Małgorzata Pieńkowska i Maurycy Polaski nagrali wspólny utwór. Jest między nimi chemia?
Małgorzata Pieńkowska znana jest z roli Marysi w serialu „M jak miłość”.
Fot. AKPA

Małgorzata Pieńkowska i Maurycy Polaski nagrali wspólny utwór. Jest między nimi chemia?

Małgorzata Pieńkowska, gwiazda serialu „M jak miłość”, nagrała z wieloletnim przyjacielem, współtwórcą Kabaretu pod Wyrwigroszem, pastisz dawnego hitu. Oboje po przejściach, doskonale się bawili, odgrywając gorący romans. Może dlatego teledysk do „Rokkoko cza-czy” został tak ciepło przyjęty przez widzów?

Halo, halo, tu zamiejscowa, pan Rokkoko. Czy pani Czacza? – zapytał ją zalotnie przez telefon. Odpowiedziała w tym samym żartobliwym tonie, a on wrzucił fragment ich rozmowy do internetu.

Małgorzata Pieńkowska (56) dawno nie była tak zrelaksowana. Przekomarzanki z Maurycym Polaskim (58) zawsze wprowadzają ją w doskonały nastrój. A podczas nagrywania wspólnej piosenki bawili się, jak nigdy.

Zobacz teledysk do utworu Małgorzaty Pieńkowskiej i Maurycego Polaskiego, pt. „Rokkoko cza-cza”:

Małgorzata Pieńkowska i Maurycy Polaski znają się od lat

Ze współtwórcą Kabaretu pod Wyrwigroszem znają się i lubią od wielu lat. Ostatnie igraszki słowne zapowiadały ich wspólną piosenkę. Teledysk do „Rokkoko cza-czy” już bije rekordy popularności. Widzimy na nim dwoje nieznajomych: w oczekiwaniu na autobus, snują na przystanku marzenia o romansie. Trochę kosmate, nie do końca grzeczne, w sam raz na lato. „Pobaw ze mną się w erotyk, zamień mnie w strzelisty gotyk” – śpiewa on. Małgosia kusząco przytakuje.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Małgorzata Pieńkowska (@malgorzata_pienkowska)

A jeszcze niedawno można ją było spotkać samotną i zamyśloną nad morzem, gdy usiłowała dojść do ładu ze swoimi emocjami i szukała ukojenia na życiowym zakręcie. Teraz znajomi powtarzają, że gwiazda promienieje, a uśmiech nie schodzi z jej twarzy.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Małgorzata Pieńkowska (@malgorzata_pienkowska)

Czy to pod wpływem satyryka nastąpiła ta przemiana? – Świetnie nam się razem pracowało. Zresztą bardzo się z Gosią lubimy i w czasie nagrania była taka chemia, że ho, ho – zdradza w rozmowie z „Dobrym Tygodniem” Maurycy Polaski.

Już od dawna marzył, że zrealizują wspólny projekt i spędzą ze sobą więcej czasu. Kilka lat temu byli na turnieju tenisowym w Szczecinie. Kiedy zeszli z kortu, w restauracji usłyszeli płynącą z radia piosenkę Formacji Nieżywych Schabuff pt. „Klub wesołego szampana”.

– A wiesz, że to ja w 1988 roku śpiewałam refren „Chciałabym, chciała” – pochwaliła się aktorka. – Nie miałem pojęcia, ale wtedy postanowiłem, że napiszę kiedyś dla nas coś podobnego – opowiada Maurycy. Zanim jednak przedstawił kompozycję Małgosi, minął kolejny rok. Zgodziła się z nim zaśpiewać, ale później znów nastąpiły z jej strony długie miesiące milczenia. Tak wiele działo się w jej życiu zawodowym i prywatnym.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Maurycy Polaski (@maurycypolaski)

Kryzys w związku Pieńkowskiej z Nersem

Jak ustalił „Dobry Tydzień”, długoletni związek z Andrzejem Nersem (65) zaczął trawić kryzys. – On pomieszkuje u Małgosi. Zdarzają im się sprzeczki. Niedawno zniecierpliwiony wyznał swoim córkom, że nie planuje ślubu – mówiła nam osoba blisko związana z rodziną. Pieńkowska była zdruzgotana. Nie tak to sobie wyobrażała.

Małgosia rzuciła się w wir pracy. Wolne chwile spędzała z córką Iną, która wróciła po studiach do stolicy. – Jest bardzo świadomą młoda kobietą. Myślę, że historia mojego życia też ją wiele nauczyła – wyznała w ostatnim wywiadzie. To jedynaczka zwróciła jej uwagę, że chociaż wydaje się osobą otwartą, nikt o niej nic nie wie. Zaczęła intensywnie nad sobą pracować. Uspokoiła się i do wielu spraw nabrała dystansu.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez L'AF (@laf_lamedefemme)

Małgorzata Pieńkowska i Maurycy Polaski tworzą udany duet

Maurycy nie mógł wybrać lepszego momentu, by uderzyć do niej ze swoją propozycją współpracy. W końcu przyjechał do Małgosi z Krakowa. Odkładany od dawna teledysk, świetnie się przy tym bawiąc, nakręcili w ciągu jednego dnia. „Wiesz, kiedy Cię przytulę, wtedy jestem królem. A w ogóle mam na imię Emanuel” – nuci w nim kabareciarz a Małgorzata uśmiecha się do niego jak nastolatka. Zapytany o damę swego serca, satyryk zbywa nas żartem. Zdradza jedynie, że w pandemii musiał na nowo się odnaleźć.

– Życie w domu zmusiło mnie do przeniesienia swojej aktywności do internetu – opowiada. Z radością oczekuje narodzin wnuka. Małgorzata dodała mu skrzydeł, spędzili sporo czasu rozmawiając o pociechach wkraczających w dorosłość. – Prywatnie i towarzysko to ona jest tak zmotywowana, że każdą przeszkodę potrafi pokonać. Jeszcze niejedno razem zrobimy – zapowiada kabareciarz. Ich ostatni klip kończy się, gdy bohaterowie niedoszłego romansu wsiadają do autobusów jadących w przeciwne strony. Może kiedyś Małgosia i Maurycy zatrzymają się na tym samym przystanku?

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Małgorzata Pieńkowska (@malgorzata_pienkowska)

 

Czytaj więcej