. Wander przeszła przez wielomiesięczne eliminacje, pokonując aż 270 innych kandydatek. Ostatecznie wygrała, co stało się początkiem jej kariery telewizyjnej. Jej naturalny wdzięk, doskonała dykcja i posągowa uroda sprawiły, że szybko zdobyła popularność jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych spikerek w Polsce. Pracę przed kamerą godziła z nauką. Znajdywała też czas na prowadzenie festiwali.

wander 1998 r.
Bogumiła Wander w 1998 roku
Fot. AKPA

Kariera telewizyjna Bogumiły Wander rozwijała się bardzo dynamicznie. Wander zaczęła pracę w Telewizji Polskiej w Łodzi, jednak wkrótce przeniosła się do Warszawy, gdzie dołączyła do centralnej redakcji telewizyjnej. Wraz z przenosinami zaczęła prowadzić i zapowiadać programy ogólnopolskie, co uczyniło ją ikoną telewizji lat 60. i 70. Widzowie uwielbiali ją za elegancję, profesjonalizm i urok osobisty. Jej programy, festiwale oraz wydarzenia telewizyjne, które prowadziła, przyciągały przed telewizory miliony Polaków.

W latach 70. Bogumiła Wander osiągnęła status gwiazdy telewizji, często porównywanej z najlepszymi prezenterkami ówczesnej Europy. Jej wizerunek, dbałość o szczegóły oraz klasyczny, elegancki styl inspirowały kobiety w całej Polsce. Do dziś pozostaje symbolem klasy, stylu, elegancji i naturalnego piękna. 

W 1979 roku Bogumiła Wander przerwała swoją pracę w telewizji, aby wraz z mężem wyjechać do Brukseli. Po powrocie do Polski w 1982 roku ponownie zaczęła pojawiać się na ekranach TVP 1, a także ukończyła podyplomowe studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. W późniejszym okresie, oprócz pracy spikerki, zajęła się również produkcją telewizyjną, skupiając się na tematyce artystycznej. Realizowała m.in. teleturniej „Panie na planie” oraz cykliczny magazyn baletowy „Życie na pointach”.

W 1987 roku zagrała epizod w filmie Barbary Sass pt. „W klatce”, wcielając się w rolę... samej siebie. Była rozważana do głównej roli w filmie „Dzieje grzechu” w reżyserii Waleriana Borowczyka, który ostatecznie wybrał inną aktorkę. W 1989 roku dołączyła do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, a przez kolejne dziesięć lat pełniła funkcję członka zarządu warszawskiego oddziału tej organizacji.

W drugiej połowie lat 90. Wander stworzyła dwa filmy dokumentalne: „Conrad Drzewiecki o sobie. To nie ja, to taniec” w 1997 roku oraz „Andrzej Strumiłło. A-4 dziennik rysowany” w 1998 roku.

Swój ostatni dyżur telewizyjny sprawowała w 1999 roku. Chciała nadal realizować własne programy, ale nie dawano jej szans. Z telewizją na dobre rozstała się w 2003 roku. Nie była rozczarowana. Uznała, że kiedyś każdy musi odejść. Telewidzowie chcieli, żeby wróciła. Tęsknili, pisali listy. Ale ona miała już inne priorytety. Jednym z nich był dom w Konstancinie pod Warszawą, który stworzyła z ukochanym Krzysztofem Baranowskim i zaaranżowała w najdrobniejszych szczegółach.

Dziewięć lat później, w 2012 roku, z okazji 60-lecia TVP, ponownie pojawiła się na antenie w kanale TVP Kultura, gdzie w stylu nawiązującym do lat 70. zapowiadała dawne programy.

Pierwszy mąż Bogumiły Wander: Zbigniew Żołędziowski 

Bogumiła Wander była trzykrotnie mężatką. Pierwszego męża, Zbigniewa Żołędziowskiego poznała podczas festiwalu w Sopocie, który prowadziła. "Był typowym bon-vivantem, ale znał wiele języków", Wander opowiadała w książce "Spowiedź kapitana".

Nie było to „uderzenie pioruna”, ale dobrze się dogadywali, wspólnie pisali scenariusze programów telewizyjnych. Kiedy Zbigniew Żołędziowski poprosił ją o rękę, nie znalazła powodu, by mu odmówić. W 1970 r. mąż oznajmił Bogusi, że przeprowadzają się do Warszawy. Spakowała walizki. Centrala załatwiła jej przeniesienie do stolicy. Zamieszkali na wynajętym od Krystyny Mazurówny strychu, a 3 lata później urodził się im syn, Marek. Stał się całym światem spikerki. Małżeństwo jednak nie przetrwało.

Jeszcze podczas pobytu w Łodzi w życiu legendarnej spikerki pojawił się inny mężczyzna. Krzysztof Chamiec, uwielbiany aktor, zachwycił się prezenterką. Spotkali się na jednym z bankietów w telewizji i tak zaczął się ich romans. Zakochani ustalili między sobą miłosny szyfr. Gdy Bogusia na koniec dyżuru mówiła „Do widzenia państwu, do jutra”, on wiedział, że tego wieczoru nie może się z nim spotkać. Ale kiedy z ekranu padało: „Ja już się z państwem żegnam, do zobaczenia” – przekazywała Krzysztofowi, że czeka ich randka. Kiedy rozstała się z mężem, przestali się z Krzysztofem ukrywać, ale nagle on znalazł inny obiekt westchnień – aktorkę Joannę Jędrykę.

Drugi mąż Bogumiły Wander: Juliusz 

Drugim mężem Bogumiły został Juliusz, zamożny biznesmen. Jego nazwisko nie jest znane opinii publicznej. Wiadomo, że prezenterka poznała go jeszcze w trakcie małżeństwa z Żołędziowskim, za sprawą jej kolegi z pracy – Jana Suzina. Juliusz był  przyjacielem słynnego spikera, razem polowali i oboje mieszkali na Saskiej Kępie. Juliusz był handlowcem. Zajmował wysokie stanowisko, dużo jeździł po świecie. Bardzo szybko nakłonił Bogumiłę Wander do ślubu, ale małżeństwo właściwie nie istniało. Traktował ją bardziej jak trofeum i wiedział, że legendarna spikerka nie żywi do niego uczucia. Nie tylko wiedział, że Wander ma kochanka, ale nawet się temu nie sprzeciwiał. Tym kochankiem był Krzysztof Baranowski, przystojny kapitan żeglugi morskiej, który właśnie samotnie opłynął świat, a 1977 roku rozpoczął pracę w TVP jako komentator. 

Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski – historia wielkiej miłości

Wander Krzysztof Baranowski 2012
Bogumiła Wander z trzecim mężem, Krzysztofem Baranowskim, w 2012 roku
Fot. AKPA

Bogumiła Wander wpadła na swojego przyszłego męża, gdy przed gmachem Telewizji Polskiej próbowała złapać taksówkę. Zaproponował, że ją podwiezie, a już trzy dni później dostała wiadomość: „Do tej pory wystarczyło mi, że mieszkamy w jednym mieście, ale teraz już mi to nie wystarcza”.

Walczyli z uczuciem, bez skutku. Mimo iż na pewien czas ona opuściła z mężem kraj, miłość nie osłabła. Małżonek wiedział o jej zauroczeniu, nawet zawiózł ją na schadzkę w Amsterdamie, gdzie żeglarz brał udział w zawodach. Zaznaczył jednak, że rozwód nie wchodzi w grę, zagroził, że nie odda jej synka.

Legendarna spikerka telewizji realizowała pasje, przygotowywała i prowadziła program „Życie na pointach”, pojawiała się na scenach festiwali. Romans kwitł, wprowadziła się nawet na chwilę do ukochanego, ale nie trwało to długo. Nie mogłaby żyć bez jedynaka. Zbudowane na szantażu małżeństwo trwało aż do 1989 r.

Kiedy Krzysztof Baranowski zadeklarował pod koniec lat 80., że się rozwiedzie, ona była przerażona, nie wyobrażała sobie, że może synowi zrujnować dzieciństwo, zburzyć dom. Ale Baranowski wziął rozwód i czekał na ukochaną... aż 10 lat. To był burzliwy czas. Kapitan tułał się po Warszawie. Najpierw mieszkał w wynajętym lokum, potem kupił małe mieszkanie na Ursynowie, by wreszcie zainwestować w działkę, gdzie rozpoczął budowę domu. Bogumiła Wander dojeżdżała tam, doglądała prac.

– Przez te 10 lat wcale nie byliśmy pewni, czy będziemy razem, nasza przyszłość była nieznana – przyznaje Baranowski.
Ale gdy wrócił z kolejnego rejsu, czekała na niego. Wcześniej często latała do portów, do których zawijał kapitan i dalej wspólnie żeglowali. Wśród jego kolegów i załogi miała pseudonim Admirałowa.

– Nigdy nie robiła wrażenia podróżniczki, to dama z wielkich salonów, a okazało się, że doskonale znosi wszelkie niewygody życia na jachcie, nawet wąską koję – wspominał żeglarz.

Kapitan Baranowski po raz drugi wypłynął w rejs dookoła świata pod koniec 1999 r. na jachcie SY Lady B, nazwanym tak na cześć ukochanej. Gdy kończył swoją morską przygodę w sierpniu 2000 r. w portugalskim porcie Vilamoura, czekała na niego. Bardzo się denerwowała, bo przez pogodę spóźnił się kilka dni.

Kiedy ostatecznie złożyła w sądzie dokumenty rozwodowe, poczuła się wolna. Już oficjalnie zaczęła się pokazywać w towarzystwie żeglarza. A potem razem zamieszkali.
– Poczułam niesamowitą tęsknotę i zrozumiałam, że moje miejsce jest przy nim – opowiadała Bogumiła Wander.

Wander mówiła w wielu wywiadach, że jeśli w grę wchodzi prawdziwa miłość, pieniądze nie są ważne...
– Straciłam piękny dom na Saskiej Kępie, w którym mieszkałam 25 lat, ale przy takim uczuciu sprawy materialne są drugorzędne. Z mieszkania zabrała tylko swoje osobiste rzeczy, ulubione fotele z wikliny i pamiątki: album ze zdjęciami rodziców, płyty, które nagrał i podarował jej brat, saksofonista, kompozytor i wokalista Włodzimierz Wander, założyciel grupy Polanie i lider Niebiesko-Czarnych, a także sukienkę, którą sama zaprojektowała na spotkanie z królową Elżbietą II.

W tym czasie w telewizji następowała zmiana warty, czuła że jej czas tam się kończy. Gdy w 2003 r. odmówiono jej zgody na realizację reportażu, złożyła podanie o emeryturę.
W 2005 r. wzięli kameralny ślub. Nawet ich dorosłe już dzieci nic nie wiedziały o ceremonii, byli na niej tylko zaprzyjaźnieni świadkowie.

Wybudowali dom w podwarszawskim Konstancinie. – Krzysztof i ja od dawna marzyliśmy o takiej przystani, do której moglibyśmy wracać z najdalszych zakątków świata – opowiadała Bogumiła Wander. Wiedli szczęśliwe życie, dużo podróżowali, a ona z przyjemnością dbała o ich piękny dom z ogrodem w podwarszawskim Konstancinie.

Bogumiła Wander: ostatnie lata naznaczone chorobą Alzheimera

Sielankę spokojnego życia u boku ukochanego zburzyła okrutna choroba. U Bogumiły Wander zdiagnozowano  alzheimera. Choroba postępowała powoli, ale stopniowo odbierała jej zdolność do samodzielnego funkcjonowania. Krzysztof Baranowski przez kilka lat osobiście opiekował się ukochaną żoną, jednak z biegiem czasu je stan pogorszył się na tyle, że wymagała profesjonalnej opieki.

Bogumiła Wander ostatnie lata życia spędziła w specjalistycznym ośrodku w Konstancinie pod Warszawą. Krzysztof Baranowski zmuszony był sprzedać ich willę, by finansować leczenie.

– Nie ma żadnej diagnozy, że będzie lepiej lub gorzej, po prostu trzeba czekać. Ale może Bogusia nie zauważa utrapień codziennych? Więc ten jej świat jest spokojny, a może nawet na swój sposób szczęśliwy – pocieszał się mąż prezenterki. Odkąd u Wander zdiagnozowano chorobę Alzheimera, obserwował jak jego ukochana stopniowo zaczyna żyć w swoim świecie, do którego on nie ma dostępu...

Dla Baranowskiego decyzja o umieszczeniu żony w ośrodku była niezwykle trudna, ale troska o jej dobro i komfort były dla niego priorytetem. Bardzo często ją odwiedzał. 

– Rozmawiamy sobie, każdy na swój temat, bo ona żyje w swoim świecie – mówi kapitan Baranowski. – Nie sądzę nawet, żeby odnotowywała, że jestem obok tak często. Przynoszę jej wafelki, które bardzo lubi i wtedy mówi, że to jest pyszne. No, ale to tyle ile mogłem osiągnąć – mówił w jednym z wywiadów. W głębi duszy wiedział, że żona nie wróci już do domu...

Bogumiła Wander zmarła 30 lipca 2024 roku w wieku 80 lat. Została pochowana 7 sierpnia 2024 roku w grobie rodzinnym na starym cmentarzu na Służewie. Zgodnie z wolą rodziny prezenterki, ceremonia miała charakter prywatny, bez udziału mediów. 

Czytaj więcej